Definicja przedsiębiorstwa społecznego
Przedsiębiorczość społeczna przyciąga coraz więcej utalentowanych osób, pieniędzy i uwagi. Jednak wraz z jej rosnącą popularnością maleje pewność, co do tego, czym właściwie jest przedsiębiorczość społeczna i czym się ona zajmuje. Dwójka amerykańskich autorów proponuje definicję.
Powstająca dziedzina przedsiębiorczości społecznej rośnie w szybkim tempie i przyciąga coraz większą uwagę wielu sektorów. Samo pojęcie jest często używane w mediach, jest wspominane przez urzędników państwowych i staje się popularne na kampusach uniwersyteckich. Przenika też strategię licznych czołowych organizacji sektora, w tym fundacji Ashoka, Schwav i Skoll.
Na popularność przedsiębiorczości społecznej składa się wiele przyczyn. Na najbardziej elementarnym poziomie jest coś z natury interesującego i przyciągającego w przedsiębiorcach i historiach o tym, dlaczego i jak robią oni to, co robią. Ludzie są ciekawi przedsiębiorców społecznych, takich jak zeszłoroczny laureat Pokojowej Nagrody Nobla Muhammad Yunus, dla tych samych powodów, dla których interesujący są dla nich przedsiębiorcy biznesmeni, jak Steve Jobs − ci niezwykli ludzie mają świetne pomysły i z powodzeniem, wbrew przeciwnościom, tworzą nowe produkty i usługi, które wprowadzają radykalnie zmiany w życiu ludzi.
Zainteresowanie przedsiębiorczością społeczną wykracza jednak poza zjawisko popularności i fascynacji ludźmi. Przedsiębiorczość społeczna wskazuje na konieczność dokonywania zmian społecznych i to jej potencjalne plony i trwałe korzyści dla społeczeństwa, niosące ze sobą transformację, wyróżniają tę dziedzinę i osoby w niej pracujące.
Mimo iż potencjalne korzyści oferowane przez przedsiębiorczość społeczną są oczywiste dla wielu z tych, którzy promują i sponsorują tego typu działalność, definicja tego, co przedsiębiorcy społeczni robią w celu wytworzenia zysku tego rzędu wielkości, jest mniej jasna. Właściwie uważamy, że obecna definicja przedsiębiorczości społecznej wcale nie jest jasna. W rezultacie pojęcie przedsiębiorczości społecznej stało się tak obszerne, że objmuje wszelkiego rodzaju działalność przynoszącą społeczeństwu korzyści.
Pod pewnymi względami może to być dobre. Jeśli następuje nasilony napływ środków do sektora społecznego i jeśli wiele spraw, które by inaczej nie otrzymały wystarczających funduszy, teraz otrzymują wsparcie, ponieważ są postrzegane jako przedsiębiorczość społeczna, to nieprecyzyjna definicja może być dobra. Skłaniamy się jednak do twierdzenia, że jest to błędne założenie i niebezpieczna postawa.
Przedsiębiorczość społeczna jest pociągającą konstrukcją właśnie dlatego, że niesie ze sobą tę ogromną obietnicę. Jeśli obietnica ta nie zostanie dotrzymana, ponieważ zbyt wiele „nieprzedsiębiorczych” działań zostanie włączonych do definicji, to przedsiębiorczość społeczna zacznie się cieszyć złą reputacją, a istota prawdziwej społecznej przedsiębiorczości zostanie zaprzepaszczona. W związku z isnieniem takiego niebezpieczeństwa, uważamy, że potrzebna jest o wiele węższa definicja przedsiębiorczości społecznej − taka, która pozwoli nam na określenie, jakie działania się w niej mieszczą, a jakie nie. Naszym celem nie jest niesprawiedliwe porównanie wyników tradycyjnych organizacji zajmujących się pomocą społeczną z rezultatami przedsiębiorczości społecznej, lecz po prostu uwydatnienie różnic pomiędzy tymi typami działalności.
Jeśli uda nam się sformułować ścisłą definicję, ci, którzy wspierają przedsiębiorczość społeczną, będą mogli skoncentrować swoje zasoby na budowaniu i wzmacnianiu konktetnego, dającego się zidentyfikować pola. Bez takiej dyscypliny, rzecznicy przedsiębiorczości społecznej ryzykują dostarczenie sceptykom coraz większego celu do ataku, a cynikom jeszcze więcej powodu na pomijanie innowacji społecznej i tych, którzy za nią stoją.
Zaczynając od przedsiębiorczości
Każda definicja terminu „przedsiębiorczość społeczna” musi zacząć
od słowa „przedsiębiorczość”. Słowo „społeczna” po prostu
modyfikuje znaczenie słowa „przedsiębiorczość”. Jeśli termin
„przedsiębiorczość” nie posiada wyraźnego znaczenia, modyfikowanie
jego za pomocą słowa „społeczna” nie wiele zmieni.
Słowo „przedsiębiorczość” ma swoje wady i zalety. Jego dobrą stroną
jest to, że konotuje specjalną, wrodzoną zdolność do wyczuwania i
łapania okazji poprzez łączenie kreatywnego myślenia z wyjątkową
determinacją do tworzenia lub wprowadzania w życie czegoś nowego.
Jego złą stroną jest to, że jest to termin ex post, ujawnienie się
prawdziwych rezultatów działalności przedsiębiorczej wymaga bowiem
upływu czasu.
Co ciekawe, nie nazywamy przedsiębiorcą kogoś, kto co prawda
wykazuje się wszelkimi cechami charakteru typowymi dla
przedsiębiorcy − wyczuciem okazji, kreatywnym myśleniem i
determinacją − lecz w swoich zabiegach poniósł porażkę.Taką osobę
nazywamy kiepskim biznesmenem. Nawet ktoś taki jak Bob Young, znany
dzięki Red Hat Software, otrzymał miano „seryjnego przedsiębiorcy”
dopiero po swoim pierwszym sukcesie − dopiero wtedy wszystkie jego
wcześniejsze porażki zostały uznane za pracę seryjnego
przedsiębiorcy. Problem z definicjami ex post polega na tym, że na
ogół są źle zdefiniowane. Trudniej jest po prostu uchwycić coś, co
niesprawdzone. Każdy może oczywiście twierdzić, że jest
przedsiębiorcą, lecz bez przynajmniej jednego sukcesu na koncie,
samozwańczy przedsiębiorca będzie miał trudności z przekonaniem
inwestorów, by na niego postawili. Natomiast inwestorzy muszą być
skłonni do podjęcia większego ryzyka, gdy oceniają wiarygodność
potencjalnych przedsiębiorców i ewentualne oddziływanie
przedsięwzięć znajdujących się na etapie formowania.
