W październiku 2008 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało projekt „Strategii rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce do roku 2013” (www.mswia.gov.pl/strategia/). Dokument jest trzecią z kolei próbą określenia kierunków i sposobów upowszechniania informatyzacji w naszym kraju.
Pierwszą z nich była „Strategia informatyzacji Rzeczypospolitej
Polskiej - e Polska na lata 2004 - 2006” (grudzień 2003 r.,
Ministerstwo Nauki i Informatyzacji), drugą – „Strategia kierunkowa
rozwoju informatyzacji Polski do roku 2013 oraz perspektywiczna
prognoza transformacji społeczeństwa informacyjnego do roku 2020”
(czerwiec 2005).
Wszystkie te dokumenty zawierają liczne zapisy dotyczące
informatyzacji urzędów i poruszają kwestie e-usług administracji
publicznej. A w tych dziedzinach Polska wypada fatalnie na tle
innych europejskich krajów. „Strategia” z 2005 roku informuje, że
poziom zaawansowania rozwoju usług publicznych wśród krajów EU-25
wynosi 68%, w tym w Polsce - zaledwie 35%. Interaktywności usług
publicznych on-line kształtuje się na poziomie 40%, w tym w Polsce
– jedynie 9%, co daje nam 3 pozycję od końca (źródło: Raport ARC
Rynek i Opinia dla Ministerstwa Nauki i Informatyzacji, wrzesień
2004). I nic dziwnego, gdyż informatyzacja, przynajmniej w 2003
roku, nie była dla naszych urzędów priorytetem – w ponad 70% z nich
na ten cel przeznaczono w owym roku nie więcej niż 1% budżetu.
Na podstawie tej niewesołej diagnozy MSWiA wytyczyło trzy cele,
których realizacja poniesie dostępność i efektywność usług
administracji publicznej. Są to: udostępnienie szerokiego zakresu
usług administracji publicznej świadczonych drogą elektroniczną
(1), podniesienie efektywności administracji publicznej dzięki
szerokiemu wykorzystaniu zestandaryzowanych i interoperacyjnych
rozwiązań informatycznych (2) oraz udostępnienie obywatelom oraz
firmom i samorządom danych z rejestrów referencyjnych oraz innych
informacji sektora publicznego w celu ich wykorzystania na rzecz
rozbudowy oferty (3).
W „Strategii” przytaczane są też przykłady już podjętych w tym
zakresie działań. Zalicza się do nich m. in. upowszechnienie BIP
(Biuletynu Informacji Publicznej) jako kanału informacyjnego dla
obywateli w kontaktach z administracją oraz Inicjatywy Wrota Miast
i Wrota Regionalne, obejmujące portale umożliwiające świadczenie
usług publicznych przez Internet.
Milowym krokiem do raju e-urzędów miało być w Polsce
uruchomienie ESP (Elektronicznej Skrzynki Podawczej). Zgodnie z
art. 58 ust. 2 ustawy o podpisie elektronicznym organy władzy
publicznej są zobowiązane od 1 maja br. do przyjmowania dokumentów
w postaci elektronicznej (podań, wniosków oraz innych czynności).
Jednakże dla szarego obywatela jest to nie tylko udogodnienie lecz
również koszt: do korzystania z podpisu elektronicznego konieczne
jest bowiem zaopatrzenie się w zestaw złożony z certyfikatu
kwalifikowanego, karty kryptograficznej, czytnika kart
kryptograficznych oraz oprogramowania. Koszt certyfikatu to około
200 - 300 złotych, do których trzeba doliczyć coroczną lub
dwuletnią opłatę za odnowienie certyfikatu (ok. 50-100 złotych).
Nie ma jeszcze danych na temat efektów systemu ESP, ale można
domniemywać, że korzystają z niego głównie przedsiębiorcy, dla
których poniesienie kosztów podpisu elektronicznego jest mniejszym
obciążeniem niż dla zwykłych obywateli. Z drugiej strony
należy się zastanowić jakie są realne korzyści z możliwości
posługiwania się podpisem elektronicznym, skoro na elektronicznej
platformie usług administracji publicznej e-PUAP, która umożliwia
zarówno przyjmowanie dokumentów od obywateli (ESP), jak i ich
dalszą elektroniczną obróbkę zarejestrowało się do tej pory ok.
2600 podmiotów administracji publicznej (źródło: Portal Finansowy
Money.pl). Przecież samych urzędów gmin jest w Polsce ok 2500,
urzędów powiatowych 308, 63 miasta na prawach powiatu, ponad 1300
jednostek podległych administracji samorządowej oraz cała struktura
centralna.
Aby ocenić czy wizje ministerstwa i jego plany są realne, warto
się przyjrzeć jak wygląda funkcjonalność e-urzędów w dniu
dzisiejszym.
Od 1 października 2008 roku ponownie rozpoczął swoją działalność
Fundusz Alimentacyjny, zlikwidowany w maju 2004 r. Z jego
dobrodziejstw mogą korzystać już wszyscy rodzice czyli tacy
którzy są w związku małżeńskim jak i samotnie wychowujący dziecko.
