Sejm zakończył prace nad ustawą regulującą e-hulajnogi i inne podobne urządzenia. Projekt zawiera wiele rozwiązań zaproponowanych przez MJN. Niestety, proponowane przepisy nadal nie zapewniają bezpieczeństwa pieszym i innym uczestnikom ruchu. Legalna będzie jazda praktycznie po każdym chodniku. Co gorsza, z ustawy dziwnym trafem zniknęły przepisy nakładające na operatorów wypożyczalni obowiązek zawarcia umów z samorządami.
W czwartek Sejm zakończył prace nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw. Czas teraz na Senat. Projekt wymaga wielu zmian.
Nie zgadzamy się na tak szerokie wpuszczenie e-hulajnóg na zatłoczone miejskie chodniki w miastach. Niewiele tu zmieni obowiązek jazdy z prędkością pieszego. Widzimy przecież, że Policja od lat nie jest w stanie sobie z piratami drogowymi. Nowe przepisy nic nie zmienią, a pieszym na chodniku nadal będzie grozić najechanie przez użytkowników e-hulajnóg.
– Skandaliczne jest usunięcie proponowanej przez MJN i zawartej w art. 47 projektu z 2020 r. zasady nakazującej zawierać operatorom wypożyczalni umowy w samorządami – te przepisy muszą zostać przywrócone! Ustawa o UTO musi obligować operatorów do współpracy z władzami miast i pozwolić lokalnym samorządom do kontrolowania liczby hulajnóg, a także przewidywać katalog kar dla operatorów, których pojazdy utrudniają ruch pieszych – mówi Marcin Chlewicki z MJN.
Aby ułatwić senatorom i senatorom prace przygotowaliśmy czytelną listę plusów i minusów regulacji.
PLUSY – wprowadzone do projektu rozwiązania, postulowane wcześniej przez MJN:
- droga/pas dla rowerów dla hulajnogi –co do zasady użytkownik będzie musiał korzystać z infrastruktury rowerowej, a w przypadku jazdy po chodniku zobligowany będzie jechać z prędkością pieszego
- maksymalna prędkość zostanie ograniczona do 20 km/h, zamiast pierwotnie planowanych 25 km/h (to zrozumiałe – silnik elektryczny ma przyśpieszenie ciągłe i maksymalny moment obrotowy jest od razu dostępny)
- zasady bezpiecznego parkowania na chodniku zostaną jasno określone.
MINUSY – senatorowie i senatorki w trosce o bezpieczeństwo muszą wprowadzić przepisy, które:
- ograniczą jazdę e-hulajnogami po chodnikach do minimum – poza terenem zabudowanym lub wyłącznie przy drogach gdzie dopuszczalna prędkość jest większa niż 50 km/h; przyjęta przez Sejm granica 30 km/h pozwoli de facto jeździć po chodnikach przy zdecydowanej większości stołecznych ulic z dużym natężeniem ruchu pieszego
- zmuszą operatorów do współpracy z władzami miast, w tym pozwolą lokalnym samorządom, do kontrolowania liczby hulajnóg, a także będą przewidywać katalog kar dla operatorów, których pojazdy utrudniają ruch pieszych – skandaliczne jest usunięcie zawartej w art. 47 projektu z 2020 r. zasady nakazującej zawierać operatorom wypożyczalni umowy w samorządami – te przepisy muszą zostać przywrócone!
- zagwarantują samorządom jednoznaczne prawo do wyłączania możliwości korzystania z e-hulajnóg na określonych obszarach
- wyłączą możliwość poruszania się urządzeniami transportu osobistego takimi jak elektryczne monocykle czy hoverboardy po drogach publicznych – chodnik czy jezdnia nie powinny być przestrzenią do korzystania z niebezpiecznych zabawek
- ograniczą moc, prędkość oraz wagę e-hulajnóg, a także wprowadzą odpowiedzialność karną za zdjęcie ograniczenia prędkości – (max. 250 W, 20 km/h i 20 kg) – z niezrozumiałych względów te ograniczenia konstrukcyjne zniknęły z projektu ustawy – te trzy kluczowe parametry powinny być uregulowane na poziomie ustawowym; natomiast zdejmowanie ograniczeń prędkości naraża na olbrzymie niebezpieczeństwo nie tylko użytkowników e-hulajnóg, ale również osoby postronne, dlatego konieczna jest zmiana w przepisie Kodeksu karnego dotyczącego tzw. “przekręcania liczników”
- ustanowią minimalny wiek pozwalający korzystać z tych pojazdów na 14 lat zamiast 10 lat – podobnie jak w przypadku motorowerów i prawa jazdy kategorii AM; z niezrozumiałych względów w toku prac sejmowych odrzucona została nawet zgłoszoną przez posłankę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk propozycja minimum 12 lat
- w przypadku urządzeń wspomagających ruch usuną możliwość jazdy po drogach dla rowerów – takie urządzenia nie muszą mieć oświetlenia, hamulców, dzwonka, co będzie sprawiać problemy i generować potencjalnie niebezpieczne sytuacje np. po zmroku; brak ograniczenia wieku sprawia, że po drodze dla rowerów może jechać na hulajnodze 6-letnie dziecko, ale nie może jechać na rowerze, bo to wg przepisów niebezpieczne,
- wprowadzą obowiązkową homologację oraz odpowiednie wymogi techniczne dotyczące wyposażenia UTO
- zobowiążą operatorów do jasnej i zrozumiałej komunikacji z klientem w języku polskim
- sprawią, że użytkowników oraz osoby postronne będą chronić ubezpieczanie OC oraz NNW
- doprowadzą do powstania publicznego obowiązkowego rejestru e-hulajnóg na wynajem, który zapewni przejrzystość działania operatorów (niezarejestrowane i nieoznakowane hulajnogi powinny być natychmiast usuwane przez służby miejskie bez wezwania)
- zagwarantują dostęp do otwartych danych –operatorzy powinni mieć obowiązek udostępniania zanonimizowanych danych dotyczących przejazdów na zasadzie OpenData oraz API dla podmiotów trzecich z lokalizacją dostępnych pojazdów wraz z ich numerem identyfikacyjnym (re-use)
– Bardzo dobrze, że parlament wreszcie się wziął za kwestię uregulowania hulajnóg elektrycznych, które od kilku lat są plagą polskich miast. Potrzebujemy jednak odważnej i dobrej legislacji, bo półśrodki i brak rozwiązania wielu istotnych kwestii niestety problemu nie rozwiążą – podsumowuje Kuba Czajkowski z MJN.
Kilkuletnia batalia legislacyjna dotycząca e-hulajnóg i innych podobnych urządzeń dobiega końca. MJN od początku aktywnie włączał się w proces legislacyjny. Polecamy lekturę naszych artykułów:
· o naszym pomyśle reguł dla wszystkich i dekalogu operatora,
· naszych uwagach do ustawy z 2019 r.,
Źródło: Stowarzyszenie Miasto jest Nasze