Nawet wziąwszy pod uwagę te trudności, uważamy, że przywłaszczenie
sobie terminu przedsiębiorczość przez przedsiębiorczość społeczną
wymaga zmierzenia się z właściwym znaczeniem pojęcia
„przedsiębiorczość”. Czy jest to po prostu wyczucie okazji?
Kreatywność? Determinacja? Choć te i inne cechy charakteru
skaładają się na przedsiębiorczość i z pewnością stanowią ważne
wskazówki dla potencjalnych inwestorów, to przedsiębiorczość nie
sprowadza się jedynie do nich. Cechy te charakteryzują też
wynalazców, artystów, dyrektorów firm i innych aktorów
społecznych.
Zaczynijmy, jak większość osób zajmujących się przedsiębiorczością,
od francuskiego ekonomisty Jean-Baptiste’y Saya, który na początku
XIX wieku opisał przedsiębiorcę jako osobę „przesuwającą zasoby
ekonomiczne z obszaru niższej do obszaru wyższej produktywności i
większej produkcji”, rozszerzając tym sposobem dosłowne tłumaczenie
terminu francuskiego „ten, który przedsiębierze”o pojęcie
tworzenia.
Pisząc sto lat później, austryjacki ekonomista Joseph Schumpeter
oparł się na tym podstawowym pojęciu tworzenia wartości, formułując
prawdopodobnie najbardziej wpływową definicję przedsiębiorczości.
Schumpeter rozpoznał w przedsiębiorczości siłę niezbędną do postępu
gospodarczego, bez której gospodarka byłaby statyczna,
strukturalnie sparaliżowana i skazana na upadek. Wprowadzony
Unternehmer, duch przedsiębiorczości Schumpetera, dostrzega okazję
do handlu − materiał, produkt, usługę czy firmę − i organizuje
przedsięwzięcie dla jej wykorzystania. Udane przedsięwzięcie,
twierdzi Schumpeter, uruchamia reakcję łańcuchową, zachęcając
innych przedsiębiorców do powielenia i ostatecznie
rozpowszechnienia innowacji, aż do momentu „kreatywnej destrukcji”,
stanu, w którym nowe przedsiębiorstwo i wszelkie inne związane z
nim przedsiębiorstwa sprawią, że isniejące modele produktów, usług
i firm staną się przestarzałe.
Pomimo przedstawienia osób dramatu w heroiczny sposób, analiza
Schumpetera osadza przedsiębiorczość w systemie, przypisując roli
przedsiębiorcy paradoksalny wpływ, zarówno destruktywny jak i
kreatywny. Schumpeter widzi w przedsiębiorcy agenta szerzej
pojmowanej zmiany gospodarczej. Peter Drucker natomiast nie
postrzega samych przedsiębiorców koniecznie jako agentów zmiany,
ale raczej jako tych, którzy sprytnie i z zagorzałością
wykorzystują zmiany. Zdaniem Druckera „przedsiębiorca zawsze
poszukuje zmiany, reaguje na nią i korzysta z niej, jak z okazji” .
Założenie to zostało podjęte przez Israela Kirznera, który widzi w
„czujności” decydującą zdolność przedsiębiorcy .
Niezależnie od tego, czy teoretycy uważają przedsiębiorcę za
innowatora dokonującego przełomu, czy osobę wykorzystującą okazję,
powszechnie kojarzą oni przedsiębiorczość z okazją. Uważa się, że
przedsiębiorcy mają wyjątkową zdolność do dostrzegania
pojawiających się okazji, zaangażowanie i zapał konieczne do
skorzystania z nich, a także niezachwianą gotowość poniesienia
wiążącego się z tym ryzyka.
Opierając się o tę teoretyczną bazę, uważamy, że termin
„przedsiębiorczość” opisuje połączenie kontekstu, w którym
usytuowana jest okazja, zestawu cech charakteru koniecznych do
rozpoznania i skorzystania z tej okazji oraz osiągnięcie
określonych wyników.
W celu zgłębienia i zilustrowania naszej definicji, przyjrzymy się
z bliska kilku współczesnym amerykańskim przedsiębiorcom (lub ich
parom): Steve’owi Jobsowi i Steve’owi Wozniakowi z Apple Computer,
Pierre’owi Omidyarowi i Jeffowi Skollowi z eBay, Ann i Mike’owi
Moore’om z Snugli oraz Fredowi Smithowi z FedEx.
Kontekst przedsiębiorczości
Punktem wyjściwym dla przedsiębiorczości jest to, co nazywanmy
kontekstem przedsiębiorczości. Dla Steva Jobsa i Steva Wozniaka
kontekstem przesdiębiorczości był system informatyczny, w którym
użytkownicy byli uzależnieni od komputerów typu mainframe
kontrolowanych przez centralny personel informatyczny, który
strzegł mainframe’u jak skarbu. Zadania informatyczne użytkowników
były wykonywane dopiero po odstaniu w kolejce i użyciu
oprogramowania zaprojektowanego przez personel informatyczny. Jeśli
użytkownicy potrzebowali jakiejś nietypowej funkcji programu,
kazano im czekać sześć miesięcy na wykonanie oprogramowania.
Z perspektywy użytkowników był to niewydajny i niezadowalający
system. Ponieważ jednak scentralizowany model informatyczny był
jedynym dostępnym, użytkownicy musieli go znosić, uwzględniając
opóźnienia i niewydolności przy planowaniu pracy, osiągając w
rezultacie równowagę, choć niezadowalającą.
Teoretycy dynamiki systemu określają tego rodzaju równowagę mianem
„zrównoważonej pętli sprężenia zwrotnego”, ponieważ nie istnieje
siła mająca moc wybicia systemu z jego szczególnej równowagi.