Są to osoby, dla których możliwość załatwienia niezbędnych
formalności w e-urzędzie byłaby wielkim ułatwieniem. Sprawdziliśmy
czy jest to możliwe poprzez BIP-y (Biuletyny Informacji Publicznej)
trzech urzędów, które zostały laureatami konkursu zorganizowanego
przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej w ramach Forum
Przejrzysta Polska 2008. W konkursie, w którym brały udział 24
urzędy, oceniano zakres, kompletność i aktualność udostępnianych
informacji, łatwość ich wyszukiwania oraz przyjazną dla
użytkowników strukturę BIP.
bip.powiat.poznan.pl
Starostwo powiatowe w Poznaniu nie jest zaangażowane w realizację przepisów o pomocy osobom nieotrzymującym alimentów. Nie możemy wiec ocenić tej strony, z punktu widzenia świadczeniobiorcy. Informacji dla osób mających problem z egzekucją należnych alimentów możemy jednak szukać pod adresem bip.city.poznan.pl - to bip Urzędu Miasta Poznania (urząd ten odpowiada za realizację ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów). Po wpisaniu w wyszukiwarkę umieszczoną na stronie głównej frazy „fundusz alimentacyjny” spotyka nas rozczarowanie – „Nie znaleziono elementów spełniających kryteria wyszukiwania”. Trzeba zatem przeszukać zasoby serwisu samodzielnie. Zadanie nie jest trudne, wystarczy intuicja, szybko udaje się trafić na trop: sprawy/wykaz alfabetyczny spraw/świadczenia funduszu alimentacyjnego. Po wyświetleniu właściwej strony, poszukujący informacji na temat Funduszu Alimentacyjnego rodzic, znajdzie pełną informację: zarówno na temat dostępności wydziału urzędu, który odpowiada za Fundusz Alimentacyjny (godziny przyjęć interesantów, pełne dane teleadresowe wydziału, imiona i nazwiska jego dyrekcji i pracowników przyporządkowanych do poszczególnych spraw, a nawet ich oświadczenia majątkowe), pełną informację na temat wymaganych dokumentów, o opłatach, terminie i sposobie załatwienia sprawy, podstawie prawnej, trybie odwoławczym. Rodzic może również upewnić się, czy jest uprawniony do pobierania tego świadczenia i jaka jest jego wysokość. Może też prześledzić historię zmian na stronie internetowej (harmonogram wprowadzania informacji) oraz pobrać formularze do druku (Word, rtf). Dokumenty, jeśli zostaną podpisane elektronicznie, można przesłać mailem do Elektronicznej Skrzynki Podawczej. Nasza ocena: 9 pkt na 10 możliwych.
www.bip.sulechow.pl
Na głównej stronie odnajdujemy ikonkę „e-urząd”. Po kliknięciu pojawia się informacja zachęcająca do korzystania z działu „Elektroniczny Urząd” i podstawa prawna jego funkcjonowania. Klikamy w link „Karty usług według działów tematycznych” i tu niestety rozczarowanie, sprawy społeczne są ujęte wraz z oświatą, kultura i sportem, a dostępne są tylko cztery karty. Żadna z nich nie służy uzyskaniu świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Próbujemy zatem uzyskać informacje w inny sposób, poprzez wyszukiwarkę, jednakże fraza „Fundusz Alimentacyjny” nie zostaje znaleziona. Nie ma również ESP. Niezrażeni szukamy na stronie kontaktu do Ośrodka Pomocy Społecznej, jako że jest to instytucja, w której być może świadczenia Funduszu są wypłacane. Tu znajdujemy odnośnik „dla klienta”, a dalej możliwość wybrania „Świadczenia rodzinne, zaliczka alimentacyjna, fundusz alimentacyjny”. Trochę to trwało, ale znaleźliśmy obszerną informację oraz formularz wniosku. Nasza ocena: 9 pkt na 10 możliwych.
www.ogrodzieniec.bip.jur.pl/
Po wpisaniu do wyszukiwarki „Fundusz Alimentacyjny” tradycyjnie nic nie udaje się nam znaleźć. Klikamy zatem na link „Jak załatwić sprawę / Spis spraw / Sprawy obywatelskie. Niestety, wśród listy spraw nie znajdujemy tej, o którą nam chodzi. Wracamy na stronę główną i starym tropem szukamy Ośrodka Pomocy Społecznej. Bez trudu znajdujemy go w wykazie jednostek administracyjnych, jednak jedyna korzyść jest taka, że dowiadujemy się gdzie się OPS znajduje, i w jakich godzinach możemy do niego zadzwonić lub pójść. WWW brak. Na osłodę można dodać, że BIP Ogrodzieńca daje możliwość skorzystania z ESP. My jednak z niej nie skorzystamy, ponieważ nie znaleźliśmy stosownych dokumentów do pobrania. Nasza ocena: 1 pkt na 10 możliwych (za ESP).
Ze stron internetowych polskich urzędów sporo już można się
dowiedzieć, a z niektórych nawet ściągnąć większość potrzebnych
druków - jednak jeśli chcemy coś załatwić musimy pofatygować się z
nimi do rzeczywistego "murowanego" urzędu. W październiku br.
na łamach portalu rp.pl, Mieczysław Bąk - zastępca sekretarza
generalnego Krajowej Izby Gospodarczej, przywołał przykład Francji
i Wielkiej Brytanii, w których mieszkańcy mogą wirtualnie wejść do
urzędu, by spotkać się z konkretnym urzędnikiem. Modele komunikacji
budowane są w oparciu o stronę internetową z wykorzystaniem np. gry
„Second Life”. Nam pozostaje zatem mieć nadzieję, że decydenci
odpowiedzialni za informatyzację polskich urzędów grywają czasami w
domowym zaciszu w tę jakże popularną - również w naszym kraju –
grę. Jeśli nie, to wizji przestawionej w „Strategii rozwoju
społeczeństwa informacyjnego w Polsce do roku 2013” doczekamy się
dopiero w… drugim życiu.
Artykuł powstał w ramach projektu: „Narzędzia dla poradnictwa obywatelskiego – informacja prawna w Internecie, w drukach i Telegazecie”, dofinansowanego z Rządowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich w 2008 r.