Choć jeden z głównych celów ruchu kobiecego, którym było zagwarantowanie kobietom praw wyborczych, pozostawał ciągle nieosiągnięty, to z biegiem lat udało się zmienić jednak rzeczywistość społeczną i sprawić, że uznane zostały ich inne prawa. Zamężne kobiety w większości stanów mogły już posiadać swój własny majątek a w niektórych, w wypadku rozwodu, mogły domagać się prawa do opieki nad dziećmi. Kobieta zdecydowana kształcić się lub pracująca zawodowo nie była już traktowana jak dziwoląg. Przed końcem XIX na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki działały tysiące organizacji i klubów kobiecych. Sukcesy były wynikiem ich pracy i aktywności.
Ten ogromny
kapitał, jaki stanowiły lokalne organizacje kobiece mógł być
wykorzystany znacznie efektywniej, jeśli udałoby się zapewnić ich
współdziałanie i chociażby ograniczoną koordynację podejmowanych
wysiłków. W tym celu powołana została w 1888 roku Narodowa Rada
Kobiet, która w 1895 roku reprezentowała około 700 tysięcy członkiń
i członów. Jednak nie była to jedyna forma zorganizowania ruchu
kobiecego. Już w 1890 powołano kolejną – jak się okazało – trwalszą
– Federację Klubów Kobiecych, której członkiniami do 1910 roku
został prawie milion kobiet. Już w 1916 roku Federacja
stowarzyszała dziewięć tysięcy klubów i dwa miliony kobiet.
Ten kapitał
miał szansę być wykorzystany w związku z koniecznością
rozwiązywania nowych, bieżących problemów społecznych: koncentracja
kapitału, korupcja w administracji publicznej na poziomie lokalnym
i stanowym, narastające ubóstwo w miastach, fatalne warunki pracy
oraz rosnąca liczba kobiet zmuszonych do utrzymywania się z
prostytucji. Ruch kobiecy nie tylko wskazywał problemy, ale wraz z
innymi organizacjami poszukiwał także najlepszych rozwiązań.
Wspólnie proponowano konkretne reformy społeczne i prawne. Lista
propozycji była długa, zawierała zarówno ustawodawstwo
antytrustowe, rozwiązania w zakresie prawa pracy, dotyczące dzieci
i kobiet, pomysły stworzenia bibliotek
publicznych, akty prawne ograniczające dostęp do
narkotyków i innych używek, bezpośrednie wybory senatorów i
oczywiście prawa wyborcze dla kobiet. Zaangażowanie ruchu kobiecego
w proces reformowania kraju było ogromne. Dotyczyło nie tylko
strategicznego myślenia i poszukiwania prawnych rozwiązań, ale
także codzienną, żmudna pracę. Wiele działań inicjowała i
prowadziła Federacja Klubów Kobiecych, choć z czasem pojawiła się
potrzeba powołania nowych, wyspecjalizowanych w konkretnych
dziedzinach organizacji, jak chociażby Narodowa Unia Kobiecych
Związków Zawodowych czy Narodowa Liga Konsumentów.
To kobiety działające w tych organizacjach były
najpoważniejszą siłą stojącą za wprowadzeniem takich ustaw jak
Czysta Żywność w 1906 roku i Praca Dzieci w 1916.
Nieprawdą
jednak byłoby jednak twierdzić, że zainteresowania wszystkich
kobiet działających w tysiącach organizacji i klubów koncentrowały
się na sprawach reform społecznych i politycznych. Wiele z nich
świadomie odcinało się od takich działań, skupiając się na
lokalnych sprawach kulturalnych takich jak organizacja różnorodnych
imprez, tworzenie bibliotek publicznych czy poprawa jakości
nauczania a także pomoc socjalna.
na podstawie:
“Women together. A history in documents of women’s movement in
the United States”, Judith
Papachristou, 1976.
Jestem
kobietą! Wydaje się, że to niewinne oświadczenie. Wypowiedziane
zwyczajnie, bez dumy, zażenowania, po prostu: jestem kobietą. Może
nawet zbędne, bo potwierdzające to, co i tak widać. Czy zawsze było
tak było? No właśnie! To ciekawy wątek.
Organizacje kobiece, a zwłaszcza feministyczne, doskonale znają
historię ruchu kobiecego. Wiedzą, ile już udało
się osiągnąć i co jeszcze zostało do zrobienia, żeby to proste
oświadczenie nie niosło ze sobą zbędnych konotacji, żeby nie
dzieliło, nie wskazywało z góry miejsca w hierarchii społecznej.
Dla pozostałych, tych, którzy mają szczęście, że są kobietą albo to
szczęście, że są mężczyzną, ale nie zajmują się tą problematyką na
co dzień, ta historia przemian świadomościowych,
nawet jeśli amerykańska, też może być
ciekawa.
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.