W ubiegłą niedzielę zakończył się X Międzynarodowy Festiwal filmowy Era NOWE HORYZONTY. W konkursie głównym zwyciężyła „Zwyczajna historia” tajlandzkiej reżyserki Anochy Suwichakornpong. Film zachwycił zarówno jury, jak i festiwalową publiczność, chociaż wzburzył - rzekomo scenami nagości - tajską cenzurę.
Sama reżyserka mówiła jednak o innym powodzie: „Chciałam wyrazić to, o czym w Tajlandii nie można mówić głośno - wewnętrzną emigrację ludzi, ich zagubienie i wyobcowanie”.
Choć ogólny poziom tegorocznych kandydatów do nagród w kilku festiwalowych konkursach został różnie oceniony, sam festiwal był organizacyjnym i artystycznym sukcesem. Padł kolejny frekwencyjny rekord (ponad 122 tys. widzów), a różnorodność propozycji dla publiczności, w tym darmowe projekcje na wrocławskim rynku czy wyjątkowe koncerty muzyczne złożyły się na te 11 dni, podczas których Wrocław i Era Nowe Horyzonty stały się pojęciami niemalże tożsamymi.
Nowohoryzontowa, festiwalowa sceneria, podobnie jak świat filmu wiąże się oczywiście z wieloma aspektami, gdzie gotowy film jest finalnym produktem, ukoronowaniem całego procesu produkcji. Dlatego oprócz samych projekcji filmowych równie ważne były spotkania, rozmowy o filmach i przy okazji filmów a także edukacyjne warsztaty, na których to rozbierano kinematograficzne dzieła na czynniki pierwsze.
W wieńczącą festiwal niedzielę odbyły się ostatnie warsztaty dla nauczycieli. Jedno z dwóch spotkań dotyczyło najbardziej nowohoryzntowego reżysera świata (według opinii Romana Gutka) czyli Jean- Luca Godarda oraz Alfreda Hitchcocka-mistrza kina i źródła inspiracji francuskiego rewolucjonisty języka filmu. Godard miał być jedną z gwiazd wrocławskiego festiwalu, ale w ostatniej chwili z przyczyn zdrowotnych odwołał swój przyjazd. Pozostało nam oglądanie jego filmów i obcowanie z autorską myślą na temat istoty kina zawartej w wielu, dostępnych również podczas festiwalu, publikacji. Sam reżyser to postać, której twórczości nie sposób w pełni zrozumieć bez znajomości zarówno historii kina, jak i teorii tworzenia filmu. Niedzielne spotkanie z Godardem i Hitchcockiem było próbą zrozumienia, jak w konkretnym dziele filmowym można znaleźć wykładnię sposobu myślenia reżysera o specyfice kina.
Nauka filmowego alfabetu, świadomego oglądania - założenia przekłada się na poziom naszej wiedzy - ale również , w przypadku nauczycieli na umiejętność dzielenia się nią.
- Głównym celem warsztatów filmowych podczas MFF Era NOWE HORYZONTY jest rozwój prywatnych zainteresowań nauczycieli. Zajęć metodologicznych jest obecnie w Polsce bardzo dużo, więc skupiliśmy się na tym, by przybliżać nauczycielom tematykę, z którą mogą spotkać się na seansach festiwalowych. Zarówno na warsztatach, jak i w salach kinowych pojawiły się zatem takie tematy jak kino tureckie, kobiety Hasa czy twórczość braci Quay. Nie uczymy o tym, jak uczyć o filmie na lekcjach, ale w trakcie zajęć i tak można było zaobserwować wnioski dotyczące tej kwestii. I to jest dla nas najcenniejsze. Nauczyciele sami starają się znaleźć w poznawanym materiale takie elementy, które będą mogli przybliżyć swoim uczniom w szkole. Na przykład odnaleźli w filmach braci Quay konteksty dla poezji Leśmiana czy teatru Kantora- mówi Karol Kwiatkowski ze Stowarzyszenia Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej i dodaje:
- Nauczyciele biorący udział po raz kolejny w warsztatach, wykazują dużo większą wrażliwość na elementy języka filmu. Łatwiej czytają informacje zawarte w technikach montażu czy sztuce operatorskiej. Odważniej poszukują kontekstów pozafilmowych.
zdjęcie (Karol Kwiatkowski Stowarzyszenie NOWE HORYZONTY Edukacji Filmowej):
dr Agnieszka Ayşen Kaim - poprowadziła warsztaty o kinie tureckim i kodach kultury tureckiej.
Źródło: inf. własna wroclaw.ngo.pl