Przypomina ona termostat w klimatyzacji: kiedy temperatura wzrasta,
klimatyzacja się włącza i obniża temperaturę, natępnie termostat
wyłącza klimatyzację.
Scentralizowany system informatyczny, który użytkownicy musieli
znosić stanowił szczególny rodzaj równowagi − niezadowalający. To
tak jakby termostat był nastawiony na pięć stopni za nisko i
wszyscy w pokoju by marźli. Wiedząc, że w pokoju jest stała i
przewidywalna temperatura wkładaliby po prostu dodatkowe swetry,
choć oczywiście mieli prawo pragnąć nie musieć tego robić.
Pierre Omidyar i Jeff Skoll dostrzegli istnienie niezadawalającej
równowagi w niezdolności geograficznie umiejscowionych rynków do
zoptymalizowania interesów kupujących i sprzedających. Sprzedawcy
zazwyczaj nie wiedzieli, kto był najlepszym kupcem, a kupcy
zazwyczaj nie wiedzieli, kto był najlepszym sprzedawcą (albo, że
tacy w ogóle istnieli). W rezultacie rynek nie był optymalny ani
dla kupców, ani dla sprzedawców. Osoby sprzedające towary domowe
organizowały na przykład wyprzedaże rzeczy używanych w garażu,
które przyciągają kupców znajdujących się w fizycznej bliskości,
ale prawdopodobnie nie optymalną liczbę i typ kupców. Osoby
próbujące kupić mało dostępne towary były skazane na wertowanie
książki telefonicznej i wydzwanianie, by odnaleźć poszukiwaną przez
nich rzecz, często zadawalając się czymś niedoskonałym. Ponieważ
kupujący i sprzedający nie mogli wyobrazić sobie lepszego
rozwiązania, ta stabilna, choć suboptymalna, równowaga utrzymywała
się.
Ann i Mike Moore dostrzegli niezadawalającą równowagę w
ograniczonym wyborze możliwości noszenia niemowlaków. Rodzice,
którzy pragnęli mieć swoje dzieci blisko siebie, podczas
wykonywania podstawowych zadań mieli do wyboru dwie możliwości:
mogli nauczyć się żonglować potomkiem w jednej ręce a wykonywać
obowiązki drugą albo mogli położyć dziecko w wózku, spacerówce lub
foteliku i postawić je w pobliżu. Żadna z tych opcji nie była
idealna. Wszyscy wiedzą, że dla noworodków dobry jest bliski
fizyczny kontakt z rodzicami, sprzyjający tworzeniu się więzi, ale
nawet najbardziej uważni i oddani rodzice, nie są w stanie nosić
swoich dzieci bez przerwy na rękach. Z braku innego wyjścia,
rodzice musieli się nauczyć przerzucać dziecko z jednego biodra na
drugie, stając się mistrzami w robieniu kilku rzeczy na raz albo
próbowali wykonać swoje obowiązki, gdy dziecko spało.
Suboptymalna równowaga dostrzeżona przez Freda Smitha to
dalekodystansowe usługi kurierskie. Zanim powstał FedEx, wysyłanie
paczki na drugi kraniec kraju było niezmiernie skomplikowane.
Miejscowa firma kurierska odbierała paczkę i dostarczała ją do
przewoźnika, który zabierał ją swoim samolotem do odległego miasta.
Tam paczka przechodziła do trzeciej firmy, która ją doręczała do
odbiorcy (a czasem jeszcze do lokalnego centrum kurierskiego, jeśli
firma była państwowa). Ten system był logistycznie skomplikowany i
zakładał wielokrotne przekazywanie przesyłki z jednej firmy do
drugiej, a harmonogram był dyktowany potrzebami przewoźników.
Często coś mogło pójść nie tak, ale nikt nie brał na siebie
odpowiedzialności za rozwiązanie problemu. Użytkownicy
przyzwyczaili się do wolnych, niepewnych i niezadowalających usług
− była to niemiła, choć stabilna sytuacja, której żaden użytkownik
nie był w stanie zmienić.
Cechy przedsiębiorcy
Przedsiębiorcę pociąga ta suboptymalna równowaga, ponieważ widzi w
niej okazję na stworzenie nowego rozwiązania, produktu, usługi czy
procesu. Przyczyna, dla której przedsiębiorca postrzega tę sytuację
jako okazję do stworzenia czegoś nowego, podczas, gdy tyle innych
osób jedynie jako niedogodność, którą trzeba znieść, to wyjątkowy
zestaw cech charakteru − natchnienia, kreatywności, upodobania do
bezpośredniego działania, odwagi i hartu. Cechy te mają
fundamentalne znaczenie dla procesu innowacji.
Przedsiębiorca jest natchniony do zmiany nieprzyjemnej równowagi.
Przyczyną tego może być frustracja przedsiębiorcy jako użytkownika
albo zrozumienie dla sfrustrowanych użytkowników. Czasem
przedsiębiorcy są tak porwani przez okazję do zmiany stanu rzeczy,
że pragną gorąco zburzenia statusu quo. W przypadku eBay
sfrustrowanym użytkownikiem była dziewczyna Omidyara, która
zbierała pudełka po cukierkach Pez.
Przedsiębiorca myśli kreatywnie i tworzy nowe rozwiązania, które
radykalnie zrywają z tym, co istniejące. Przedsiębiorca nie stara
się zoptymalizować istniejącego systemu za pomocą drobnych zmian,
lecz znajduje nowy sposób podejścia do problemu. Omidyar i Skoll
nie wymyślili lepszego sposobu reklamowania wyprzedaży garażowych.
Jobs i Wozniak nie stworzyli algorytmów, które przyspieszyłyby
rozwój tradycyjnego oprogramowania, a Smith nie próbował usprawnić
i ulepszyć przekazu paczek pomiędzy firmami kurierskimi a
przewoźnikami. Każdy z nich znalazł zupełnie nowe i bardzo
pomysłowe rozwiązanie istniejącego problemu.
