Do Sejmu ponownie trafił projekt ustawy o fundacjach politycznych. Projekt przewiduje, że partia finansowana z budżetu państwa będzie musiała przeznaczać 25% otrzymywanej subwencji na działalność takiej fundacji.
– Jest to ciekawy projekt, zwłaszcza jeśli potraktujemy go, jako pomysł na wznowienie dyskusji o wydatkowaniu funduszy publicznych przez partie polityczne – mówi Adam Sawicki z programu Przeciw Korupcji Fundacji im. Stefana Batorego.
Zamiast funduszu eksperckiego
Obecnie partia polityczna, która otrzymuje subwencję, obowiązana jest przekazywać od 5 do 15 % tej kwoty na tzw. fundusz ekspercki. Platforma Obywatelska chce, aby fundusz ekspercki został zastąpiony fundacjami politycznymi. Według projektu ustawy partia finansowana z budżetu państwa będzie musiała przeznaczać 25 % otrzymywanej subwencji na działalność fundacji politycznej. Jeśli tego nie zrobi, straci tę część subwencji.
Projekt ustawy o partiach politycznych był już w Sejmie w 2010 r., ale nie doczekał się głosowania przed końcem ubiegłej kadencji. Był jednak poddany konsultacjom społecznym. Przedstawiciele organizacji pozarządowych, zaproszeni na spotkanie z twórcami ustawy, zwracali uwagę m.in. na zbyt ogólnie określone cele fundacji politycznych, na kwestie transparentności (m.in. brak zobowiązania do składania sprawozdań merytorycznych), upubliczniania przez nie efektów swoich prac (np. raportów, ekspertyz, analiz), możliwości pozyskiwania darowizn od osób fizycznych.
Część zgłoszonych wówczas uwag została uwzględniona w obecnym projekcie. Jedna z nich dotyczyła między innymi celów fundacji politycznej. Obecnie zapisano, że miałoby to być: podniesienia jakości debaty publicznej; promocji wartości demokratycznych w kraju i za granicą; zwiększenia aktywności wyborczej obywateli i ich świadomości obywatelskiej; rozwój kultury politycznej; tworzenie stałego zaplecza eksperckiego partii politycznych.
– Bardzo dobrze, że w projekcie znalazł się wprost zapis o tworzeniu zaplecza eksperckiego – zwraca uwagę Adam Sawicki. – Wedlug mnie jest to najważneijszy cel fundacji politycznej. Co prawda partie mają obecnie możliwość wykorzystania od 5 do 15% subwencji na tworzenie ekspertyz, opinii itd., ale rzadko z tego korzystają. A to bardzo rzutuje później na pomysły zgłaszane przez polityków. Większość subwencji jest natomiast wykorzystywana w okresie wyborczym na kampanie wizerunkowe.
Granty z subwencji
Fundacja mogłaby realizować swoje cele poprzez działalność informacyjną, edukacyjną, badawczą, naukową i wydawniczą; organizowanie konferencji, seminariów i warsztatów; przygotowywanie na potrzeby fundatora ekspertyz i analiz; współpracę z krajowymi i zagranicznymi organizacjami pozarządowymi, uczelniami i innymi instytucjami badawczymi oraz przyznawanie stypendiów i grantów na rzecz badaczy i organizacji pozarządowych (zajmujących się problematyką związaną z celami fundacji). To ostanie budzi nadal zastrzeżenia po stronie organizacji.
– Twórcy ustawy powołują się na przykład niemiecki, gdzie takie rozwianie bardzo dobrze działa, mamy jednak wątpliwości, czy podobnie by się to sprawdziło w Polsce – mówi Adam Sawicki. – Czy środki fundacji, pochodzące przede wszystkim z subwencji, czyli z pieniędzy publicznych, powinny być przeznaczane na granty? Czy to nie fundacja polityczna powinna prowadzić działalność merytoryczną, a nie „zlecać” ją na zewnątrz? Mamy też obawy, że to mogłaby być furtka do wyprowadzania części pieniędzy z subwencji.
Negatywnie możliwość przyznawania przez fundacje polityczne stypendiów i grantów na rzecz badaczy i organizacji pozarządowych ocenia także Forum Darczyńców.
– Nie ma żadnego uzasadnienia, dla którego fundacje polityczne, działające z ramienia określonych partii politycznych miałby przyznawać granty z pieniędzy publicznych na cele służące całemu społeczeństwu, występując w roli pośrednika. Znacznie bardziej efektywnym a zarazem mniej kontrowersyjnym rozwiązaniem byłoby zlecanie zadań w trybie konkursowym – mówi Agata Tomaszewska z Forum Darczyńców.
