– Zależy mi, aby spływ z Wrocławia do stolicy Niemiec był cyklicznym wydarzeniem powtarzanym co roku, w który zaangażują się samorządy na Odrze i Szprewie oraz oczywiście kajakarki i kajakarze. Jestem pewien, że przybliżając rzeki do ludzi, pokazując ich piękno i bioróżnorodność, zachęcamy również do wspólnej troski o ich los – mówi Komandor spływu Dominik Dobrowolski .
Dziewiętnaście osób na trzynastu kajakach przepłynęło w ciągu jedenastu dni dystans ponad 400 km z Wrocławia do Berlina. Spływ zainicjował i zorganizował, a rok wcześniej samotnie przetarł ten szlak Dominik Dobrowolski, ekolog i podróżnik. W spływie na różnych odcinkach rzek w Polsce i Niemczech wzięło udział około 50 osób.
Dominik Dobrowolski: „Od przeszło dziesięciu lat organizuję w Polsce „ Recycling Rejsy”– spływy kajakowe, podczas których chronimy rzeki przed odpadami. Wyprawa do Berlina jest kontynuacją dotychczasowych działań, ale niesie jeszcze jedno ważne przesłanie, że rzeki nas łączą. Zależy mi, aby spływ z Wrocławia do stolicy Niemiec był cyklicznym wydarzeniem powtarzanym co roku, w który zaangażują się samorządy na Odrze i Szprewie oraz oczywiście kajakarki i kajakarze. Jestem pewien, że przybliżając rzeki do ludzi, pokazując ich piękno i bioróżnorodność, zachęcamy również do wspólnej troski o ich los”.
Trasę przepłynęła w pięknym stylu, udzielając fachowych rad na wodzie, wioślarka Elisabeth Lampe (z d. Płotkowska), mieszkająca w Hamburgu, która powiedziała: „Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w wyprawie. Moje kolano wytrzymało ponad 400 km. Ta podróż była dla mnie bardzo uczuciowa, gdy płynęłam z koleżankami i kolegami z Polski. Wróciły wrażenia i uczucia z kraju, w którym mieszkałam przed 42 laty. Kajakarstwo po wielu latach jest ponownie moją pasją. Odra była dla mnie dzika i cicha, byłam zachwycona jej przyrodą”.
Radosław Gawlik ( EKO-UNIA, Koalicja Ratujmy Rzeki), który przepłynął całą trasę z synem, dodaje: „Odra mnie zaskoczyła spokojem, prawie zupełnym brakiem hałasu, odcinającym od tego, co niesie transport drogowy we Wrocławiu i jego okolicach. To przepiękna rzeka, renaturyzująca się wokół ostróg – powstają między nimi wyspy, trzcinowiska, głęboczki i płycizny, strome brzegi– siedliska dla ptaków. Na trasie z Wrocławia do Cigacic i granicy z Niemcami nie widzieliśmy żadnej barki. Widzieliśmy m.in. bieliki, kanie, żurawie, czaple białe i siwe, liczne zimorodki, rybołowa i czarnego bociana, idące do wodopojów sarny, sporo wędkarzy, czasem łódź motorową. Nie zaskoczył mnie czysty Kanał Odra – Szprewa ( widzieliśmy dwie małe barki, jedną niemiecką i jedną naszą z piaskiem ze Szczecina). Zachwyciła wszystkich na kilka metrów przejrzysta, z rybami i nenufarami, renaturyzująca się od dziesiątków lat i meandrująca Szprewa. Na niej tylko łodzie i kajaki– nie dziwiło, że liczne. Ta ciężka, ale jakże przyjemna wyprawa – do głębin historii homo sapiens (podróże łodziami liczą co najmniej kilkanaście tysięcy lat) w towarzystwie odważnych ludzi, którzy zintegrowali się na wodzie i wesołych postojach, ugruntowała we mnie przekonanie inżyniera transportu, które głoszę od 25 lat, aby zostawić Odrę i inne rzeki przyrodzie, turystyce i rekreacji – tu tkwi ich siła. Nie niszczmy rzek dla transportu rzecznego, który miał sens może jeszcze 50 lat temu, a dziś prawie umarł”.
Wyprawa z Wrocławia do Berlina mogła się odbyć dzięki pomocy i współorganizacji wielu partnerów. Bardzo dziękujemy Fundacji OnWater, Credit Agricole i EFL, Organizacji REKOPOL, Przedstawicielstwu Regionalnemu Komisji Europejskiej we Wrocławiu, Fundacji PlasticsEurope Polska oraz Krośnieńskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji z Krosna Odrzańskiego oraz wielu mediom, samorządom oraz uczestnikom wyprawy .
Więcej informacji: https://www.facebook.com/splywflussfahrt/
Komandor spływu – Dominik Dobrowolski, tel. 697 092 978
Uczestnik spływu – Radosław Gawlik, EKO-UNIA tel. 605 037 417
#SpływWrocławBerlin
Źródło: Dominik Dobrowolski