Proponujemy zastosować system głosowania, na który zdecydowali się realizatorzy warszawskiego budżetu obywatelskiego. Polega on na tym, że każdy głosujący może wybrać dowolną liczbę projektów, z zastrzeżeniem, że suma ich kosztów nie może przekroczyć puli budżetu obywatelskiego. W sprawie lubelskiego budżetu obywatelskiego wypowiada się Krzysztof Jakubowski z Fundacji Wolności.
Urząd Miasta Lublina zaproponował zmianę sposobu głosowania w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. W tym roku nasz wybór ma zostać ograniczony. Będziemy mogli się wypowiedzieć tylko na temat dwóch zgłoszonych projektów – jednego „małego” (o wartości do 500 tys. zł) i jednego „dużego” (między pół a półtora mln zł). Dla przypomnienia – w pierwszej edycji można było wybrać nawet osiem projektów, spośród ponad 200 zgłoszonych. Wyobrażacie sobie wybór dwóch projektów z dwustu?
Jesteśmy zdecydowanie przeciwni takiemu rozwiązaniu. Uważam, że dwa głosy dla mieszkańców Lublina w budżecie obywatelskim to za mało, bo:
- Rozmawiałem niedawno z Marcinem Gerwinem z Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej. Uważa on, że danie mieszkańcom tylko jednego głosu w danej kategorii projektów jest bardzo ograniczające. Można w ten sposób wyrazić opinię tylko na temat jednego projektu, mimo że na karcie do głosowania będzie ich co najmniej kilkadziesiąt (a nawet 180, jak podczas pierwszej edycji).
- W pierwszej edycji Budżetu Obywatelskiego 47% zgłoszonych projektów małych kosztowało poniżej 100 tys. zł. Co z tego, że w puli budżetu będzie teraz 15 milionów złotych, skoro będziemy mogli wskazać tylko jeden projekt, z których prawie połowa będzie warta mniej niż 100 tys. zł.
- W wyborach samorządowych również możemy wybrać jednego kandydata. Np. w ostatnich wyborach do Rady Miasta Lublina, w IV okręgu wyborczym na osoby, które zostały radnymi zagłosowało 9300 mieszkańców, co znaczy, że 10700 mieszkańców, którzy również głosowali, (wybierając jednego kandydata), nie ma swojego reprezentanta w Radzie Miasta. Podobnie będzie w głosowaniu na budżet obywatelski, jeśli każdy będzie mógł wybrać tylko jeden projekt. Wygrają projektu, z którymi nie będzie się identyfikować zdecydowana większość mieszkańców.
- Jeśli każdy będzie mógł poprzeć tylko jeden projekt, to wyniki głosowania będą bardzo „spłaszczone”. Oznacza to, że zaledwie kilkanaście głosów różnicy będzie decydować o tym, czy projekt będzie realizowany, czy nie. Może to wywołać dodatkową frustrację o autorów i osób popierających projekty, którym braknie kilkanaście głosów, aby załapać się do realizacji.
Co w zamian
Rozumiemy, że sposób głosowania musi być prosty i przejrzysty zarówno dla mieszkańców, jak i w liczeniu. Dlatego proponujemy zastosować system głosowania, na który zdecydowali się realizatorzy warszawskiego budżetu obywatelskiego. Polega on na tym, że każdy głosujący może wybrać dowolną liczbę projektów, z zastrzeżeniem, że suma ich kosztów nie może przekroczyć puli budżetu obywatelskiego.
Dostrzegamy przynajmniej kilka zalet takiego rozwiązania:
- W ten sposób mieszkańcy uczą się, że budżet jest ograniczony. Nie można zrealizować wszystkich projektów. Trzeba się zreflektować i przemyśleć, które wybrać, a które odrzucić. „Czy wybrać remont nawierzchni na drodze? Ale w tej samej cenie mógłbym wybrać budowę kilkunastu miejsc parkingowych, postawienie placu zabaw i jeszcze odcinek ścieżki rowerowej”. Takie edukacyjne podejście było prezentowane w zeszłym roku, podczas „Gry o Budżet” (symulacyjna gra, która polegała na tym, że mieszkańcy siedzący po kilka osób przy stoliku dyskutowali i negocjowali, które projekty zrealizować w ramach budżetu obywatelskiego), realizowanej przez Centrum Rozwiązań Systemowych we współpracy z Urzędem Miasta.
- Każdy głosujący ma wpływ na całą pulę budżetu, bo może wybrać projekty o wartości do 15 milionów złotych, a nie za np. 550 tys. (taką sumę mogą mieć jeden projekt mały i jeden duży). Czy mieszkańcy powinni decydować o całym budżecie obywatelskim, czy tylko o jego fragmencie?
- Unikniemy zagrożenia, że mieszkańcy będą głosować tylko na „swoje” projekty. A wyniki głosowania nie będą spłaszczone. Pomiędzy poszczególnymi projektami będą duże różnice w liczbie głosów (podobnie jak to miało miejsce w pierwszej edycji).
- Głosy mieszkańców będą bardziej wartościowe, bo zaproponowany przez nas system głosowania pozwoli wyrazić opinię na temat co najmniej kilku projektów a nie tylko dwóch.
Źródło: Fundacja Wolności