NGO.PL: Czy tzw. małe granty powinny być powierzane jedynie "małym" organizacjom? Rozpoczynamy debatę w tej sprawie.
Zgodnie z art. 19a ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie samorząd na wniosek organizacji może zlecić realizację realizację zadania publicznego z pominięciem konkursu ofert, czyli przyznać dotację w trybie tzw. małego grantu. Pula wszystkich środków na to przeznaczanych może być spora. Przykładowo – Urząd Miasta i urzędy wszystkich dzielnic w Warszawie wydadzą w trybie małych grantów w 2013 roku ponad 1,2 mln zł. Niezależnie od całej puli, pojedyncza przyznawana w tym trybie dotacja ustawowo nie może przekroczyć 10 tys. zł. Są to zatem pieniądze na działania w małej skali. Za to skala zainteresowania jest duża.
Dla małych organizacji czy na małe projekty
Z rozmów ngo.pl z członkami i członkiniami różnych komisji dialogu społecznego działających przy biurach Urzędu m.st. w Warszawie wynika, że o małe granty często nie ubiegają się „mali”. Konkurencja o te środki jest – jak wynika z naszego rozeznania – ogromna. O „zaledwie” 10 tys. zł wnioskują także organizacje, które w skali roku z różnych źródeł otrzymują nawet kilkaset tysięcy. Pytanie: czy powinny ubiegać się o pieniądze, które dotyczą o wiele mniejszej skali działań?
Mogą przecież. Jest to zgodne z prawem. Ustawa nie ogranicza grona wnioskodawców, nie ma wskazań, że grant powinna spożytkować organizacja z niewielkim budżetem. Niewielka ma być wyłącznie skala przedsięwzięcia: zamknąć się w 10 tys. zł, trwać 90 dni – mówi prawo. Dlaczego nie pozwolić „dużym” organizacjom realizować „małych” przedsięwzięć, skoro myślą w tej skali?
Ngo.pl zaprasza do wzięcia udziału w debacie: dla kogo powinien być przeznaczony mały grant? Czy dla „małych” organizacji? Jeśli tak, na jakich zasadach?
Źródło: inf. własna ngo.pl