Dobrze i lokalnie - drugi dzień IV Ogólnopolskich Spotkań Ekonomii Społecznej
Przez drugi dzień IV Ogólnopolskich Spotkań Ekonomii Społecznej wciąż przewijał się wątek jakości oferowanych produktów oraz znaczenia lokalnych wspólnot, które stanowią naturalne środowisko ekonomii społecznej, mogą przyczyniać się do jej wzrostu, ale również najwięcej z niej mogą skorzystać.
Drugi dzień OSESu rozpoczął się od sesji warsztatowych. Kilkuset praktyków, działaczy i ekspertów uczestniczyło w kilkunastu warsztatach, między innymi na temat sieci wsparcia ekonomii społecznej, jakości i marki, współpracy z biznesem, nowych perspektyw finansowania oraz izb gospodarczych.
Jakość przede wszystkim
Wiele razy podczas poznańskiego OSESu pojawiała się kwestia jakości towarów i usług ekonomii społecznej. Sprawie tej poświęcony też był oddzielny warsztat. W trakcie warsztatu Joanna Szymańska i Jakub Zgierski z firmy Pansa.org stwierdzili, że przedsiębiorcy społeczni mają z reguły niskie kompetencje marketingowe. W związku z tym ich oferta nie jest konkurencyjna na wolnym rynku. Stanowi to poważną barierę w promocji znaku ekonomii społecznej jako emblematu wysokiej jakości. Aby zaradzić tej sytuacji należy położyć szczególny nacisk na edukowanie przedsiębiorców, przeprowadzać szkolenia, organizować doradztwo wysoko wykwalifikowanych specjalistów.
Mniej grantów, więcej pieniędzy
Perspektywom finansowym sektora przedsiębiorczości społecznej poświęcony był warsztat prowadzony przez Krzysztofa Margola, członka zespołu do spraw strategicznych rozwiązań w zakresie ekonomii społecznej. Na warsztacie zwrócono uwagę, że kluczowe dla rozwoju sektora ekonomii społecznej jest uniezależnienie od różnego rodzaju grantów, w tym grantów w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, które za jakiś czas się wyczerpią. Dlatego ważna była informacja o nowych mechanizmach finansowych przygotowywanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego a przeznaczonych dla przedsiębiorców społecznych. MRR szykuje fundusz pożyczkowo-gwarancyjny, który pomógłby finansować przedsięwzięcia ekonomii społecznej. Fundusz taki, jak zauważył Margol, powinien iść w parze z odpowiednim wsparciem konsultacyjno-szkoleniowym.
Jak wspierać ekonomię społeczną?
Przedstawiciele ośrodków wsparcia ekonomii społecznej z terenu całej Polski dyskutowali o trwałości OWES w kontekście dostępnych źródeł finansowania opierających się na konkursach o dofinansowanie ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach poddziałania 7.2.2 (Wsparcie ekonomii społecznej). Rekomendowano podejmowanie działań na rzecz zabiegania o ciągłość finansowania dla OWES, które mają doświadczenie we wspieraniu podmiotów ekonomii społecznej i chcą kontynuować te działania. Ośrodki wsparcia są zainteresowane partnerską współpracą z CES w zakresie podejmowania przez centra działań rzeczniczych dotyczących reprezentowania interesów środowiska wspierającego ekonomię społeczną oraz wymianą doświadczeń i wiedzy.
Zrzeszać się. Ale jak?
Budowaniu sieci poświęcona była również sesję o izbach gospodarczych podmiotów non-profit, którą prowadzili Krzysztof Więckiewicz z Departamentu Pożytku Publicznego i Piotr Szymański z fundacji Barka. Szymański w swojej prezentacji wstępnej stwierdził, że po wielu rozmowach prowadzonych z ludźmi sektora wnosi, że istnieje potrzeba powołania izby gospodarczej przedsiębiorców społecznych. Izba taka miałaby na celu wspieranie podmiotów ekonomii społecznej w ich rozwoju i reprezentowanie ich wobec władz publicznych (w tym opiniowanie projektów ustaw mogących wpływać na funkcjonowanie sektora). Zdaniem Szymańskiego do izby powinny móc należeć wszystkie podmioty uznawane za podmioty przedsiębiorczości społecznej, w tym jednostki organizacyjne samorządu nieposiadające osobowości prawnej.
