Ziemia z jej zasobami jest dla całej ludzkości tym, czym dla dziecka jest figura matki—bezpieczną bazą. Karmi nas, daje schronienie, i nie chce nic w zamian. Niestety nawet jako dorośli, mamy tendencję myśleć, że skoro te dobra nie mają metki z ceną—są niewyczerpywalne. 22 kwietnia, obchodzonym na całym świecie jako Dzień Matki Ziemi, przyglądamy się naszej relacji z planetą i robimy to tym uważniej, że święto zbiega się w tym roku z datą otwarcia linii kredytowej u przyszłych pokoleń—Dniem Długu Ekologicznego dla Polski.
Ograniczone zasoby
Światowy Dzień Długu Ekologicznego (Earth Overshoot Day), obrazuje aktualizowaną co roku skalę (nad)użycia zasobów środowiskowych. Od 1971 roku organizacja Global Footprint Network podaje co roku daty Światowego Dnia Długu Ekologicznego. Oblicza się je, dzieląc ilość zasobów ekologicznych, które Ziemia jest w stanie wygenerować w danym roku, przez ślad ekologiczny danej populacji (zapotrzebowanie całej ludzkości lub kraju na dany rok) i mnożąc wynik przez liczbę dni w roku. Coraz wcześniejsze daty Dnia Długu Ekologicznego wskazują na długofalowy trend: czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów nie dając im dość czasu na powrót do równowagi i odbudowę, a Dzień Długu Ekologicznego mówi nam, że od tego dnia do końca roku żyjemy "na kredyt" u przyszłych pokoleń.
Niestety z każdym rokiem daty Dnia Długu Ekologicznego wypadają coraz wcześniej dla świata i dla państw. Dla Polski, Dzień Długu Ekologicznego w roku 2024 (Country Overshoot Day) wypada już 28 kwietnia. W roku 2023 przypadał 2 maja.
Data Światowego Dnia Długu Ekologicznego dla roku 2024 zostanie oficjalnie podana 5 czerwca, podczas Światowego Dnia Środowiska. W 2023 roku, Światowy Dzień Długu Ekologicznego wypadł już 2 sierpnia, ale w roku pierwszej edycji, czyli w 1971 roku, wypadł 25 grudnia.
Strona Internetowa Dnia Długu Ekologicznego prezentuje konkretne pomysły, co jako globalna społeczność możemy robić, aby umożliwiać Ziemi regenerację zasobów i wypracować opóźnienie kolejnych dat zaciągania długu u przyszłych pokoleń. Ważny jest tu jednak efekt skali—żeby wynik był znaczący, w działania musi się włączyć większa liczba osób. Kilka przykładów z listy proponowanych działań:
· Jeśli 75% światowych podróży służbowych zostanie zastąpione wideokonferencjami, Dzień Długu Ekologicznego przesunie się o 0,8 dnia.
· Jeśli zastosujemy zasady 15-minutowego miasta do naszych obszarów miejskich, przesuniemy Dzień Długu Ekologicznego o 11 dni.
· Jeśli zastąpimy 50% światowego spożycia mięsa substytutami roślinnymi, przesuniemy Dzień Długu Ekologicznego o 7 dni,
· Jeśli wdrożone zostaną reformy systemów ruchu drogowego w miastach, np. zwężanie ulic, obniżanie ograniczeń prędkości, zamykanie niektórych obszarów dla samochodów, stosowanie systemu „potwierdzenia parkowania”—żeby wymienić tylko kilka—Dzień Długu Ekologicznego może przesunąć się o 10 dni.
· Jeśli zmniejszymy o połowę nasz ślad ekologiczny odzieży, przesuniemy datę Dnia Długu Ekologicznego o 5 dni.
· Jeśli gospodarstwa domowe zdecydują się na urządzenia zasilane elektrycznie o dużej efektywności, Dzień Długu Ekologicznego przesunie się o 6 dni.
· Jeśli wszystkie kurczaki spożywane na planecie będą wyhodowane przy użyciu technik hodowli na małą skalę bazujących na lokalnych rasach tych ptaków, Dzień Długu Ekologicznego przesunie się o 2,2 dnia.
· Jeśli cykl życia mebli i urządzeń w naszych domach zostanie podwojony w wyniku ponownego użycia, odsprzedaży i renowacji, Dzień Długu Ekologicznego może zostać przesunięty o 1 dzień.
· Jeśli co druga rodzina będzie miała o jedno dziecko mniej, a rodzicielstwo będzie przesunięte o dwa lata, do 2050 r. możemy przesunąć Dzień Długu Ekologicznego o 49 dni.
Więcej pomysłów na zaangażowanie się znajdziecie na stronie Światowego Dnia Długu Ekologicznego. Sektor prywatny: duże, średnie i małe przedsiębiorstwa, a samorządy lokalne, mogą w tych działaniach dodatkowo skorzystać ze wsparcia ekspertów przyłączając się do programów takich jak Climate Leadership, Re:Generacja czy Eco-Miasto. Liczy się każde działanie.
Rozwój w granicach możliwości planety
Jako ludzkość możemy się rozwijać i prosperować przez przyszłe pokolenia w ramach ściśle zdefiniowanych granic. Do dziś, naukowcy na całym świecie opracowali wiele modeli opisujących zasady optymalnego rozwoju w zgodzie z możliwościami planety. Modelem, który wywarł duży wpływ na powszechne rozumienie zasad działania kompleksowego systemu społeczno-ekologicznego jest koncepcja granic planetarnych (Planetary Boundaries). Jak podali w ubiegłym roku naukowcy ze Stockholm Resilience Centre, spośród dziewięciu granic planetarnych, tylko trzy nie zostały jeszcze w pełni przekroczone, w tym ta, która wiąże się ze zmianą klimatu. Jej przekroczenie, mogłoby wypchnąć system ziemski ze stanu równowagi w trudnym do przewidzenia kierunku, wpływając na pozostałe granice. Rozwój w ramach granic planetarnych oznacza ścisłe przestrzeganie zasad: wycofania paliw kopalnych, przekształcenia systemu żywnościowego i zniwelowania presji na wszystkie dziewięć granic przez przestrzeganie zasad ekonomii cyrkularnej.
W ostatnich dekadach zdominowaliśmy naszą planetę i wszystkie jej ekosystemy w bezprecedensowym stopniu. Ron Milo z zespołem z Weizmann Institute of Science, oszacowali masy wszystkich sztucznych tworów i żywych istot na naszej planecie (Nature, 2020). Zauważyli, że 2020 był rokiem, w którym masa dzieł wytworzonych przez ludzi po raz pierwszy przeważyła nad masą biosfery. Mimo to działamy, jakby tych wniosków nigdy nie było, nadal, co trzy sekundy, świat traci tereny leśne wielkości piłkarskiego stadionu, tracimy mokradła — w ciągu ostatniego stulecia zniszczyliśmy już połowę terenów podmokłych Ziemi. Utrata ekosystemów pozbawia świat systemu pochłaniania dwutlenku węgla, takich jak lasy i torfowiska, i to w czasie, gdy ich najbardziej potrzebujemy. Obecnie może być więcej budynków niż drzew i więcej plastiku niż zwierząt pod względem masy, ponieważ ludzie tworzą rzeczy szybciej, niż natura jest w stanie wyprodukować żywą biomasę. „Ludzkość stała się dominującą siłą w kształtowaniu oblicza Ziemi” napisali naukowcy z Weizmann Institute of Science.
Ziemia nas żywi i jest naszym jedynym domem, ale jako jej dzieci musimy dorosnąć. Jako system społeczny powinniśmy dążyć do równowagi z systemem naturalnym naszej planety. Musimy porzucić dziecinny styl magicznego myślenia, który ignoruje prawa fizyki. Zasoby naszej planety nie są cudami natury, ale produktem sprzężeń zwrotnych i procesów fizyko-chemicznych, które wymagają honorowania odpowiednich ram czasowych. Rozumieją to rdzenni mieszkańcy pod różnymi szerokościami geograficznymi. Australijscy Aborygeni biorą od Matki Ziemi tylko to, co jest konieczne do życia i utrzymania wzbogaconej, choć skromnej egzystencji. Poza celami handlowymi, klejnoty nie mają żadnej wartości. Mają ją narzędzia i przedmioty ceremonialne. Zgodnie z tradycyjnymi przekonaniami starszyzny rdzennych społeczeństw, każdy, kto mógłby działać w sposób szkodliwy dla swojego ludu i/lub dobra Matki Ziemi, przynosi wstyd społeczności i jest wykluczany z reszty plemienia.
Źródło: Centrum UNEP/GRID-Warszawa