Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
„Fấilte „ znaczy „witaj nieznajomy”- tym staroceltyckim pozdrowieniem w wigilię Dnia Św. Patryka przybyłych gości witała załoga Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju.
Zwykle przesiąknięta wiedzą i zapachem papieru biblioteka, zyskała
tego dnia atmosferę Szmaragdowej Wyspy. Zielone kompozycje
przenikał blask dziesiątek świec, a licznie zebranym gościom
pojawiał się uśmiech na widok kultowych napojów: Guinessa i
irlandzkiej kawy, którymi częstowały „zielone” panie bibliotekarki.
Podczas, gdy na dole odbywał się wykład o wynalazkach celtyckich (swoją drogą, kto by przypuszczał, że mydło i beczki zawdzięczamy Irlandczykom), u góry dzieci z zapałem wyplatały ozdoby celtycki i uczyły się irlandzkiego tańca. Zarówno warsztaty z rzemiosła, tańca, jak i wykład prowadziło Stowarzyszenie „Celtica” (www.celtica.pl), którego zasięg rozpościera się od Szczecina aż po Kraków. Można je spotkać na wielkich festynach archeologicznych – m.in. w Biskupinie, Nowej Słupi i Wrocławiu. Obecność członków „Celtiki”: Michała Fludzińskiego i Małgorzaty Majewskiej podkreślił irlandzkość spotkania sympatyków Zielonej Wyspy.
O zmroku bibliotekę wypełnił dźwięki skrzypiec, bohdanu i gitary. Skoczna muzyka zespołu „Donegal”, sprawiła, że wielu słuchaczom nogi nieśmiało zaczęły dreptać w miejscu. Dzieci nie miały oporów – tańczyły do utraty tchu.
W międzyczasie odbywały się konkursy dotyczące Eire. Sponsorzy zafundowali uczestnikom sympatyczne drobiazgi.
Na zakończenie Donegal zagrał ostatni utwór, jak opisał Adam Nikiel (gitarzysta zespołu) „oddający to, czym naprawdę jest Szmaragdowa Wyspa”. Potem wszyscy rozeszli się. Blask świec przygasł…
To co zostało to niezwykła wystawa w holu biblioteki zatytułowana „Fấilte –Welcome stranger” trwająca do końca marca. Przedstawione fotografie oddają niepowtarzalność Dublina – miasta pięknego, lecz mrocznego, pełnego ekspresji , kolorów, ale i niepokoju - miasta wielobarwnego, którego może słowa nie opiszą, ale za to fotografie uwiecznią.
Podczas, gdy na dole odbywał się wykład o wynalazkach celtyckich (swoją drogą, kto by przypuszczał, że mydło i beczki zawdzięczamy Irlandczykom), u góry dzieci z zapałem wyplatały ozdoby celtycki i uczyły się irlandzkiego tańca. Zarówno warsztaty z rzemiosła, tańca, jak i wykład prowadziło Stowarzyszenie „Celtica” (www.celtica.pl), którego zasięg rozpościera się od Szczecina aż po Kraków. Można je spotkać na wielkich festynach archeologicznych – m.in. w Biskupinie, Nowej Słupi i Wrocławiu. Obecność członków „Celtiki”: Michała Fludzińskiego i Małgorzaty Majewskiej podkreślił irlandzkość spotkania sympatyków Zielonej Wyspy.
O zmroku bibliotekę wypełnił dźwięki skrzypiec, bohdanu i gitary. Skoczna muzyka zespołu „Donegal”, sprawiła, że wielu słuchaczom nogi nieśmiało zaczęły dreptać w miejscu. Dzieci nie miały oporów – tańczyły do utraty tchu.
W międzyczasie odbywały się konkursy dotyczące Eire. Sponsorzy zafundowali uczestnikom sympatyczne drobiazgi.
Na zakończenie Donegal zagrał ostatni utwór, jak opisał Adam Nikiel (gitarzysta zespołu) „oddający to, czym naprawdę jest Szmaragdowa Wyspa”. Potem wszyscy rozeszli się. Blask świec przygasł…
To co zostało to niezwykła wystawa w holu biblioteki zatytułowana „Fấilte –Welcome stranger” trwająca do końca marca. Przedstawione fotografie oddają niepowtarzalność Dublina – miasta pięknego, lecz mrocznego, pełnego ekspresji , kolorów, ale i niepokoju - miasta wielobarwnego, którego może słowa nie opiszą, ale za to fotografie uwiecznią.
Źródło: inf. własna www.slask.ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.