Krzysztof Więckiewicz uznał, że propozycja Barki koresponduje z zapisami projektu ustawy o przedsiębiorczości społecznej i zapowiedział szukanie kompromisu między tymi dwoma wizjami.
Ciekawym elementem warsztatu było wystąpienie Dorotei Deniele z organizacji Diesis. Daniele omówiła włoski system przedsiębiorczości społecznej i przeprowadziła rozgraniczenie między izbami gospodarczymi, do których należą wszyscy włoscy przedsiębiorcy i które pełnią raczej rolę polityczną a konsorcjami, które są tworzone przez przedsiębiorstwa społeczne i wspierają je w ich działaniach. Konsorcja tworzone są oddolnie na poziomie lokalnym. Istnieje również kilka konsorcjów ogólnokrajowych zrzeszających konsorcja lokalne. Konsorcja świadczą wobec spółdzielni usługi księgowe, szkoleniowe i konsultacyjne, pomagają w pisaniu projektów a także ułatwiają udział w przetargach, między innymi występując jako główny zleceniobiorca, co pozwala sieci małych przedsiębiorstw brać udział w dużych projektach.
Dorotea Daniele przedstawiła listę swoich rekomendacji dla izb przedsiębiorstw społecznych. Taki podmiot jej zdaniem powinien być tworzony oddolnie, przez zainteresowane przedsiębiorstwa, mieć strategiczną wizję rozwoju, świadczyć wieloaspektowe wsparcie, być platformą wymiany doświadczeń, ułatwiać – poprzez sieciowanie – dostęp do dużego rynku oraz być strukturą lekką i elastyczną, a nie pogrążoną w biurokracji.
Występujący również na sesji Andrzej Martynuska z małopolskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy i Piotr Frączak zwrócili uwagę, że aby izba podmiotów ekonomii społecznej mogła skutecznie działać trzeba najpierw odpowiedzieć na szereg pytań dotyczących wizji przedsiębiorczości społecznej w Polsce i w różnorodności zjawisk ją tworzących odszukać wspólne interesy. Frączak zauważył, że takie wspólne interesy istnieją również w wymiarze biznesowym, przedsiębiorstwa społeczne muszą tylko chcieć ze sobą współpracować i w ten sposób tworzyć lokalne trwałe gospodarki społeczne.
Różne biznesy jedna ekonomia
O tym, jak różne oblicza może mieć styk sfery biznesowej z ekonomią społeczną można było dowiedzieć się podczas warsztatów „Gospodarka społeczna i biznes – konkurencja czy współpraca”, który poprowadził Piotr Krośniak z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP).
Przykład współdziałania między biznesem i organizacjami pozarządowymi przedstawiła Barbara Kaznowska z Fundacji Satoris. Magazyn społeczno-kulturalny „Wspak” wydawany przez fundację jest współtworzony i dystrybuowany przez bezdomnych z warszawskiego Dworca Centralnego. Otrzymują oni za to zapłatę w wysokości połowy ceny gazety. Druk i skład gazety są finansowane dzięki wpływom z reklam w innym wydawanym przez fundację czasopiśmie – magazynie „DoDaTeek” poświęconym firmom społecznie odpowiedzialnym.
Kolejnym prelegentem był Arkadiusz Wiśniowski, samorządowiec i biznesmen z woj. podkarpackiego. Zafascynowany odnawialnymi źródłami energii, postanowił uczyć mieszkańców wsi budowy własnych kolektorów słonecznych i wiatraków. W projekty angażował głównie osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowo-materialnej. Wiśniowski zwrócił uwagę, że zbudowane niskim nakładem kolektory mogą być niezwykle konkurencyjne i atrakcyjne na rynku. Ponadto jego zdaniem przez najbliższe lata popyt na kolektory będzie rósł. Stąd też pomysł na utworzenie przedsiębiorstw społecznych, które zajmą się ich produkcją i włączą w rynek pracy osoby bezrobotne z biednych gmin wiejskich.
