Co trzecia osoba na świecie nie ma wystarczającego dostępu do wody – alarmują eksperci niezależnej międzynarodowej organizacji RICS. W najbliższych latach ponad jedna czwarta krajów będzie musiała zmierzyć się z problemem niedoboru lub niedostatku wody. Według twórców raportu dostęp do wody jest jednym z największych wyzwań stojących przed ludzkością w XXI wieku.
- Zasoby wody nie są nieskończone. Dotarliśmy do momentu, kiedy musimy przedefiniować nasze priorytety jako ludzkość i skupić się na odtworzeniu równowagi pomiędzy popytem i podażą wody pitnej – komentuje swoje wnioski z przygotowanego dla RICS raportu Justin Abbott.
Obecnie rządy większości państw skupiają się przede wszystkim na problemach gospodarczych. Oszczędności obejmują również programy ochrony środowiska. Zdaniem autora raportu, Justina Abotta, nie powinniśmy jednak żyć w przekonaniu, że niedobór wody to zagrożenie, które pojawi się w nieokreślonej przyszłości.
- W ciągu ostatniego stulecia, zapotrzebowanie na wodę rosło w dwukrotnie szybszym tempie niż liczba ludności na świecie. Ma to ogromny wpływ na politykę, ludność, produkcję żywności rozwój miast i globalnej gospodarki. Temat ten wymaga pilnego podjęcia działań w skali ogólnoświatowej - podkreśla Justin Abbott.
Globalny problem wymaga lokalnych rozwiązań
- Publikacja tego raportu przez RICS pokrywa się z trwającą właśnie debatą w Komisji Europejskiej, która weryfikuje swoją dotychczasową politykę pod kątem nakładów niezbędnych do skutecznego i zrównoważonego wykorzystania wody w UE – wyjaśnia Peter Maitland, członek zarządu RICS Polska oraz przewodniczący Sustainability Professional Group.
Redukcja wycieków i recykling wody
Jak należałoby rozwiązać problem niedoboru wody w UE? Raport sugeruje redukcję wycieków wody poprzez poprawę wydajności sieci wodociągowych w największych miastach, gdzie obecnie od 20-50 proc. wody marnuje się ze względu na nieszczelności lub nielegalne podłączenia.
Konieczne byłoby też zwiększenie wykorzystania wielofunkcyjnej "zielonej" infrastruktury, m.in. drzew, "zielonych" ścian, "zielonych" dachów i otwartych przestrzeni, do wychwytywania i magazynowania opadów oraz spływu wód deszczowych. Zachęcać się również powinno do tworzenia sieci do ponownego wykorzystywania i recyklingu wody niezdatnej do picia: deszczówki, wody z gospodarstw domowych, itp.
Wartość budynku uzależniona od wydajności wodnej
Szacunki pokazują, że aż 30 procent wody zużywanej w budynkach można zaoszczędzić. RICS rekomenduje stworzenie nowych przepisów budowlanych, które mogłyby wpłynąć na wartość budynków, uzależniając ją od ich poziomu wydajności wodnej. Sprzedający będzie musiał wykazać, że budynki spełniają wymagane normy. Konieczne jest też stworzenie bardziej wydajnych narzędzi do pomiaru zużycia i recyklingu wody w budynkach.
Bardzo ważna jest także modernizacja istniejących instalacji oraz stosowanie ekologicznych akcesoriów sanitarnych, takich jak: toalety, baterie łazienkowe i kuchenne, prysznice. Dla przykładu, w latach 70. XX wieku standardem były toalety ze zbiornikami o pojemności 12 litrów, dzisiaj, dzięki postępowi technologicznemu, wystarczają zbiorniki o pojemności sześciu litrów.
Zmiany trzeba zacząć od ludzi
Zmiany nie będą możliwe, jeśli nie zaangażuje się w nie społeczeństwo. Opinia publiczna powinna docenić wartość wody pitnej i uzmysłowić ludziom, że jej zasoby są ograniczone.
- Zachęty ekonomiczne będą odgrywać ważną rolę, jednak najwięcej energii trzeba poświęcić na pracę ze społecznościami, mając na celu zwiększenie ich świadomości w temacie niedoboru wody i jego konsekwencji, a także wzmocnienie zaufania do nowego sposobu myślenia, m.in. o recyklingu wody – wyjaśnia Abbott.
Źródło: RICS Polska