Zdaniem Nowaka-Gocławskiego spółdzielnia doradców finansowych działa podobnie jak kooperatywa spożywców opisywana przez Abramowskiego. Kupując hurtem, kupuje taniej, a nadwyżka może być dzielona między członków. Będzie to zatem odpowiedni układ dla osób, które do końca nie są zadowolone z warunków proponowanych przez obecne firmy, ale nie chcą samemu ciągnąć biznesu.
ANG Spółdzielnia Doradców Kredytowych powstała we wrześniu ubiegłego roku, a w grudniu zaczęła działalność operacyjną. Obecnie współpracuje już z 14 instytucjami. Wśród nich są m.in. PKO Bank Polski, Bank Pekao SA, BZWBK czy Bank Millennium.
PRNews.pl przedstawia przy okazji swoim czytelnikom zasady funkcjonowania spółdzielni, jej zalety i wady. Wśród tych ostatnich wymienia nienajlepszy wizerunek spółdzielczości w Polsce oraz „pewien element ryzyka” wiążący się z zasadą jeden członek-jeden głos: „Wcześniej czy później w każdej spółdzielni powstają strefy wpływów i stronnictwa. Można zatem wyobrazić sobie, że także i w tym przypadku osoba, która wyłożyła kapitał na rozpoczęcie biznesu, za jakiś czas straci kontrolę nad firmą”.
ANG Spółdzielnia Doradców Kredytowych chce w ciągu trzech lat trafić do pierwszej dziewiątki firm zajmujących się pośrednictwem w sprzedaży kredytów.
Źródło: prnews.pl