Kiedy przedsiębiorca jest już natchniony przez okazję i ma w
posiadaniu pomysłowe rozwiązanie, zabiera się do działania. Zamiast
czekać aż ktoś zainterweniuje albo próbować przekonać kogoś innego
do rozwiązania problemu, przedsiębiorca zabiera się sam do
działania, tworząc nowy produkt czy usługę i ryzykując starając się
go upowszechnić. Jobs i Wozniak nie rozpoczęli kampanii przeciwko
komputerom typu mainframes, ani nie zachęcali użytkowników do
rewolty i obalenia wydziału informatyki. Wymyślili oni peceta,
który pozwolił użytkownikom wyzwolić się od komputerów typu
mainframe. Moore nie opublikowała książki radzącej matkom, jak
więcej zrobić w krótszym czasie.Wymyśliła ona Snugli, miękkie
nosidełko na brzuch albo plecy, które pozwala rodzicom nosić
dziecko, nie zajmując im przy tym rąk. Oczywiście przedsiębiorcy
muszą wpłynąć na innych: po pierwsze na inwestorów, nawet jeśli
będzie to rodzina i przyjaciele; po drugie, na partnerów i
pracowników, by dołączyli do ich projektu; i w końcu na klientów,
by zainwestowali w ich pomysły i innowacje. Należy jednak rozróżnić
pomiędzy zaangażowaniem przedsiębiorcy w bezpośrednie działanie a
innymi działaniami pośrednimi i wspomagającymi.
Przedsiębiorcy wykazują się odwagą w trakcie całego procesu
innowacji, niosąc brzemię ryzyka i raz po raz zaglądając porażce
prosto w oczy. Przedsiębiorcy muszą często podejmować znaczne
ryzyko i robić rzeczy, które inni uważają za nierozsądne, albo
nawet niewykonalne. Na przykład Smith musiał przekonać samego
siebie i świat, że sensowne jest nabycie floty samolotów
odrzutowych i zbudowanie gigantycznego lotniska i sortowni w
Memphis w celu stworzenia systemu kurierskiego dostarczającego
przesyłkę w dwadzieścia cztery godziny bez wypuszczenia jej z rąk.
Zrobił to w okresie, kiedy wszystkie konkurencyjne firmy z pozycją
na rynku miały jedynie floty ciężarówek przeznaczonych na miejscowy
odbiór i dostarczenie paczek − z pewnością nie posiadały one
lotnisk i ogromnej liczby samolotów.
W końcu przedsiębiorcy wykazują się hartem w realizacji swoich
pomysłowych rozwiązań i dostosowaniu do nich rynku. Żadne
przedsięwzięcie nie postępuje bez komplikacji czy nieoczekiwanych
obrotów, a przedsiębiorca musi być w stanie znaleźć pomysłowe
sposoby na ominięcie pojawiających się przeszkód i stawianie czoła
wyzwaniom. Smith musiał wymyślić, jak zyskać wiarę inwestorów w to,
że FedEx w końcu osiągnie skalę konieczną do spłacenia ogromnej
stałej infrastruktury ciężarówek, samolotów, lotniska i systemu
informatycznego niezbędnego dla nowego tworzonego przez niego
modelu. FedEx musiał przetrwać straty w wysokości setek milionów
dolarów zanim osiągnął dodatni stan przepływu gotówki, a bez
oddanego przedsiębiorcy u steru, firma zostałaby zlikwidowana na
długo zanim udało jej się to osiągnąć.
cd. str. 3.
Rezultaty przedsiębiorczości
Co dzieje się, kiedy przedsiębiorcy udaje się wywrzeć wpływ na
suboptymalną równowagę dzięki jego cechom charakteru? Tworzy on lub
ona wtedy nową, stabilną równowagę dającą dużo wyższy poziom
zadowolenia uczestnikom systemu. Rozwijając pierwotne spostrzeżenie
Saya, przedsiębiorca doprowadza do przejścia od równowagi niższej
jakości do równowagi wyższej jakości. Nowa równowaga jest trwała,
ponieważ najpierw udaje jej się utzrymać a potem ustabilizować,
choć pewne elementy początkowej równowagi mogą przetrwać (np. drogi
i mniej wydajny system kurierski, wyprzedaże w garażach i tym
podobne). Ostatecznie przetrwanie i sukces wykraczają poza
przedsiębiorcę i pierwotne przedsięwzięcie. Poprzez dostosowanie do
rynku masowego odbiorcy, znaczący poziom powielania nowego modelu i
poprzez stworzenie ekosystemu wokół i wewnątrz nowej równowagi,
stabilizuje się ona najpierw, a następnie utwala na stałe.
Kiedy Jobs i Wozniak stworzyli peceta, nie osłabili oni po prostu
uzależnienia użytkowników od mainframe, lecz wyeliminowali je,
przenosząc kontrolę z serwerowni na biurko. Kiedy użytkownicy
zobaczyli pojawiającą się nową równowagę, opowiedzieli się nie
tylko za Apple, ale także za licznymi konkurentami, którzy ruszyli
do boju. Twórcy peceta bezzwłocznie stworzyli cały ekosystem
składający się ze sprzętu komputerowego, oprogramowania i urządzeń
zewnętrznych, kanałów dystrybucji i sprzedawców wzbogacających
(VAR), czasopism komputerowych, wystaw przemysłowych i tym
podobnych.
Dzięki temu nowemu ekosystemowi firma Apple mogła wyjśćz rynku po
paru latach nie destabilizując go. Innymi słowy, wprowadzenie nowej
równowagi nie zależało od stworzenia pojedynczego przedsięzięcia −
w tym przypadku firmy Apple − ale od przywłaszenia i powielenia
modelu oraz od namnożenia się mnóstwa innych, podobnych firm. W
języku Schumpetera, łączny rezultat oznaczał wprowadzenie na stałe
nowego porządku w świecie informatyki, co sprawiło, że stary
system, oparty na komputerze typu mainframe, stał się
przestarzały.
W przypadku Omidyara i Skolla stworzenie eBay pozwoliło kupującym i
sprzedającym na lepszy sposób łączenia się, ustanawiając wyższą
równowagę. Zupełnie nowy sposób handlowania i nowe firmy pojawiły
się, tworząc silny ekosystem, którego nie dało się już zdemontować.
Podobnie, Smith stworzył nowy świat kurierski, podnosząc standardy,
zmieniając praktyki handlowe, mnożąc nowych konkurentów, a nawet
wprowadzając do języka angielskiego nowy czasownik: „to
FedEx”.
