Francuskie NGO pozywają Facebooka, Twittera oraz YouTuba za brak działań przeciw mowie nienawiści
Zdaniem kilku francuskich organizacji pozarządowych, takie portale jak Facebook, Twitter czy YouTube nie stosują się do próśb o usuwanie i monitorowanie mowy nienawiści. Chcą one podjąć przeciwko nim kroki prawne. Tylko czy organizacje są w stanie wygrać z takimi internetowymi gigantami?
Francuskie prawo mówi, że wpisy zawierające rasistowskie, homofobiczne czy antysemickie treści musza być usuwane. – W świetle tego, że YouTube, Twitter i Facebook mają ogromne zyski, do tego płacą niewielkie podatki, ich bierność wobec działań na rzecz powstrzymania mowy nienawiści jest nie do przyjęcia – mówi przewodniczący UEJF Sacha Reingewirtz.
Polityka YouTube mówi, że nie pozwala na zamieszczanie treści, „która promuje lub przyzwala na przemoc wobec osób lub grup ze względu na rasę lub pochodzenie etniczne, religię, niepełnosprawność, płeć, wiek, narodowość, status weterana lub orientację seksualną / tożsamość płciową”.
Podobnymi wytycznymi kieruje się Facebook, jednak on zezwala na wpisy, które mogą obrażać pewne grupy, muszą mieć one przy tym zabarwienie satyryczne.
Twitter jednak wyznaje zasadę: „Wierzymy w wolność słowa, jednak dzisiaj to niewiele znaczy, ponieważ ludzie boją się mówić”, dlatego pozwalają użytkownikom na przekazywanie treści, które nie podlegają żadnej kontroli.
Źródło: Technologie.ngo.pl