Draginja Nadaždin: Migranci, uchodźcy, ludzie w niebezpiecznej drodze – pomoc należy się każdemu
Prawie 110 mln osób zostało przemieszczonych w wyniku wojen, prześladowań, przemocy i łamania praw człowieka w 2022 roku – podaje najnowszy raport UNHCR, biura ds. uchodźców przy ONZ. To o 19 mln więcej niż rok wcześniej, co jest wynikiem m.in. wojny w Ukrainie.
Według różnych szacunków około 1,5 mln ludzi z Ukrainy znalazło schronienie w Polsce. Po eskalacji wojny aktywnie włączyliśmy się w pomoc tym ludziom, czy to materialną, czy finansową, czy aktywnie angażując się w zapewnienie im godnych warunków życia. Dzięki temu zrywowi zobaczyliśmy, że nasza pomoc ma znaczenie. Jak pokazuje Barometr Humanitarny Lekarzy bez Granic w 2022 roku aż 88 proc. Polek i Polaków choć raz zaangażowało się w pomoc na rzecz innych ludzi lub społecznie ważnego celu. To aż o 30 punktów procentowych więcej niż odnotowano w analogicznych badaniach przeprowadzonych rok wcześniej.
Ponad rok od eskalacji wojny w Ukrainie, ponad połowa z nas wciąż chce wspierać uchodźców lub migrantów własnymi pieniędzmi – tych pierwszych jednak nieco chętniej. Jednocześnie na liście grup, którym należy się priorytetowa pomoc, uchodźcy byli wskazywani przez respondentów prawie trzy razy częściej niż migranci.
Dla Lekarzy bez Granic to rozróżnienie nie jest kluczowe. Status prawny osób nie może prowadzić do wykluczenia i odmówienia podstawowych potrzeb, takich jak żywność, schronienie i opieka zdrowotna. Dostęp do opieki zdrowotnej i pomocy humanitarnej należy zapewnić wszystkim nowo przybyłym osobom ubiegającym się o ochronę. W wielu miejscach w Europie Lekarze bez Granic nadal są świadkami sytuacji, w których szukający schronienia są pozostawiani na morzu, aby utonąć, przechwytywani i odpychani na granicach, odmawia się im pomocy humanitarnej, a sam dostęp do procedury dotyczącej ochrony międzynarodowej i statusu uchodźcy jest fikcją.
Niezależnie od powodu opuszczenia domu, ludzie obierając drogę do bardziej bezpiecznego świata, często muszą zmierzyć się z ogromnymi trudnościami na szlakach, narażając swoje zdrowie, a nawet życie. Tragiczna katastrofa statku u wybrzeży Grecji sprzed kilku dni to kolejne wydarzenie, któremu można było zapobiec. Te zgony zwiększą i tak już przerażającą liczbę 1 166 osób, które straciły życie na morzu od początku tego roku, czyniąc Morze Śródziemne najbardziej śmiercionośną granicą na świecie. Dlatego nieustająco wzywamy państwa europejskie do wypełnienia ich obowiązku stworzenia bezpiecznych i legalnych ścieżek; do koordynowania i prowadzenia akcji ratunkowych na morzu oraz do ustanowienia specjalnego proaktywnego mechanizmu poszukiwania i ratowania na Morzu Śródziemnym, kierowanego przez państwa członkowskie.
To, co się stało w Grecji jest konsekwencją braku bezpiecznych i legalnych dróg przybycia do Europy. Sama podróż to również przemoc i nadużycia, w przypadku kobiet - często na tle seksualnym. Osobom potrzebującym schronienia odmawia się bezpieczeństwa, przymyka oczy na wysokie ryzyko związane z przekroczeniem granicy. Są one również narażone na zatrzymanie, aresztowanie i deportację. Złe traktowanie, a czasem przemoc, ze strony władz może przybierać różne formy, pozbawiając jednostki podstawowych praw i wpływając negatywnie na ich zdrowie fizyczne i psychiczne. Reagując na wojnę w Ukrainie, państwa europejskie i Unia pokazały, że są w stanie stworzyć i wdrożyć humanitarną politykę migracyjną: jedyną rzeczą, której brakuje, jest wola polityczna.
Jako Lekarze bez Granic dostarczamy pomoc medyczną ludziom w ich drodze i w obozach uchodźczych. Nie ma dla nas przy tym znaczenia ich pochodzenie, kraj do którego zmierzają, ani powód ucieczki. Jedynym kwantyfikatorem jest to, czy ktoś potrzebuje pomocy medycznej. W pierwszej kolejności pomagamy tym, którym zagraża największe niebezpieczeństwo.
Źródło: Lekarze bez Granic