W każdym z tych przypadków delta pomiędzy jakością starej
równowagi, a jakością nowej była ogromna. Szybko okazało się, że
nowa równowaga jest w stanie się sama utrzymać, a pierwotnemu
przedsięwzięciu namnożyło się konkurentów. W sumie rezultaty te
zapewniły, że wszyscy korzystający utrzymywali się na zdobytym
wyższym poziomie.
Zmiana w kierunku przedsiębiorczości społecznej
Jeśli takie są kluczowe składniki przedsiębiorczości, co różni
przedsiębiorczość społeczną od jej kuzynki nastawionej na zysk?
Przede wszystkim, uważamy, że najbardziej przydatnym i pouczającym
sposobem na zdefiniowanie przedsiębiorczości społecznej jest
określenie jej przystawania do przedsiębiorczości, postrzegając
społeczną przedsiębiorczość jako opartą na tych samych trzech
elementach, co przedsiębiorczość. Wszystko inne jest dezorientujące
i nieprzydatne.
By zrozumieć, co różni te dwa kręgi przedsiębiorców, ważne jest
położyć kres przekonaniu, że różnica ta polega po prostu na
motywacji , a mianowicie że przedsiębiorcy napędzani są chęcią
materialnego zysku a przedsiębiorcy społeczni kierują się
altruizmem. Tak naprawdę przedsiębiorców rzadko motywuje
perspektywa korzyści finansowych, ponieważ mają małe szansy na
zrobienie wielkich pieniędzy. Natomiast to, co silnie motywuje
zarówno przedsiębiorcę, jak i przedsiębiorcę społecznego to okazje,
które dostrzegają, nieustanna pogoń za wizją i czerpanie znacznej
psychicznej satysfakcji z procesu realizacji swoich pomysłów. Bez
względu na to, czy działają w ramach rynku, czy w kontekście non
profit, większość przedsiębiorców, nigdy nie jest w pełni
wynagradzana za czas, ryzyko, wysiłek i kapitał, jaki włożyli w
swoje przedsięwzięcie.
Wierzymy, że zasadnicze rozróżnienie pomiędzy przedsiębiorczością a
przedsiębiorczością społeczną polega na proponowanej ofercie. Dla
przedsiębiorcy oferta antycypuje rynek i jest tak zorganizowana, by
mu służyć, rynek natomiast może sobie pozwolić na nowy produkt czy
usługę mające przynieść zysk finansowy. Od początku oczekuje się,
że przedsiębiorca i jego czy jej inwestorzy będą osobiście czerpali
zysk finansowy. Zysk stanowi warunek sine qua non, niezbędny dla
trwałości każdego przedsięwzięcia oraz środek do osiągnięcia
ostatecznego celu, czyli powszechnego przyjęcia się na rynku i
ostatecznie stworzenia nowej równowagi.
Przedsiębiorca społeczny natomiast nie przewiduje ani nie zajmuje
się wytworzeniem znacznego zysku finansowego dla swoich inwestorów
– w większości organizacji dobroczynnych i państwowych − czy dla
siebie. Celem przedsiębiorcy społecznego jest natomiast wartość w
formie korzyści niosących ze sobą przemiany, które odnosi całe
społeczeństwo albo jego znaczna część. W przeciwieństwie do oferty
przedsiębiorcy, która zakłada istnienie rynku będącego w stanie
zapłacić za innowację, a nawet przynieść inwestorom znaczny wzrost,
oferta przedsiębiorcy społecznego skierowana jest do zaniedbanej
czy defaworyzowanej ludności, do której nie docierają świadczenia i
która nie posiada środków finansowych czy znaczenia politycznego,
by samemu osiągnąć korzyści niosące ze sobą przemiany. Nie oznacza
to, że żelazną zasadą przedsiębiorców społecznych jest stronienie
od ofert przynoszących zysk. Działania przedsiębiorców społecznych
mogą z pewnością wytwarzać dochody i być zorganizowane zarówno w
formie non profit, jak i tak, by przynosić zysk. To, co odróżnia
przedsiębiorców społecznych to prymat korzyści społecznych,
określany przez Grega Deesa, profesora Uniwersytetu w Duke, w jego
nowatorskiej pracy dotyczącej tego zagadnienia jako próba „wywarcia
wpływu związanego z misją”.
Według naszej definicji przedsiębiorczość społeczną posiada
następujące trzy składniki: (1) rozpoznanie stabilnej, lecz z
natury niesprawiedliwej równowagi przyczyniającej się do
wykluczenia, marginalizacji czy cierpienia części ludzkości, której
brak środków finansowych lub znaczenia politycznego nie pozwala, by
o własnych siłach osiągnąć korzyści niosące ze sobą przemiany; (2)
rozpoznanie w tej niesprawiedliwej równowadze okazji, opracowanie
oferty społecznej i wywieranie wpływu przy użyciu natchnienia,
kreatywności, bezpośredniego działania, odwagi i hartu, tym samym
rzucając wyzwanie wobec hegemonii stanu rzeczy; oraz (3) tworzenie
nowej, stabilnej równowagi, która wyzwala uwięziony potencjał lub
przynosi ulgę w cierpieniu grupy docelowej, a poprzez naśladowanie
i stworzenie stabilnego ekosystemu wokół nowej równowagi, zapewnia
lepszą przyszłość grupie docelowej a nawet całemu
społeczeństwu.
Muhammad Yunus, założyciel banku Grameen i ojciec mikrokredytów, to
klasyczny przykład przedsiębiorcy społecznego. Rozpoznał on
istnienie stabilnej, lecz przykrej równowagi polegającej na
ograniczonych możliwościach biednych Banglijczyków uzyskania nawet
najmniejszego kredytu. Nie kwalifikując się do pożyczek w formalnym
systemie bankowym, mogli oni pożyczać jedynie od lokalnych
pożyczkodawców, zgadzając się na niebotyczne odsetki. Najczęściej
jednak kończyli żebrząc na ulicach. Była to stabilna, przykra
równowaga utrwalająca a nawet nasilająca powszechne ubóstwo
Banglijczyków i wiążące się z nim bolączki.
