Gdy ktoś pyta, kim jest osoba starsza, z czym się kojarzy i jak ją możemy opisać, często odpowiadamy, że jest to osoba schorowana, zrzędliwa, zajmująca miejsce w kolejce do lekarza. Ludzie młodzi czy będący w okresie produkcyjnym nie zastanawiają się nad tym, co będzie za 20, 30 ,40 lat. Paradoks polega na tym, że każdy chce żyć długo, ale nikt nie chce być stary.
Stereotypy, które są mocno zakorzenione w naszych głowach o postrzeganiu osób starszych, krzywdząco i niesprawiedliwie wpływają na społeczne funkcjonowanie tej grupy osób. O wiele bardziej wsparcia i pomocy wymaga samo myślenie społeczeństwa o ludziach starszych, niż faktyczne choroby i ograniczenia tychże osób.
Początkowo dominował pogląd, że w miarę starzenia się człowieka następuje jego wycofywanie się z dotychczasowych kontaktów społecznych oraz środowiska społecznego, a więc także rezygnacja z pełnionych ról społecznych. To się zmienia!
Osoby starsze potrafią być aktywne, chcą być aktywne, dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, ale często nie mają takiej możliwości. Dlaczego? Wciąż jest za mało programów i inicjatyw adresowanych do osób starszych. Brakuje dla nich pomysłu na edukację. Oprócz Uniwersytetów III Wieku, które często wiążą się z wkładem finansowym, nie ma rozwiązań w tej dziedzinie. Poza tym mało jest pracodawców, którzy chcieliby zatrudniać osoby starsze. A przecież to właśnie seniorzy, wykorzystując doświadczenia i umiejętności, które rozwinęli w trakcie życia, stają się najlepszymi ekspertami, doradcami zarówno dla najbliższych, jak i na rynku pracy.
Seniorzy mają ciekawe zainteresowania, są pogodni, wrażliwi, uprawiają sporty. Wielu z nich ma dużo wolnego czasu, ale ze względu na ograniczenia ekonomiczne bądź brak pomysłów i inicjatyw do nich skierowanych mogą ten czas wypełnić aktywnością wokół rodzinną lub religijną. I koło się zamyka – społeczeństwo widzi „staruszka” siedzącego w czterech ścianach lub kościele. Tak umacnia się stereotyp osoby starszej.