Firmy uprawiają sponsoring zamiast prawdziwego CSR
PISKALSKI, BEŁZA: Lata mijają, a firmy ciągle próbują sprowadzać CSR do filantropii. Nie negujemy szczytnych inicjatyw – pod warunkiem, że są dodatkiem, a nie źle pojmowaną podstawą społecznej odpowiedzialności. Sponsoring nie zastąpi przestrzegania praw człowieka.
Wyniki naszego monitoringu społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w Polsce, są przyjmowane przez niektóre z nich z zaskoczeniem. Okazuje się bowiem, że korporacje – utwierdzane przez stowarzyszenia biznesowe i firmy doradcze czy PR-owe w poczuciu, że czegokolwiek, by nie zrobiły, jest to wspaniałe – w naszej analizie nie są w stanie spełnić elementarnych wskaźników i osiągają słabe rezultaty.
Manipulowanie opinią publiczną
Dlaczego? Dyskusja o CSR w Polsce została zawłaszczona przez biznes i podporządkowana kreowaniu jego pozytywnego wizerunku. To bogate korporacje nadają jej ton i autonomicznie określają zakres społecznej odpowiedzialności. Najczęściej spółki łączą go z działaniami marketingowymi, sprawiając, że inicjatywy, których podstawą powinna być rekompensata szkodliwego wpływu na otoczenie, stają się kolejnym sposobem na reklamę. Często zresztą finansowaną pieniędzmi pracowników – z SMS-ów czy 1% podatku.
Od wiele lat nikt w Polsce nie kwestionował takiego podejścia. Przedsiębiorstwa otrzymywały kolejne laury za sponsoring czy włączanie się w akcje charytatywne, uspokajając w ten sposób swoje sumienia i de facto manipulując opinia publiczną.
Czasem te próby przybierają prawdziwie karykaturalne kształty. Zdarza się, że naprawdę duże podmioty chełpią się faktem, iż co miesiąc pracownicy mogą oddawać końcówkę swojej wypłaty na rzecz jakiejś fundacji (tzw. payroll). To sytuacja dość dyskusyjna. Nie dość, że spółka nie przekazuje środków bezpośrednio ze swojego budżetu, to jeszcze należy zadać pytanie, na ile w takim wypadku można mówić o dobrowolności? Czy raczej należy mówić o wywieraniu presji na załogę, żeby pozbywała się części swojego wynagrodzenia po to, aby szefostwo mogło stworzyć wrażenie dobroczynności?
CSR to nie filantropia
Fakt, iż podobnych inicjatyw nie zaliczaliśmy do społecznej odpowiedzialności, podobnie jak fundacji korporacyjnych, budzi największe emocje. Kilkakrotnie spotkaliśmy się z zarzutami, że nie doceniamy zaangażowania pracowników w wolontariat czy prowadzonych przez przedsiębiorstwa akcji charytatywnych.
Przypominamy: społeczna odpowiedzialność nie jest filantropią. Firmy często próbują zrównać ze sobą te dwie dziedziny, prześcigając się w komunikowaniu, jakie przedsięwzięcia sfinansowały. Nie negujemy ich zaangażowania w szczytne projekty. Należy jednak podkreślić, że zrównoważony rozwój objawia się przede wszystkim na etapie modelu biznesowego, a nie w trakcie wydawania pieniędzy. Takie działanie może co najwyżej być określane sponsoringiem.
Szantaż moralny
Nie możemy nazwać odpowiedzialną na przykład spółki, która unika płacenia podatków w Polsce, a tym samym nie dokłada się do budżetu, nie wspiera opieki medycznej, socjalnej, ale za to przekazała jakąś kwotę na fundację, stowarzyszenie, akcję charytatywną czy inną nośną medialnie inicjatywę.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że przedsiębiorstwa często autonomicznie określają, które problemy społeczne rozwiązywać i w jaki sposób. Menadżerowie czy prezesi nie mają mandatu, żeby podejmować takie decyzje. Fundacje korporacyjne nie mogą prowadzić szantażu moralnego i sprawiać wrażenia, że są bardziej skuteczne od państwa, wchodząc w jego rolę. Nie mogą stanowić konkurencji dla społeczeństwa obywatelskiego.
Nie musicie działać sami
Podobne działania powinny być podejmowane i prowadzone w partnerstwie z instytucjami publicznymi i organizacjami społecznymi o ugruntowanej pozycji. Trzeci sektor jest w Polsce bardzo rozwinięty i nie istnieją takie przypadki, żeby firmy musiały same prowadzić jakieś kampanie, tworzyć i wdrażać programy.
Jeżeli spółki mają potrzebę rozwiązania problemu lokalnego lub globalnego, najlepszym sposobem jest przekazanie środków wyspecjalizowanemu podmiotowi z szacunkiem dla jego autonomii i sposobów działania popartych ogromnym doświadczeniem.
Obdarowany nie może być elementem PR
Szczególnie ważne jest, aby działania w tym obszarze były transparentne. Musi być zagwarantowane, że koszt realizacji projektu społecznego przez firmy nie będzie wyższy niż to, co w ostatecznym rachunku trafia do beneficjenta. Osoba przyjmująca wsparcie nie może też być traktowana jako element działań PR. Nieprzestrzeganie tej zasady jest zaprzeczeniem dobrowolności oraz bezinteresowności i może być co najwyżej układem biznesowym.
Organizacje społeczne, pracujące z biznesem, muszą być bardzo ostrożne i uważać, żeby zachować swoją niezależność i integralność. Nierzadko korporacje, przekazując środki, starają się w ten sposób kształtować opinię publiczną, a tym samym budować swój wizerunek. Dlatego NGO muszą uważać, aby nie stać się tańszym zamiennikiem dla agencji eventowych.
Działajcie branżowo
Szanujemy wolność firm do wybierania strategii społecznej odpowiedzialności, jednak dobrze, aby była ona związana z profilem ich działalności, to znaczy: jeśli degradują środowisko naturalne, choć w pewnym stopniu powinny rekompensować poczynione przez siebie szkody w tym obszarze.
Zupełnie inne wyzwania stoją przed bankiem, a inne przed rafinerią. Dlatego tak cenne są inicjatywy sektorowe czy branżowe. Nie może obowiązywać reguła „one size fits all”, według której jedno wyrywkowe działanie, symboliczny gest zrekompensuje wszystkie zobowiązania, jakie korporacja ma wobec otoczenia.
Czy bowiem przekazanie jakiejś sumy na fundację opiekującą się zwierzętami równoważy na przykład zatrudnianie ludzi na umowach śmieciowych czy wykorzystywanie pracowników w fabrykach podwykonawców? To zupełnie nieporównywalne koszty, zarówno finansowe, jak i społeczne.
Sponsoring nie zastąpi odpowiedzialności
Inicjatywy sponsorskie i charytatywne z pewnością są cenne. Pod warunkiem jednak, że stanowią dodatek do społecznej odpowiedzialności, a firma wypełnia jej podstawowe założenia, takie jak przestrzeganie praw człowieka, prowadzenie uczciwej i transparentnej polityki finansowej czy ochrona środowiska naturalnego.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwisopinie.ngo.pl.
Przekazanie jakiejś sumy na fundację opiekującą się zwierzętami nie równoważy wykorzystywania pracowników w fabrykach podwykonawców.