Yunus zmierzył się z tym systemem, dowodząc, że biedni ludzie
stanowią niesamowicie dobre ryzyko kredytowe. Pożyczył on z własnej
kieszeni słynną już kwotę 27 dolarów 42 kobietom z wioski Jobra,
które spłaciły całą sumę. Yunus odkrył, że kobiety zainwestowały
ten tak niewielki kapitał we własną zdolność do tworzenia dochodów.
Dzięki maszynie do szycia na przykład mogły one szyć odzież
zarabiając wystarczająco, by być w stanie spłacić pożyczkę, kupić
jedzenie, wykształcić swoje dzieci i wydźwignąć się z biedy. Bank
Grameen utrzymywłał się z odsetek od pożyczek, a później recyklował
kapitał, by pomóc kolejnym kobietom. Yunus włożył w swoje
przedsięwzięcie natchnienie, kreatywność, bezpośrednie działanie,
odwagę i hart, dowiódł jego rentowności i sprawił, że w następnym
dwudziestoleciu rozwinęła się globalna sieć innych organizacji,
które powieliły lub przystosowały jego model do innych krajów i
kultur, ugruntowując pozycję mikrokredytu jako światowego
przemysłu.
Znany aktor, reżyser i producent Robert Redford stanowi mniej
znany, ale równie dobrze obrazujący przykład przedsiębiorcy
społecznego. We wczesnych latach osiemdziesiątych Redford zakończył
swoją udaną karierę, by walczyć o przestrzeń dla artystów w
przemyśle filmowym. Redforda zdumiało, jak wiele przeszkód stoi
artystom na drodze. Rozpoznał istnienie z natury uciążliwej, choć
stabilnej równowagi, w sposobie funkcjonowania Hollywoodu, którego
przemysł coraz bardziej napędzały interesy finansowe, którego
produckje ciążyły ku efekciarskim, często pełnym przemocy hitom i
którego system zdominowany przez studio w coraz bardziej
scentralizowany sposób kontrolował finansowanie, produkcję i
dystrybucję filmów. Jednocześnie Redford zauważył pojawienie się
nowych technologii − lżejszego i tańszego sprzętu do montażu wideo
i cyfrowego − dających filmowcom narzędzia, których potrzebowali,
by odzyskać kontrolę nad swoją pracą.
Dostrzegłszy okazję do działania, Redford skorzystał ze
sposobności, by zadbać o ten nowy rodzaj artystów. Najpierw założył
Sundance Institute, eliminując kwestie finansowe i oferując młodym
filmowcom przestrzeń i wsparcie na rozwinięcie ich pomysłów.
Następnie stworzył Sundance Film Festival lansujący prace
niezależnych filmowców. Od początku oferta Redforda skupiała się na
nowych niezależnych filmowcach, których talent nie został uznany
ani wsparty przez kontrolujący rynek studyjny system
Hollywoodu.
Redford nadał Sundance Institute strukturę korporacji non profit,
korzystając z sieci znajomych mu reżysreów, aktorów, pisarzy i
innych, którzy pełniąc funkcję mentorów wolontariuszy przekazywali
swoje doświadczenia świeżo upieczonym filmowcom. Ceny na Sundance
Film Festival zostały określone tak, by przyciągnął on i był
dostępny dla szcerokiej publiczności. Dwudzieścia pięć lat później
przypisuje się Sundance zapoczątkowanie ruchu niezależnego kina,
ktróry dziś sprawia, że praca niezależnych filmowców może być
produkowana i dystrybuowana oraz że publiczność ma możliwość
szerokiego wyboru filmów − od skłaniających do refleksji filmów
dokumentalnych po prekursorskie międzynarodowe prace i żartobliwe
filmy animowane. Nowa równowaga, która jeszcze dziesięć lat temu
sprawiała wrażenie wątłej, jest dziś stabilna.
Victoria Hale stanowi przykład przedsiębiorczyni społecznej,
której przedsięwzięcie jest wciąż w fazie początkowej i do której
kryteria odnoszą się ex ante. Hale jest farmaceutką, coraz bardziej
sfrustrowaną siłami rynkowymi, które zdominowały jej branżę. Choć
duże firmy farmaceutyczne posiadają patenty na leki będące w stanie
wyleczyć wiele chorób zakaźnych, leki te nie są rozwijane z jednej
prostej przyczyny: ludzi, którzy najbardziej ich potrzebują nie
stać na nie. Przemysł farmaceutyczny, kierujący się wymogiem
osiągania finansowego zysku dla swoich udziałowców, koncentruje się
na tworzeniu i sprzedawaniu leków przeciwko chorobom, które
dotykają osoby zamożne, żyjące głównie w obszarze dobrze
rozwiniętych rynkówi będące w stanie za nie zapłacić.
Hale zdecydowała się stawić wyzwanie tej równowadze, którą uważała
za niesprawiedliwą i niedopuszczalną. Stworzyła Institute of One
World Health, pierwszą firmę farmaceutyczną non profit, której
misją jest zapewnienie leków przeciwko chorobom zakaźnym w krajach
rozwijających się, dotarcie do osób ich potrzebujących, niezależnie
od ich zdolności nabywczych. Przedsięwzięcie Hale przeszło już
fazę, w której pomysł został wypróbowywany. Z powodzeniem
stworzono, przetestowano i uzyskano pozwolenie rządu indyjskiego na
swój pierwszy lek, paraomycim, stanowiący kosztooszczędne lekarstwo
przeciwko leiszmaniozie trzewnej, chorobie, która zabija ponad 200
000 osób każdego roku.
Choć jeszcze za wcześnie, by powiedzieć, czy Hale się udało
stworzyć nową równowagę, która pozwoli na bardziej godziwe leczenie
chorób dotykających osoby ubogie, wyraźnie spełnia ona kryteria
społecznego przedsiębiorcy. Po pierwsze, Hale udało się rozpoznać
stabilną, choć niesprawiedliwą równowagę w przemyśle
farmaceutycznym; po drugie dostrzegła okazję i skorzystała z niej,
by zainterweniować, używając przy tym natchnienia, kreatywności,
bezpośredniego działania i odwagi w przedsięwzięciu mającym na celu
zaoferowanie defaworyzowanej ludności większej ilości możliwości;
po trzecie, wykazuje się ona hartem chcąc dowieść potencjału
swojego modelu, który odniósł już sukces na tym wstępnym
etapie.
Czas pokaże, czy innowacja Hale zainspiruje innych do naśladowania
jej starań i czy Instutute for One World Health osiągnie
wystarczającą skalę, by spowodować trwałą zmianę w równowadze.
Pierwsze znaki są obiecujące. Inwestorzy, wśród których jest Skoll
Foundation, patrząc na najbliższe dziesięciolecie czy dwa, mogą
wyobrazić sobie dzień, w którym Intitute of One World Health Hale
stanie się nowym paradygmatem przynoszącym takie same trwałe
społeczne korzyści, jak te dostrzegalne w dziś w dobrze
ugruntowanych mikroktedytach i niezależnym przemyśle
filmowym.
Granice przedsiębiorczości społecznej
Kiedy definiujemu przedsiębiorczość społeczną, ważne jest różnież
wyznaczyć granice pojęcia i przytoczyć przykłady działań, które
mogą być bardzo chwalebne, ale nie mieszczą się w naszej definicji.
Bez określenia granic termin przedsiębiorczość społeczna, byłby tak
szeroki, że w gruncie rzeczy nic nie znaczący.
Istnieją dwie podstawowe formy działalności wartościowych pod
względem społecznym, które, jak sądzimy, powinny zostać odróżnione
od przedsiębiorczości społecznej. Pierwszy rodzaj społecznego
działania to świadczenie usług. W tym przypadku odważna i
zaangażowana jednostka rozpoznaje nieszczęśliwą, stabilną równowagę
− na przykład sieroty, których rodzice umarli na AIDS w Afryce − i
tworzy program, by zająć się tym problemem − na przykład szkołę dla
dzieci, która zadba o nie i je wykształci. Nowa szkoła z pewnością
pomoże dzieciom i bardzo możliwe, że pozwoli niektórym z nich
wydźwignąć się z biedy i odmienić swoje życia. Jednak, jeśli
przedsięwzięcie to nie będzie zakrojone na szeroką skalę, ani nie
będzie wystarczająco istotne, by stworzyć legiony imitatorów czy
naśladowców, jest mało prawdopodobne, że doporowadzi do nowej,
wyższej równowagi.
Tego rodzaju usługi społeczne nigdy nie wyłamują się z
ograniczonych ram: ich wpływ pozostaje ograniczony, ich obszar
usług pozostaje w granicach lokalnej ludności, a ich zakres zależy
od tego, czy istnieją zasoby, które uda się zdobyć. Przedsięwzięcia
takie są z natury niepewne, co może oznaczać przerwanie lub
zaprzesatnie dostawy usług dla ludności, dla której są
przeznaczone. Miliony takich organizacji istnieją na świecie −
stworzone w dobrej wierze, o szlachetnym celu i często wzorcowej
realizacji − nie powinny jednak być mylone z przedsiębiorczością
społeczną.
Możliwe by było przerobienie szkoły dla sierot, których rodzice
zmarli na AIDS, na przedsiębiorstwo społeczne. Wymagało by to
jednak planu, za pomocą którego szkoła stałaby się początkiem całej
sieci szkół i miałaby na bieżąco zapewnione podstawowe wsparcia.
Wynikiem tego byłaby nowa równowaga, dzięki której, nawet jeśli
jedna szkoła by została zamknięta, przetrwałby solidny system, za
pośrednictwem którego sieroty, których rodzice zmarli na AIDS,
otrzymywałyby wykształcenie.
Różnica pomniędzy dwoma typami przedsięwzięć − przedsiębiorstwem
społecznym i innego rodzaju pomocą społeczną − nie leży w
początkowym kontekście przedsiębiorczym, ani w cechach charakteru
ich twórców, ale raczej w rezultatach. Można sobie wyobrazić, że
Andrew Carnegie stworzył tylko jedną bibliotekę, a nie cały system
publicznych biblotek, który dziś służy niezliczonym milionom
obywateli Stanów Zjednoczonych. Jedna biblioteka Carnegiego
przyniosłaby wyraźne korzyści społeczności, dla której byłaby
stworzona. Jednak to jego wizja całego systemu bilbliotek
wprowadziła nową równowagę zapewniającą dostęp do informacji i
wiedzy wszystkim obywatelom i to dlatego cieszy się on reputacją
przedsiębiorcy społecznego.
Drugą klasą przedsięwzięć społecznych jest aktywizm społeczny. W
tym przypadku, bodziec do działania jest taki sam − nieszczęśliwa i
stabilna równowaga. Także wiele aspektów cech charakteru aktora
jest takich samych − natchnienie, kreatywność, odwaga i hart. Inny
jest natomiast charakter ukierunkowania dzałania aktora. Zamiast
podjąć bezpośrednie działanie, jak by to zrobił przedsiębiorca
społeczny, aktywista społeczny stara się wprowadzić zmiany poprzez
pośrednie działania, wpływając na innych − rządy, orgaznizacje
pozarządowe, konsumentów, pracowników, itd. − by oni podjęli
działanie. Aktywiści społeczni mogą, ale nie muszą, tworzyć
przedsięwzięcia albo organizacje dla wprowadzenia zmian, o które
się ubiegają. Udany aktywizm może przynieść zasadniczą poprawę
isntniejących systemów albo nawet wytworzyć nową równowagę, ale
strategiczny charakter działania jest inny, polegając raczej na
wywieraniu wpływu niż na bezpośrednim działaniu.
Dlaczego nie nazwać tych osób przedsiębiorcami społecznymi? Nie
byłaby to przecież tragedia. Jednak osoby te od dawna mają imię i
wzniosłą tradycję: tradycję Martina Luthera Kinga, Mahatmy
Gandhiego i Vaclava Havla. Są oni aktywistami społecznymi.
Nazywanie ich czymś zupełnie nowym − czyli przedsiębiorcami
społecznymi − i przez to dezorientowanie opinii publicznej, która
już wie, kim jest społeczny aktywista, nie było by dobre dla sprawy
ani społecznych aktywistów, ani społecznych przedsiębiorców.
Odcienie szarości
Gdy już sformułowliśmy definicję przedsiębiorczości społecznej i
odróżniliśmy ją od pomocy społecznej i aktywizmu społecznego,
powinniśmy przyznać, że w praktyce wielu aktorów społecznych
przejmuje strategie kojarzone z tymi czystymi formami albo tworzy
modele mieszane. Trzy definicje są przedstawione w swej czystej
formie na wykresie na prawo.
