Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty to chyba najbardziej znane przedsięwzięcie Stowarzyszenia Nowe Horyzonty, obowiązkowa pozycja w kalendarzu każdego szanującego się miłośnika dobrego kina. Jednak stowarzyszeniu już od lat udaje się edukować w filmowym abecadle coraz to młodszych widzów, o czym dobitnie świadczy zakończona frekwencyjnym sukcesem kolejna edycja projektu, w ramach którego z ambitnym, filmowym repertuarem spotykają się uczniowie szkół w całej Polsce.
O projekcie Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej oraz tegorocznych warsztatach dla nauczycieli realizowanych w trakcie MFF Nowe Horyzonty rozmawiamy z Karolem Kwiatkowskim, Kamilą Tomkiel, Karoliną Śmigiel ze Stowarzyszenia Nowe Horyzonty oraz Beatą Marciniak z Odry – Film.
– Niedawno zakończyła się kolejna edycja projektu Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej. Ile osób wzięło w niej udział?
– Co miesiąc do kin w całej Polsce przyciągamy około 30 tys. uczniów. Biorą oni udział w cyklu 9 comiesięcznych spotkań w kinie. W tym roku pokazy odbywały się w 22 miastach. W przyszłym roku szkolnym nasze oferta zostanie rozszerzona o cztery kolejne miasta, czyli Żary, Głogów, Opole i Radom.
– Jakie zmiany pojawią się w nowym programie?
– Staramy się odświeżać program co roku i szukać czegoś nowego. W tym roku zaplanowaliśmy rewolucję dla klas 1-3 szkoły podstawowej. To będzie kompletne przetasowanie tytułów i jednocześnie zmiany dotyczące nazw cykli. W przypadku pozostałych grup wiekowych zmiany będą drobniejsze, program zostanie po prostu odświeżony o nowe tytuły.
– Na czym ma polegać ta rewolucja w klasach 1-3?
– Sześciolatki już oficjalnie idą wcześniej do szkoły, więc musieliśmy też dostosować do nich naszprogram. Mamy trzy podstawowe cykle (głównie w takiej formie funkcjonują w Warszawie), które są dostosowane do 6-, 7- i 8-latków i w ten sposób rekomendujemy je nauczycielom. Wbrew pozorom, różnice w rozwoju między 6- a 8 – latkami są bardzo duże. Sami mogliśmy je zaobserwować podczas dyskusji przed filmami, kiedy gościliśmy w Warszawie na pokazach także 6-latki. Zauważyliśmy różnicę w ich potrzebach, spostrzeżeniach i dlatego zdecydowaliśmy się na rekomendację cykli dla odpowiedniej grupy wiekowej.
– Co z nowości filmowych znajdzie się w tym roku w programie?
– Co roku szukamy ciekawych propozycji na polskim rynku, które nie miały tak silnej promocji, jak tytuły z pierwszych stron gazet. Staramy się dać tym filmom drugie życie. Często są to tytuły wartościowe, ale bez gigantycznego zaplecza marketingowego. Od zeszłego rokukierujemy się też praktyką zakupów filmów, których nie było wcześniej w polskiej dystrybucji, a które znaleźliśmy na festiwalach filmowych skierowanych dla młodych widzów. W tym roku kupiliśmy dwa filmy animowane, piękne, nagradzane na europejskich festiwalach dla klas 1-3: „Nocturna” i „Sekret Eleonory” oraz jeden naprawdę niesamowity film dla gimnazjalistów – „Tysiąc razy silniejsza”. Kinematografia dla młodych ludzi w wieku 11-13 lat to prawdziwa nisza, ale udało nam się znaleźć ten jeden film zupełnie wyjątkowy i niestereotypowy. Mamy nadzieję, że stanie się hitem.
– Czy pod względem edukacyjnym wasza widownia jakoś się zmieniła, od czasu, kiedy realizowany jest projekt?
– Na Dolnym Śląsku mamy krótsze doświadczenie, ale cieszymy się, że frekwencja jest z roku na rok coraz lepsza. Bardzo dużo uczniów kontynuuje swój udział w projekcie np. przechodząc z gimnazjum do liceum. Można wtedy zaobserwować, w jaki sposób zmieniają się ich wybory, zachowanie na seansach, sposób, w jaki traktują filmy. Czasami spotykamy ich też na samym Festiwalu, a część naszych licealistów jest na nim wolontariuszami. Oczywiście nigdy nie będzie tak, że wszyscy zaangażują się w kino, ale też nie o to chodzi. Jest spora część osób, z którymi rzeczywiście mamy kontakt, wciąż są blisko Nowych Horyzontów i w ogóle kina.
– Wasz projekt dotyczy nie tylko uczniów, bardzo ważne miejsce zajmują w nim tez nauczyciele. W trakcie festiwalu Nowe Horyzonty, co roku odbywają się warsztaty dla nauczycieli. Jakie jest zainteresowanie nimi?
– Jest naprawdę duże. Z roku na rok mamy coraz więcej chętnych. Jest to zwykle ponad 300 osób i co roku więcej, więc niestety blisko połowę musimy odrzucić. Wybierając nauczycieli kierujemy się przede wszystkim ich doświadczeniem w wykorzystaniu filmu w szkole, tym, czy realizowali już projekty, w których brali udział uczniowie, albo mają takie plany. Zależy nam na osobach związanych z filmem, na nauczycielach, którzy w czasie pozalekcyjnym angażują się w jakieś projekty filmowe, tworzą koła filmowe w szkołach itd.
– Szukacie takich nauczycieli, którzy wezmą też udział w projekcie Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej?
– Też, ale oczywiście nie trzeba brać udziału w naszym projekcie, żeby brać udział w warsztatach. W tym roku zmieniliśmy trochę ich formułę. W zeszłym roku były to wykłady połączone z dyskusją. Teraz jednym z elementów warsztatów jest praca projektowa w grupach. Dzięki temu nauczyciele mają szansę poznać się, wymienić doświadczeniami, inspiracjami i wrócić do swoich szkół z nowymi pomysłami i rozpocząć ich realizację już od początku nowego roku szkolnego. Ten pomysł bardzo się sprawdził i planujmy zastosować tę samą metodę w przyszłym roku.
Źródło: informacja wlasna serwisu wroclaw.ngo.pl