Już wkrótce odwiedzimy groby naszych bliskich, pojedziemy do nich nawet na drugi koniec Polski. Kwiaty, płonące znicze, szepty, rozmowy, wspomnienia - to są polskie Zaduszki. Zadbamy o groby tych, o które nie ma kto zadbać. To nasza pamięć, troska i szacunek. A co po Świętach? Wypalone szklane i plastikowe znicze, zmarznięte chryzantemy, doniczki z tworzyw, foliówki. Może warto zadbać, aby Święta były choć trochę eko.
Po pierwsze, wybierając się na groby zrezygnujmy z samochodów. Będzie bezpieczniej, spokojniej, ciszej i oczywiście bardzie ekologicznie. Najlepiej skorzystajmy z pociągów i transportu zbiorowego. Jeżeli jednak skorzystamy z samochodu, może warto jechać w większej grupie, wyjdzie taniej i bardziej eko.
Pod drugie, zadbajmy, aby po świętach wszystkie zużyte opakowania trafiły tam, gdzie ich miejsce. Tworzywa (znicze, foliówki, doniczki) do pojemników na tworzywa, szkło (znicze) do opakowań na szkło, makulatura do pojemników na papier .
Po trzecie, uschnięte chryzantemy możemy zakopać w ziemi, tak aby uległy biodegradacji. Jeżeli mamy kompost, to oczywiście możemy je najpierw rozdrobnić i tam wyrzucić. Niektóre chryzantemy (te drobnokwiatowe) nadają się do przechowania na kolejny rok. Trzeba je tylko przez zmarznięciem posadzić w żyznej, wilgotnej ziemi, przykrywając np. warstwą słomy lub torfu. Na przyszły rok możemy mieć kwitnący krzew. Może warto także posadzić na grobach kwiaty wieloletnie, np. cebulkowe: tulipany, krokusy, żonkile, narcyzy. Na wiosnę nasi bliscy będą spoczywać nie tylko w spokoju, ale i w kwiatach.
Dbając, aby Zaduszki były choć trochę eko, zadbajmy nie tylko o pamięć o tych, którzy od nas odeszli, ale i przyszłość tych, którzy po nas przyjdą.
Dominik Dobrowolski, www.cycling-recycling.eu, 697 092 978
Źródło: Dominik Dobrowolski