Ekonomia społeczna to nie ekonomia smutku
Drugi i ostatni dzień Ogólnopolskich Spotkań Ekonomii Społecznej zakończył się panelem poświęconym wymiarowi krajowemu i europejskiemu gospodarki społecznej. Podczas swojego wystąpienia Krzysztof Więckiewicz nawiązał raz jeszcze do alternatywy między instytucjonalizacją a działaniami oddolnymi i zauważył, że spotkanie się gdzieś w połowie drogi między działaniem odgórnym, a inicjatywami lokalnymi, zakładającymi jak największą partycypację obywateli jest najlepszym rozwiązaniem.
Więckiewicz zauważył również, że duża wartość tkwi w różnorodności ekonomii społecznej. Powiedział również, że mimo jasnej definicji ekonomii społecznej, coraz mocniej jest ona zakorzeniona w świadomości osób odpowiedzialnych za redystrybucję środków, jako dobra metoda rozwiązywania pewnych problemów społecznych. Ponownie zadeklarował również, że ekonomia społeczna pojawi się w kilku strategiach rozwojowych Polski, co powinno dać szanse na trwały rozwój sektora. – Nie zamieniajmy ekonomii społecznej na ekonomię smutku. Jest to ekonomia radosnego obchodzenia rzeczywistości – zakończył swoje wystąpienie dyrektor Departamentu Pożytku Publicznego.
Z kolei Cezary Miżejewski zwrócił uwagę, że wartością ekonomii społecznej jest jej lokalny wymiar, który sprawia, że tworzy się gospodarka znacznie mniej podatna na kryzys wywołany mobilnością kapitału, trwale osadzona w lokalnych strukturach.
– Głównym efektem tej konferencji jest pokazanie, że ekonomia społeczna jest jednym z filarów odtwarzania wspólnot lokalnych. Wielu samorządowców dopiero zaczyna to odkrywać. Ekonomia społeczna to nie tylko biznes, ale też ludzie, którzy uczą się demokracji na poziomie podejmowania decyzji – powiedział Miżejewski i zwrócił uwagę, że właśnie osoby związane z ekonomią społeczną powinny lobbować za rozwiązaniami, które będą zdejmowały gorset z władz samorządowych i ułatwiały tworzenie partnerstw publiczno-społecznych.
Dorotea Daniele w swoim podsumowaniu przypomniała rezolucję Parlamentu Europejskiego o ekonomii społecznej, uchwaloną bardzo dużą większością. Zdaniem Daniele ekonomia społeczna promuje wiele z europejskich celów i jest nośnikiem specyficznie rozumianego europejskiego paradygmatu społecznego. Daniele zauważa jednak również rzeczy, które na poziomie europejskim pozostały do zrobienia. To między innymi prowadzenie odpowiednich statystyk przez Eurostat, które pozwolą pokazać, jak ważny jest sektor przedsiębiorczości społecznej w skali całej Unii.
Dorotea Daniele zwróciła uwagę, że siła ekonomii społecznej ujawniła się podczas kryzysu. Okazało się bowiem, że przedsiębiorstwa społeczne poradziły sobie z nim znacznie lepiej niż pozostałe. Między innymi dlatego, że głównym celem podmiotów ekonomii społecznej jest zatrudnienie, a nie maksymalizowanie zysku.
IV Ogólnopolskie Spotkania Ekonomii Społecznej zakończyło wystąpienie prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego, który zwrócił uwagę na to jak ważnym czynnikiem rozwoju regionalnego jest kapitał społeczny, który jednakże jest w Polsce dość niski. Zdaniem Grobelnego w umacnianie kapitału społecznego powinny włączyć się wszystkie znaczące siły społeczne, polityczne i gospodarcze w naszym kraju.
Za rok Ogólnopolskie Spotkania Ekonomii Społecznej odbędą się w Lublinie.
Krzysztof Cibor, Agnieszka Deja, Ewa Hevelke, Aleksandra Muzińska, ekonomiaspoleczna.pl
Pobierz
-
201010191314090933
595371_201010191314090933 ・38.72 kB
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl