BOROWSKA: Spotykam się z kobietami na dziesiątkach roboczych spotkań i z mężczyznami na konferencjach prezentujących ich wyniki. Czas się szybko wyemancypować - mówi w debacie Małgorzata Borowska z ngo.pl, członkini Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej.
Ależ fajny ten Dzień Kobiet, nie cierpię doceniania od święta, ale ten dzień lubię za możliwość dyskusji o kobietach w organizacjach, co uchodzi za temat niszowy. Niezła nisza – rozmowa o 70 proc. pracowników i wolontariuszy!
Z badań Klonu wynika, że kobiety przeważają w sektorze. Taki byłby obraz, gdyby pracę w organizacjach przekładać na roboczogodziny, a nie legitymacje członkowskie. To jest często praca niewidoczna (chociaż opłacana), bo kobiety w mniejszym stopniu reprezentują sektor publicznie.
Okropnie szkoda. Sfeminizowany sektor organizacji przestaje być sfeminizowany na dużych ministerialnych konferencjach. Na walnych zebraniach wyborczych stowarzyszeń. Na prezydenckich forach debaty publicznej. Spotykam się z kobietami na dziesiątkach roboczych spotkań, i z mężczyznami na konferencjach prezentujących ich wyniki.
Jestem przekonana, że to sektorowi szkodzi, bo pozbawia ważnej części głosów wynikających z codziennych doświadczeń. Styl zarządzania realizowany przez kobiety nie różni się prawie w ogóle od „męskiego” oprócz tego, że kobiety są ponoć mniej wizyjne (teza z któregoś wydania Harvard Business Review). Przynajmniej rzadziej formułują własne myśli w ten sposób. Inna sprawa, że według innych badań wypowiedzi kobiet, niezależnie od zawartości, tak właśnie są oceniane – jako mało strategiczne.
Dlatego, dziewczyny, czas się szybko wyemancypować. Żeby mieć większy wpływ na to, co robicie w sektorze. Wpływ jest fajny. Wpływ lepiej brzmi niż władza.
1. Już się więcej nie ucz
Kobiety są w Polsce nieźle wykształcone, ale im to nie wypłaca żadnej szczególnej dywidendy. Dotyczy to także specjalistek w sektorze. Wprowadźmy zatem ustawowy zakaz kształcenia się kobiet i starajmy się w końcu spożytkować wiedzę już zdobytą. Na salach szkoleniowych mogliby się znaleźć, dla odmiany, panowie.
2. Wyrażaj opinie
Nie trzeba mieć doktoratu z prawa i administracji, żeby się wypowiadać o współpracy z samorządem. Tym bardziej, że… patrz punkt pierwszy. Dlatego częściej zaczynaj zdania od „moim zdaniem”, a zrezygnuj z „chyba”. Jeśli opinie okażą się błędne, to się z nich wycofasz. To zresztą cnota, której wszyscy się powinniśmy nauczyć, zamiast iść w zaparte.
3. Podejmuj ryzyko
Ryzykuj w działaniach, jeśli jesteś przekonana do własnych pomysłów. Nawet jeśli polegałoby na tym, że je przynajmniej przedstawisz – zrób to.
4. Dyskutuj
Jest prawie pewne, że nikt nigdy niczego nie wymyślił w samotnej jaskini (nawet Platon). Innowacyjne pomysły na działania prawie zawsze rodzą się w dyskusji, na styku różnych głosów. Więc ważne, żeby i twój głos był w niej usłyszany.
5. Nie pytaj o pozwolenie
Chyba, że chcesz zrobić coś, co ma organizację pogrążyć albo uczynić cię gwiazdą bulwarowej prasy… Pytania o to, "czy możesz o coś spytać" lub "czy możesz coś zaproponować" osłabiają przekaz. Jeśli ty nie jesteś przekonana do własnego pomysłu, inni też nie będą.
Zdobywanie popularności za pomocą "strategii pożyczania notatek” dobre było na studiach, w życiu zawodowym i publicznym jest słabe. Nie baw się w sekretarkę. Z szacunku dla kolegów, bo są równie dobrze co ty zorganizowani i na pewno sobie poradzą.
7. Wzmacniaj koleżanki
Jeśli sama nie chcesz wystąpić, zabrać głosu w sprawie, „nie wystawiaj” kolegów. Nie ma takiej statystycznej możliwości, żeby w twoim otoczeniu nie znalazła się kobieta z kompetencjami. Zaproponuj ją (jej) i wzmacniaj w wyborze. Patrz punkt pierwszy…
8. Podejmuj decyzje
Nie unikaj podejmowania decyzji, jeśli z jakichś przyczyn muszą być podjęte jednoosobowo lub czas na nie. Nie pozoruj konsultacji z innymi, jeśli już ją podjęłaś.
9. Inicjuj
Jeśli możesz i chcesz coś zaproponować własne rozwiązanie, zrób to. Nie zrażaj się, jeśli nie wszystkie zyskają aprobatę albo nie od razu. Dojrzeją – czasem pomysły, czasem otoczenie – próbuj, jeśli ci zależy.
10. Nie pomniejszaj swojej roli
Nie oddawaj pomysłów łatwo – dziel się nimi, współrealizuj. Ale z dumą, że są twoje i ktoś z nich z pożytkiem korzysta.
Wiem, że to nie jest zbyt prosty dekalog. Nie za to premiowano nas w szkole i trzeba postąpić wbrew wszystkim złotym myślom socjalizacyjnym („nie bądź taka mądra”), a przy tym nie nabawić się łatki złośnicy i hetery. Głęboko wierzę jednak, że da się go stosować w sposób nieagresywny i kooperacyjny.
I jedna uwaga wcale nie drobnym drukiem. Żadna grupa, jak historia długa, sama się nigdy nie wyemancypowała, dopóki nie zgodziło się na to otoczenie. Dlatego zapraszajmy swoje koleżanki współpracowniczki do głosu, stawiajmy w podmiotowych, a nie asystenckich rolach, pytajmy o zdanie i bierzmy pod uwagę, nawet gdybyśmy się mieli na nie, z uzasadnieniem, nie zgodzić. Z tego można stworzyć zupełnie oddzielny dekalog.
Stosujmy.
Małgorzata Borowska - członkini redakcji ngo.pl i Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej. Wiceprezeska Sieci SPLOT. Z wykształcenia politolożka, stażystka Izby Lordów.
Pobierz
-
201203071219330927
757981_201203071219330927 ・38.72 kB