Kilka dni temu Halina Sobańska, prezeska Stowarzyszenia Aktywne Kobiety z Sosnowca odebrała nagrodę Diamentowej Szczotki za zaangażowanie w działania na rzecz wyrównywania pozycji społecznej kobiet na Śląsku i w Zagłębiu. Uroczystość, która odbyła się w Warszawie, stanowiła cześć kampanii „Zrobione, Docenione, Wiele warte…” i miała na celu nagrodzenie osób, które włożyły swój wkład w promowanie nowego, bardziej świadomego podejścia do zjawiska nieodpłatnej pracy kobiet w domu i w dowartościowywanie takich pań, które zrezygnowały z kariery zawodowej na rzecz prowadzenia gospodarstwa domowego. Wraz z panią Haliną Sobańską nagrodę za promowanie partnerskiego modelu rodziny oraz publiczne docenianie swojej żony Magdy, odebrał Szymon Majewski.
Aż 52% Polek nie pracuje zawodowo zajmując się
domem i wychowywaniem dzieci. Pozostałe wykonują domowe obowiązki
łącząc je z pracą na etacie. Ich wieloletnia praca na rzecz rodzin
jest nie tylko nieopłacana, ale także często niedoceniana.
- Kobieta wykonuje w domu pracę wycenioną przez
naukowców z SGGW na 2600 zł. Prasuje, gotuje, sprząta, zajmuje się
dziećmi, a wszystko to przez lata robi za darmo. Swoimi działaniami
chcieliśmy pokazać, że zajęcia te są równie ważne jak praca
zawodowa i powinny być wreszcie zauważone i docenione. Credo naszej
akcji brzmiało: „Jest OK, jeśli poza domem mogą swobodnie pracować
te kobiety, które chcą. Jest OK, jeśli te, które chcą, mogą
swobodnie pracować w domu, na rzecz swoich rodzin i nie są za to
karane finansowym ubezwłasnowolnieniem. Jest OK, jeśli i jedne i
drugie mają swobodę wyboru. A jeśli kobieta i jej partner zamienią
się rolami i nikt nie uzna, że oboje zwariowali to także jest OK.”
– mówi laureatka nagrody Diamentowej Szczotki, liderka akcji na
Śląsku, Halina Sobańska.
W ramach akcji na terenie województwa
śląskiego, pani Halina Sobańska, wraz z innymi członkiniami
Stowarzyszenia Aktywne Kobiety zorganizowały dwie Akcje Miejskie na
Placu Stulecia w Sosnowcu. Pierwsza odbyła się 24 maja, a druga 4
października 2007 roku. Za pierwszym razem przy pomniku Jana
Kiepury stanął tzw. „Kram domowy”, na którym kobiety, wraz z
przedstawicielami lokalnych władz, wykonywały codzienne czynności
takie jak prasowanie czy obieranie ziemniaków. W październiku
zaangażowane w akcję działaczki postanowiły pokazać kontrast między
dwoma domami – takim, w którym dzięki pracy kobiet panuje ład i
harmonia i zaniedbanym, w którym zabrakło pracy pań.
Halina Sobańska tak opowiada o happeningach na
Placu Stulecia: - Podczas akcji rozdawałyśmy kobietom faktury za
pracę wykonaną w domu. Zachęcałyśmy także przechodniów do
podpisywania petycji skierowanej do Prezesa Rady Ministrów i
Prezesa GUS, w której domagamy się obliczenia o ile praca domowa
powiększa wskaźnik PKB. Wszystko po to, by uświadomić
społeczeństwu, że praca kobiet w domu nie jest w żaden sposób
gorsza czy mniej warta niż zatrudnienie na etacie.
Źródło: inf. własna www.slask.ngo.pl