Darowizny ograniczone
Oprócz subwencji fundacje mogłyby pozyskiwać środki na swoją działalność z darowizn (finansowych, jak i rzeczowych), spadków, zapisów oraz dochodów z majątku. Nie mogłyby przyjmować darowizn od osób prawnych (z wyjątkiem darowizn od fundatora), a także przeprowadzać zbiórek publicznych, ani ubiegać się o status organizacji pożytku publicznego.
Po uwagach organizacji pozarządowych zmieniono zapisy dotyczące kontroli nad fundacjami politycznymi. W analogii do prawa wyborczego dano możliwość zgłaszania zastrzeżeń do sprawozdań fundacji przez organizacje pozarządowe, zajmujące się kwestiami przejrzystości życia publicznego. Wprost zapisano także funkcję kontrolną Państwowej Komisji Wyborczej. Również w analogii do przepisów o partiach politycznych i komitetach wyborczych wprowadzono ograniczenie wysokości darowizny, którą może jedna osoba przeznaczyć na fundację (do 5-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę).
– Niestety nie udało się przekonać twórców ustawy do wykreślenia możliwości przekazywania darowizn rzeczowych – zauważa Sawicki. – A naszym zdaniem nie ma dobrych metod weryfikacji wartości takich darowizn.
Dlaczego „fundacja”?
Forum Darczyńców zwraca ponadto uwagę, że projekt ustawy o fundacjach politycznych może prowadzić do bałaganu pojęciowego. Jeśli ustawa zostanie uchwalona zaczną funkcjonować dwie formy prawne, działające na podstawie różnych aktów prawnych, ale określane tym samym mianem fundacji.
– Związek partii z tak zwaną fundacją polityczną będzie znacznie ściślejszy niż fundatora z fundacją. Dodatkowo budżet tzw. fundacji politycznej nie będzie opierał się na majątku fundacji (majątek przekazany przez fundatora, który jest podstawą fundacji), ale na wpływach z subwencji wypłacanych w czterech kwartalnych ratach. Równocześnie warto pamiętać, że ustawa o finansach publicznych (art. 45) mówi wprost, że ze środków publicznych nie można tworzyć fundacji – zwraca uwagę Agata Tomaszewska.
Dlatego FD zgodnie z zasadami techniki prawodawczej proponuje nazwanie fundacji politycznych inaczej dla uniknięcia zbieżności pojęć, np. instytutami politycznymi.
– Wybór odpowiedniej nazwy powinien być poprzedzony wszechstronną analizą językowo-prawną, aby uniknąć stosowania nazw występujących w innym kontekście – dodaje A. Tomaszewska.
Skąd wiara w sukces?
– Ogólnie oceniam ten projekt jako ciekawy, chociaż nasuwa się pytanie, czy aby zrealizować cele, które on przewiduje potrzeba aż nowej ustawy, nowego bytu prawnego, czy nie wystarczyłoby zreformować fundusz ekspercki – mówi Adam Sawicki. – Tym bardziej, że już słychać głosy, aby dać partiom możliwość wyboru wielkości kwoty przeznaczania na fundacje w przedziale od 5 do 25% subwencji. Nie wiadomo także, czy rozwiązania przewidziane w tej ustawie, wyeliminują te przyczyny, dla których nie działa fundusz ekspercki.
– Naszym zdaniem zanim stworzony zostanie nowy podmiot prawny, należałoby raczej dokładnie zbadać przyczyny nieskuteczności obowiązujących dotąd rozwiązań, a także pokusić się o wyjaśnienie, w czym proponowane rozwiązanie będzie lepsze od już istniejącego. W uzasadnieniu do przedstawionego projektu nie tylko brakuje rzeczowego wyjaśnienia, dlaczego partie polityczne nie korzystają w pełni z możliwości, jakie daje im obecnie fundusz ekspercki, ale także wytłumaczenia skąd u Autorów pomysłu taka głęboka wiara, że stworzenie nowego bytu – fundacji politycznej, który dysponować będzie jeszcze większą niż fundusz ekspercki pulą środków (25%) zakończy się sukcesem – podsumowuje Agata Tomaszewska.
Pobierz
-
Można jeszcze umieścić tekst ustawy obok tekstu i wtedy można przesyłać uwagi do konsultacji na mail posłanki Pomaski. A jeśli nie chcecie, to trzeba wyciąć te ostatnie zdanie z tekstu, żeby wysyłać uwagi.
539881_201004081809300123 ・38.72 kB
-
zrobiłem tego niusa, ale nie za bardzo wiem na ile jest dla nas interesujący - podsyłam
620712_201102021401280041 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna