Niewystarczająca opieka medyczna w trakcie ciąży i porodu jest największym zagrożeniem dla matek na całym świecie. Jedna trzecia porodów w krajach rozwijających się odbywa się bez asysty personelu medycznego. W tych samych krajach ma miejsce 95% tragedii, jaką jest śmierć kobiety przy porodzie. Ważne jednak, że przez ostatnie 20 lat bezpieczeństwo kobiet w trakcie porodu znacznie się polepszyło, a trend ten zaburzają głównie konflikty zbrojne i katastrofy naturalne.
W 2020 roku (ostatnie badania udostępnione przez WHO) każdego dnia w wyniku komplikacji ciążowych i okołoporodowych umierało na świecie 800 kobiet. Choć ogólna liczba tych tragedii zmalała o 34% między 2000 a 2020 rokiem, na mapie świata wciąż bardzo widoczne są miejsca, w których niestabilna sytuacja przekłada się na ryzyko utraty życia w czasie ciąży. Dziewięć krajów zostało uznanych za szczególnie zagrożonych pogłębieniem problemu, wśród nich m.in. Jemen, Syria czy Afganistan.
Kluczowym wyznacznikiem zagrożenia kobiety w czasie porodu pozostaje jakość opieki medycznej, jaką otrzymuje: gdy w krajach rozwijających się śmiercią kończy się nawet 1 na 49 porodów, to w krajach rozwiniętych (do takich należy m.in. Polska) współczynnik ten wynosi 1 na 5300[1]. Od momentu przeprowadzenia przytoczonych badań byliśmy świadkami wybuchu kolejnych konfliktów, których skutki dopiero w pełni poznamy – jak wojna w Ukrainie i konflikt w Sudanie Południowym.
– Odpowiednia opieka medyczna w trakcie ciąży oraz porodu jest kluczowa zarówno dla matki jak i noworodka – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. – Dlatego na polepszeniu tej opieki skupiamy się w projektach na całym świecie: niezależnie od tego czy jest to Syria, Senegal czy Ukraina.
Polska organizacja zwraca uwagę na to, że w różnych regionach świata pomoc dla matek wygląda odmiennie. Gdy dla syryjskich matek kluczowe jest sfinansowanie opieki oraz zabiegów medycznych (które w krajach je przyjmujących, takich jak Jordania, są dla nich zazwyczaj płatne), głównym problemem matek z Senegalu będzie niedożywienie: zarówno ich samych, jak i noworodka. Przy powtarzających się corocznie porodach i konieczności przemieszczania się między wsią a miastem w zależności od pory roku i możliwości zdobycia pracy jest ono szczególnie niebezpieczne.
Z jeszcze innymi wyzwaniami mierzą się kobiety za naszą wschodnią granicą. W Ukrainie śmiertelność matek jest wciąż bardzo niska, za to znacznie zwiększyły się liczby przedwczesnych porodów jak i patologii ciążowych. Przykładowo, w Instytucie Pediatrii, Położnictwa i Ginekologii w Kijowie, z którym współpracuje Polska Misja Medyczna, 82% noworodków miało niską i skrajnie niską masę urodzeniową. Lekarze zgłaszają też wzrost infekcji przedporodowych, co związane jest z utrudnionym monitorowaniem ciąż na atakowanych terenach oraz z koniecznością częstego ukrywania się kobiet w ciąży w zawilgoconych domowych piwnicach, które pełnią funkcję schronu.
– Wszystkie szpitale zgłaszają, że w trakcie ostatniego roku przyjmowały porody w schronach, w części z nich dochodziło również do operacji chirurgicznych – mówi Milena Chodoła z Polskiej Misji Medycznej. – Stres i wyjątkowe warunki wojenne powodują, że zdrowie matek i dzieci znajduje się w o wiele większym zagrożeniu.
Polska Misja Medyczna skupia się na pomocy matkom i dzieciom na całym świecie. W projektach prowadzonych m.in. w Kolumbii, Senegalu, Jordanii czy Ukrainie, zapewnia im pomoc medyczną oraz wspiera sprzętowo placówki zdrowia, gdzie matki mogą otrzymać ratującą życie i zdrowie opiekę zarówno przed, jak i po porodzie.
[1] Źródło: Maternal mortality (who.int)
Źródło: Stowarzyszenie Polska Misja Medyczna