Artur Osiecki pisze w Rzeczypospolitej o tym, że wyższy PKB i łagodne skutki kryzysu to zasługa środków z Unii.
Analizy resortu rozwoju wskazują, że to dzięki środkom europejskim notujemy wyższy wzrost gospodarczy niż w Unii Europejskiej. Zasługa funduszy to także złagodzenie skutków kryzysu gospodarczego, prognozowany poziom inwestycji w 2014 r. wyższy o 30 proc. niż w scenariuszu bez funduszy i wyższe zatrudnienie w populacji 15 – 64 lat (na poziomie 64 proc., a więc ok. 1,5 – 3,5 pkt proc. wyższe niż bez dotacji).
– Już dziś możemy mówić o pierwszych wymiernych efektach wsparcia europejskiego. Skracamy dystans dzielący nas od najzamożniejszych państw Unii. Postęp Polski w porównaniu z krajami UE mierzony zmniejszającym się dystansem do średniego poziomu PKB na mieszkańca wyniósł w latach 2003 – 2009 aż 11,9 pkt proc. – mówi „Rz” Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego. – A apogeum transferów z UE nastąpi w okresie 2011 – 2012. Dopiero potem odczujemy największe efekty – dodaje Sługocki.
Źródło: Rzeczpospolita