Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
12 marca 2003 Sejm uchwalił rządowy projekt zmian w ustawie o grach losowych. Jedna z wprowadzonych zmian polega na zwiększeniu do 25% ilości pieniędzy przekazywanych z hazardu na tzw. specjalne środki. 5% z tej sumy trafiałoby na kulturę. Z pieniędzy tych mogłyby korzystać także organizacje pozarządowe. Sceptycznie o finansowaniu działań kulturalnych przez hazard wypowiada się Konrad Gruda z firmy doradczej Deloitte&Touche w rozmowie z Rafałem Zasuniem, w Gazecie Wyborczej z 13 marca 2003.
Zdaniem Konrada Grudy hazardu nie powinno się utożsamiać z kulturą.
- Dlaczego nie? A czy domy dziecka powinny być finansowane dzięki hazardowi? Jeżeli za te pieniądze będzie się finansować dobre spektakle i filmy, to nie mam nic przeciw temu.
- A ja mam wątpliwości. Ale nasza rozbieżność zdań tylko potwierdza jak potrzebne jest określenie zgodnych z potrzebami społecznymi celów, na które mają trafić pieniądze z hazardu.
- Ale jak trafić w owe potrzeby społeczne?
- Prowadząc badania opinii społecznej. Widziałem niedawno próby tego typu badań w Polsce - w pierwszej piątce są domy dziecka, służba zdrowia, sport, a wydarzenia kulturalne znalazły się na szarym końcu. Nie sądzę, żeby z wydatkami na kulturę społeczeństwo silnie się identyfikowało.
- Hasło "Totalizator Sportowy finansuje dom dziecka w Miastku" o wiele lepiej działa niż hasło "Totalizator Sportowy finansuje sztukę Szekspira w Łodzi"?
- Zdecydowanie tak. Spójrzmy na profil naszego społeczeństwa - co lubi, na co emocjonalnie reaguje, co chce sponsorować. Być może duży odzew społeczny wywołałby u nas cel rozwoju infrastruktury.
Więcej: Czy państwo może i powinno ściągać więcej pieniędzy z hazardu obywateli , Rafał Zasuń, Gazeta Wyborcza, 13 marca 2003.
- Dlaczego nie? A czy domy dziecka powinny być finansowane dzięki hazardowi? Jeżeli za te pieniądze będzie się finansować dobre spektakle i filmy, to nie mam nic przeciw temu.
- A ja mam wątpliwości. Ale nasza rozbieżność zdań tylko potwierdza jak potrzebne jest określenie zgodnych z potrzebami społecznymi celów, na które mają trafić pieniądze z hazardu.
- Ale jak trafić w owe potrzeby społeczne?
- Prowadząc badania opinii społecznej. Widziałem niedawno próby tego typu badań w Polsce - w pierwszej piątce są domy dziecka, służba zdrowia, sport, a wydarzenia kulturalne znalazły się na szarym końcu. Nie sądzę, żeby z wydatkami na kulturę społeczeństwo silnie się identyfikowało.
- Hasło "Totalizator Sportowy finansuje dom dziecka w Miastku" o wiele lepiej działa niż hasło "Totalizator Sportowy finansuje sztukę Szekspira w Łodzi"?
- Zdecydowanie tak. Spójrzmy na profil naszego społeczeństwa - co lubi, na co emocjonalnie reaguje, co chce sponsorować. Być może duży odzew społeczny wywołałby u nas cel rozwoju infrastruktury.
Więcej: Czy państwo może i powinno ściągać więcej pieniędzy z hazardu obywateli , Rafał Zasuń, Gazeta Wyborcza, 13 marca 2003.
Źródło: Gazeta Wyborcza, 13 marca 2003
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.