Dlaczego warto (a czasem nawet trzeba) uwalniać zasoby wiedzy organizacji?
Kto nie lubi niespodzianek? Kto nie lubi, kiedy jego lub jej pomysł zaczyna stawać się coraz popularniejszy, a na dodatek ludzie nie zapominają, kto na niego wpadł? Tak w skrócie można by opisać argumenty za publikowaniem na licencjach Creative Commons.
Kiedy pozwalamy, a nawet zachęcamy innych, by korzystali z naszej pracy, nie tylko dajemy szansę, by nasze materiały – raport, gra, czy scenariusz lekcji, zostały udoskonalone, ale również naturalnie wzbudzamy u odbiorców poczucie, że warto nam się odwdzięczyć, w minimalny sposób promując pierwotnych autorów. Co to oznacza w przypadku organizacji pozarządowej lub aktywistów? Dlaczego licencje Creative Commons stały się w tym zakresie standardem?
Dzielenie się jest dziś niesłychanie proste, ale głównie na poziomie technologii. Komputery, tablety i gadżety elektroniczne umożliwiają każdemu dokumentowanie, zapisywanie wrażeń i tworzenie muzyki, dźwięku i obrazu. Do internetu podłączona jest już blisko połowa ludzi na świecie. Stał się on dzięki temu idealnym środkiem przekazu wspomagającym realizację misji szkoły, instytucji naukowych i publicznych.
W sektorze publicznym publikowanie otwartych danych i treści zachęca pozostałe sektory do tworzenia nowych rozwiązań na bazie tego, co i tak finansowane jest za publiczne pieniądze. Organizacje pozarządowe łączą wszystkie te trzy światy.
Narzędziem, które najczęściej wybierają do tego rządy państw, prywatni grantodawcy, organizacje i aktywiści są licencje Creative Commons. Działają jak znaki drogowe w sieci. Za pomocą oznaczenia oraz związanych z nimi linków sygnalizują, co wolno zrobić z danym utworem. Zachęcają wprost, by go remiksować lub kopiować i jasno mówią, czego twórcy oczekują w zamian.
Ułatwia to również i obniża koszty archiwizowania tych wyników tak, aby ich życie nie kończyło się razem z końcem finansowania projektu. To oszczędność czasu i pieniędzy na dużą skalę, która pozwala skupiać się bardziej na wykorzystaniu niż na produkcji wiedzy od nowa.
W przypadku materiałów tworzonych przez sektor społeczny to bardzo wygodna sytuacja. Oszczędza ona czas oraz stres związany z zajmowaniem się pozyskiwaniem i negocjacją praw. Co ważniejsze, oszczędza to powielania pracy, która została już wykonana.
Źródło: technologie.ngo.pl