Wczoraj dzieci z domu dziecka w Kijowie zostały ewakuowane do SOS Wioski Dziecięcej w Siedlcach. Mimo kilkunastogodzinnej podróży, uśmiech nie schodził im z buziek. Stowarzyszenie ewakuowało również kolejną grupę dzieci i rodzin, m.in. ze zniszczonych Browar, w obwodzie kijowskim.
Dzieci spędziły noc w Domu Młodzieży SOS w Lublinie i są już w drodze do SOS Wioski Dziecięcej w Karlinie. Obecnie trwa także próba ewakuacji dużych grup dzieci zarówno z domów dziecka, jak i rodzin zastępczych. Są wśród nich, m.in. osoby z niepełnosprawnościami.
– Wczoraj na granicy w Korczowej odebraliśmy 18 osób z obwodu kijowskiego i dniepropetrowskiego – w tym 14 dzieci i 4 opiekunów. Jedna osoba dorosła zdecydowała się na przejazd do SOS Wioski Dziecięcej w Biłgoraju, gdzie obecnie przebywa jej wcześniej ewakuowana rodzina – mówi Adam Jaszczuk Dyrektor Programu SOS Wiosek Dziecięcych w Lublinie.
Z kolei do SOS Wioski Dziecięcej w Siedlcach zostało przyjętych 23 dzieci i 5 dorosłych opiekunów ewakuowanych z domu dziecka w Kijowie.
– Część przyjętych maluchów nie zna świata bez wojny. Jest to coś, co łamie nam serca. Dzieciaki, które straciły wcześniej rodziców i dorastały w atmosferze konfliktu zbrojnego nie poznały jeszcze czym jest poczucie bezpieczeństwa. Zrobimy wszystko, aby to poczucie w nich odbudować – mówi Anna Choszcz-Sendrowska z SOS Wiosek Dziecięcych w Polsce.
Stowarzyszenie otrzymuje mnóstwo zapytań o możliwość adopcji dzieci z Ukrainy, które dotarły do Polski.
– Niestety nie ma takiej możliwości. Aby zaadoptować dziecko, jego rodzice biologiczni muszą być pozbawieni władzy rodzicielskiej lub musi ono być sierotą, a dodatkowo najbliższa rodzina nie deklaruje gotowości opieki nad dzieckiem. Grono dzieci, które pojawiły się w Polsce w związku z obecną sytuacją, ma rodziców, dlatego większość tych rodzin po unormowaniu sytuacji międzynarodowej będzie chciało ponownie żyć razem. Dodatkowo proces uzyskania kwalifikacji na rodzica adopcyjnego jest procesem długotrwałym i złożonym. Należy ukończyć odpowiednie kursy niezależnie od tego, czy rodzina chce adoptować dziecko polskie czy cudzoziemskie, w tym ukraińskie. Wszelkich informacji na temat adopcji udzielają ośrodki adopcyjne – tłumaczy Beata Kulig, Doradca ds. rzecznictwa ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.
Podobna sytuacja dotyczy zapytań o tymczasowe przygarnięcie dzieci z ukraińskich domów dziecka do prywatnych domów. Jest to niemożliwe. Aby podjąć się opieki nad ukraińskim dzieckiem bez rodziców czy opiekunów zastępczych, też należy spełnić określone kryteria i dowiedzieć się jak zostać rodzicem zastępczym. W tym celu warto się skontaktować z lokalnym powiatowym centrum pomocy rodzinie.
Od 2016 roku Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce promuje rodzicielstwo zastępcze, którym zainteresowanie w naszym społeczeństwie dotychczas było niskie.
– W tej chwili otrzymujemy bardzo dużo zgłoszeń i jest bardzo duże zainteresowanie opieką nad dziećmi z Ukrainy, które przyjechały z domów dziecka i rodzin zastępczych. Należy jednak pamiętać, że większość dzieci z domów dziecka przyjechała pod opieką swoich wychowawców, których znają i z którymi mają relacje. Pamiętajmy też, że aby zostać rodziną zastępczą należy przejść, podobnie jak na rodziców adopcyjnych, odpowiednie przeszkolenie – tłumaczy Beata Kulig.
Jak pomóc?
Skala potrzeb jest ogromna, dlatego Stowarzyszenie uruchomiło specjalną zbiórkę „SOS dla dzieci Ukrainy”. Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina. Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org.