Wyścig po pieniądze unijne bardzo emocjonuje III sektor. Kawałek europejskiego tortu, który przypada NGO-som, to jednak „zaledwie” kilka miliardów zł. Portal ngo.pl sprawdził, na co i do których regionów kraju globalnie płynie największy strumień pieniędzy z UE.
W pozyskiwaniu funduszy unijnych wyjątkowo dobrze radziły sobie organizacje pozarządowe z najuboższych regionów Polski: Lubelszczyzny czy Podlasia. Czy w globalnej skali wszyscy beneficjenci w tych częściach kraju również pozyskują najwięcej funduszy z UE? Ngo.pl przygląda się regionom, w których inwestuje się najwięcej z wykorzystaniem środków europejskich.
Wartość wszystkich projektów dofinansowanych z UE, których realizację zagwarantowano w umowach podpisanych do końca 2011 roku, wyniosła ponad 320 mld zł. Największa część tej kwoty, ok. 17%, trafiła do województwa mazowieckiego, a spore sumy – dofinansowane z funduszy unijnych – inwestuje się także w: śląskiem (10%) i małopolskiem (9%). Projekty o najmniejszej łącznej wartości realizowane są w najmniejszych i najmniej ludnych województwach: opolskim (2% wartości wszystkich inwestycji), lubuskim i podlaskim (po 3%).
Gminni liderzy
Na poziomie gmin niekwestionowanym liderem okazała się Warszawa z rekordową wartością projektów przekraczającą 21,3 mld zł. Sam projekt budowy II linii metra pochłonął niemal 6 mld zł, dalsze 2 mld przeznaczono na gospodarkę wodno-ściekową stolicy, a wśród sztandarowych warszawskich inwestycji wymienić warto także budowę Centrum Nauki Kopernik i linii kolejowej łączącej stację Służewiec z Okęciem. Dalsze miejsca zajęły kolejno: Wrocław i Kraków (po ponad 7 mld zł), inwestujące sporo w miejski transport publiczny, Poznań i Gdańsk (niespełna 6 mld zł), jak również inne stolice województw.
W czołówce pojawiły się także mniejsze miasta: Świnoujście (3,8 mld zł), dzięki realizacji projektu budowy terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego, a także Ożarów Mazowiecki (3,3 mld zł) i te gminy, które znalazły się na trasie planowanych autostrad i dróg ekspresowych: Lisia Góra, wieś Tarnów czy podwarszawskie Marki (powyżej 1,4 mld zł).
Per capita
Przeciętnie w kraju na jednego mieszkańca przypadło ok. 8,3 tys. zł inwestycji unijnych. W regionach projekty unijne o najwyższej wartości per capita realizowane są w: podkarpackiem (11,9 tys. zł.), warmińsko-mazurskiem (10,5 tys. zł), mazowieckiem (10,2 tys. zł), zachodniopomorskiem (10 tys. zł) i lubuskiem (9,3 tys. zł).
Pozostałe województwa Polski Wschodniej: świętokrzyskie, lubelskie i podlaskie – w założeniu w uprzywilejowanej pozycji ze względu na przyjęte zasady alokacji funduszy – usytuowały się mniej więcej w okolicach średniej krajowej. Na końcu stawki znalazły się regiony: wielkopolski (6,3 tys. zł), opolski, śląski i kujawsko-pomorski (6,9 tys. zł).
Co wpłynęło na taki a nie inny rozkład wartości unijnych projektów? Okazuje się, że największą rolę odegrała lokalizacja inwestycji z programu Infrastruktura i środowisko (POIŚ). Projekty te, służące, m.in.: budowie dróg ekspresowych i autostrad, modernizacji linii kolejowych, usprawnieniu transportu miejskiego, gospodarki wodno-ściekowej i odpadami, skoncentrowane są w mazowieckiem, zachodniopomorskiem, podkarpackiem i lubuskiem, a niemal omijają województwa: opolskie, wielkopolskie czy lubelskie.
Warto przypomnieć, że zdecydowana większość (co najmniej 3/4) funduszy przewidzianych dla PO IŚ została przeznaczona na tzw. projekty indywidualne, czyli inwestycje uznane przez rząd za kluczowe, wybierane arbitralnie, z pominięciem procedury konkursowej. Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego w rządowych planach inwestycji infrastrukturalnych Lubelszczyzna i Podlasie – najuboższe regiony w kraju – jak zwykle znalazły się na szarym końcu.
Pobierz
-
201205221552350931
774433_201205221552350931 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna