Fundacja Viva! złożyła petycję do Prezydenta Miasta Poznania Jacka Jaśkowiaka z apelem o wprowadzenie zakazu sprzedaży żywych zwierząt na targu „Sielanka”
W piątek 1 września wolontariuszki poznańskiego oddziału Vivy złożyły do gabinetu Prezydenta petycję na rzecz zakazu sprzedaży żywych zwierząt na targu „Sielanka” w Poznaniu. Pod petycją podpisało się 5569 osób. Na targu od lat odbywa się kontrowersyjny handel zwierzętami, podczas którego ma miejsce łamanie przepisów prawa, a sytuacja – pomimo wielu doniesień medialnych – nie zmienia się.
– Mamy nadzieję, że Prezydent Miasta poważnie potraktuje sprawę i doprowadzi do zakazu handlu żywymi zwierzętami na targu, który prosperuje na terenie miejskim. Od lat mieszkańcy i media informują i zgłaszają problemy związane z niewłaściwym traktowaniem zwierząt na targu czy nielegalnym handlem na jego terenie i w okolicach. Przez tyle lat nie było tam należytej kontroli weterynaryjnej, trzeba takie miejsce zamknąć i oszczędzić zwierzętom cierpienia – mówi Łukasz Musiał, koordynator kampanii Stopklatka.
– Przepisy ustawy o ochronie zwierząt gwarantują ochronę przed cierpieniem tak samo kurom czy kaczkom, jak psom i kotom. Te przepisy obowiązują w Polsce od ponad 25 lat i organizator targowiska miał wystarczająco dużo czasu, aby się z nimi zapoznać. Przypadki naruszania dobrostanu zwierząt na targowisku, a w tym przypadki znęcania się nad zwierzętami, oznaczają, że organizator zwyczajnie ignoruje swoje obowiązki – mówi Paweł Artyfikiewicz, koordynator kampanii Żywy Towar.
Przypomnijmy, że aktywiści kampanii Stopklatka i Zostań Wege w 2021 roku przez trzy niedziele, podczas których odbywał się handel na targu, monitorowali, w jaki sposób traktowane są tam zwierzęta. Zarejestrowali wielokrotnie powtarzające się sytuacje łamania praw zwierząt oraz brak jakiejkolwiek kontroli ze strony organizatora targu, czyli Poznańskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego.
Nagrania ze śledztwa:
Nagminny brak dostępu do wody, chwytanie ptaków za skrzydła, wrzucanie i pakowanie kur i kaczek w worki lub ciasne siatki nawet po kilka osobników, przetrzymywanie stłoczonych ptaków w klatkach, nielegalna sprzedaż zwierząt przed targiem (a także na jego terenie) to powtarzające się sytuacje zarejestrowane przez aktywistów. Zwierzęta zamknięte w workach nie mogą przyjąć naturalnej pozycji, co grozi uszkodzeniem ciała, a nawet uduszeniem i bez wątpienia wywołuje u nich ogromny stres. Mimo upału część kupujących zostawiała zwierzęta w workach w nagrzanych samochodach i wracała na targ robić dalsze zakupy.
Po przeprowadzonym śledztwie Fundacja Viva! złożyła zawiadomienie do prokuratury w Poznaniu z obszernym materiałem dowodowym, w tym kilkugodzinnymi nagraniami wideo.