Dzisiaj na całym świecie obchodzony jest Dzień Praw Człowieka. Dlaczego akurat 10 grudnia jest tą wyjątkową datą? Czy rzeczywiście mamy powody do świętowania? Warto zadać te pytania w dzień, kiedy Unii Europejskiej wręczana jest Pokojowa Nagroda Nobla, a w Polsce z kolei pobito kolejny rekord napisanych listów w obronie osób, których prawa zostały złamane.
Dokładnie 64 lata temu Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło dokument będący fundamentem współczesnego systemu ochrony praw człowieka – Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Z tej okazji 10 grudnia jest szczególną datą w kalendarzu: Dniem Praw Człowieka. Dlatego też to właśnie dzisiaj odbyła się w Oslo uroczystość wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla.
W tym roku Norweski Komitet Noblowski postanowił odznaczyć tą wyjątkową nagrodą Unię Europejską. Nie sposób odmówić jej zasług w tworzeniu podstaw systemu ochrony praw człowieka. Czy jednak przywódcy Unii mogą pozwolić sobie na pławienie się w blasku sławy i spocząć na laurach po otrzymaniu Pokojowego Nobla?
Na obszarze Europy wciąż obecne są zjawiska zagrażające prawom człowieka, a przed Unią Europejską stoi wiele wyzwań.
Rośnie liczba przywódców politycznych w Europie, którzy promują dyskryminację muzułmanów, Romów, migrantów czy osób LGBT i zyskują na popularności. Istnieje ryzyko, że Europejczycy wymażą z pamięci trudne lekcje z przeszłości o wadze praw człowieka i państwa prawa, które chronią jednostkę przed prześladowaniem.
Unia Europejska musi zagwarantować, że obrona praw człowieka na jej obszarze stanie się priorytetem. Kluczowym zadaniem będzie stworzenie solidnego wewnętrznego mechanizmu ochrony praw człowieka. Szczególnie niepokojąca jest szerzącą się w Europie dyskryminacja ze względu na pochodzenie etniczne, religię i orientację seksualną, a także poważne naruszenia praw człowieka uchodźców, migrantów czy społeczności romskiej.
Dzień Praw Człowieka powinien być nie tylko okazją do refleksji nad Powszechną Deklaracją, ale także do uczczenia odwagi i zaangażowania osób, którzy o prawa w niej zapisane walczą. Unia Europejska powinna najpierw postawić sobie samej wysoko poprzeczkę, aby móc być wiarygodną i domagać się skutecznie ochrony dla orędowników praw człowieka w innych rejonach świata. A jaki los ich spotyka?
Przykładem może być historia Alesia Bialackiego - jednego z czołowych obrońców praw człowieka na Białorusi. 4 sierpnia 2011 roku Przewodniczący Centrum Praw Człowieka "Wiosna" został aresztowany, a 24 listopada 2011 roku osadzony w więzieniu na cztery i pół roku. On i wielu innych więźniów sumienia na całym świecie potrzebują wsparcia, by móc działać.
Niezależnie od tego kim jesteś i gdzie mieszkasz, Twój głos się liczy. W tym wyjątkowym dniu zjednoczmy się wszyscy, by bronić Twojego prawa do bycia wysłuchanym. Każdy z nas powinien wziąć sobie do serca przesłanie Sekretarza Generalnego ONZ z okazji dzisiejszego święta. Wielu już to zrobiło, przychodząc na Maraton Pisania Listów Amnesty International i uczestnicząc w wysyłaniu apeli w obronie osób, których prawa człowieka są łamane. W ostatni weekend w całej Polsce napisano łącznie ponad 180 000 listów. Każdy z nich ma znaczenie i może zmienić sytuację więźniów sumienia na lepsze.
Źródło: Amnesty International Polska