W czystej formie, odnoszący sukces przedsiębiorca społeczny
podejmuje bezpośrednie działanie i tworzy nową i trwałą równowagę;
aktywista społeczny wpływa na innych, by tworzyli nową i trwałą
równowagę; natomiast pracownik społeczny podejmuje bezpośrednie
działanie w celu poprawy rezultatów obecnej równowagi.
Ważnym jest rozróżnienie pomiędzy typami tych przedsięwzięć
społecznych w jej czystych formach, jednak w rzeczywistości
istnieje prawdopodobnie więcej modeli mieszanych, niż form
czystych. Jest sprawą dyskusyjną na przykład, czy Yunus posłużył
się aktywizmem społecznym w celu przyśpieszenia i wzmocnienia
oddziaływania Banku Grameen, klasycznego przykładu przedsiębiorstwa
społecznego. Poprzez użycie mieszanej sekwecji − przedsiębiorczość
społeczna a następnie społeczny aktywizm − Yunus przekształcił
mikrokredyt w globalną siłę napędzającą przemiany.
Inne organizacje mieszane posługują się jednocześnie społeczną
przedsiębiorczością i społecznym aktywizmem. Organzacje
wyznaczające standardy i nadające certyfikaty stanowią tu przykład.
Mimo iż działania organizacji wyznaczających standardy same w sobie
nie wprowadzają zmian społecznych, to ci, którzy są zachęcani czy
zmuszani do spełniania standardów podejmją działania wprowadzające
rzeczywiste zmiany społeczne − organizacja może wykazać się
społeczną przedsiębiorczością w tworzeniu istotnego podejścia do
wyznaczania strandardów i we wprowadzaniu na rynek standardów dla
ciał nadzorujących i uczestników rynku. Produkty i handel Fair
Trade to znany przykład − orgaznizaje takie jak Cafédirect w
Wiekiej Brytanii czy TransFair USA w Stanach Zjednoczonych tworzą
coraz większe rynki niszowe dla kawy i innych towarów sprzedawanych
za wyższą cenę, która jest gwarantem bardziej sprawiedliwego
wynagrodzenia małych producentów.
Kampania RugMark Kailasha Satyarthiego stanowi szczególnie
znamienny przykład modelu mieszanego. Zdając sobie sprawę z
ograniczeń w jego pracy nad uwalnianiem dzieci wykonujących pracę
niewolniczą w przmyśle dywanowym w Indiach, Satyarthi wymierzył
swoje działania w przemysł dywanowy. Poporzez stworzenie programu
certyfikowania RugMark i przeprowadzenie kampanii publicznej dla
konsumentów, którzy nieświadomie utrwalają niesprawiedliwą
równowagę, Satyarthi zwiększył skuteczność świadczonych przez niego
usług, korzystając z pośrednich strategii aktywisty. Kupując dywan
posiadający metkę RugMark, klienci mają pewność, że ich dywany
zostały wyprodukowane bez użycia niewolniczej pracy dzieci i w
należnych warunkach pracy. Satyarthi rozumował, że wyedukowanie
wystarczającej liczby potencjalnych kupców może oznaczać próbę
przekształcenia całego przemysłu dywanowego.
Stworzenie przez Satyarthiego RugMark polega na skrzyżowaniu
przedsiębiorczości i aktywizmu: marka RugMark sama w sobie stanowi
pomysłowe rozwiązanie i wymaga bezpośredniego działania, ale jest
ona sposobem na edukowanie i wpływania na innych, a jej ostatecznym
celem jest stworzenie i utrzymanie nowej, o wiele bardziej
zadawalającej równowagi w produkcji rynkowej.
Świadczenie usług socjalych w połączeniu ze społecznym aktywizmem
na bardziej taktycznym poziomie również może przynieść rezultaty
odpowiadające rezultatom przedsiębiorczości społecznej. Weźmy na
przykład pracownika socjalnego kierującego szkołą przeznaczoną dla
defaworyzowanej grupy, która przynosi świetne wyniki. Jeśli
organizacja skorzysta z tych wyników dla stworzenia ruchu aktywizmu
społecznego, który będzie walczył o szerokie poparcie rządu dla
wdrożenia podobnych programów, to ten pracownik socjalny jest w
stanie wprowadzić całkowitą zmianę w równowadze, a rezultat będzie
taki sam, co w przypadku przedsiębiorcy społecznego.
W ramach Manchester Bidwell Corporation Billa Stricklanda − znanego
w całym kraju programu edukacji artystycznej i kształcenia
zawodowego funkcjonującego w biednych dzielnicach − został otwarty
National Center for Arts & Technology w celu wsparcia
systematycznego powielania tego programu wywodzącego się z
Pittsburga w innych miastach. Strickland stanął na czele kampanii
stworzonej w celu zdobycia federalnego wsparcia na
rozpowszechnienie tego modelu. Obecnie cztery nowe centra działają
na terenie Stanów Zjednoczonych, a kilka kolejnych jest w
przygotowaniu. Poprzez stworzenie stałego systemu ośrodków w
miastach na terenie całego kraju, Stricklandowi uda się wprowadzić
nową równowagę. To dzięki tej kampanii Skoll Foundation i inni
inwestują w działania Stricklanda.
Czemu powinniśmy zadawać sobie trudu w celu wydobycia różnic
pomiędzy modelami czystymi a mieszanymi? Ponieważ wyposażeni w te
definicje, jesteśmy lepiej przygotowani do oceniania różnych typów
działalności społecznej. Zrozumienie środków, za pomocą których
przedsięwzięcie przynosi społeczne korzyści i charakteru
społecznych korzyści, do osiągnięcia których dąży, pozwala
instytucjom wspierającym − do których zaliczamy Skoll Foundation −
przepowiedzieć trwałość i zasięg tych korzyści, przewidzieć, jak
organizacja potrzeby adaptacji organizacji z biegiem czasu i
stworzyć bardziej przemyślaną prognozę potencjału rezultatów
przedsięwzięcia.
Dlaczego powinno nas to obchodzić?
W ciągu ostatnich lat uległa odrodzeniu zainteresowanie
przedsiębiorczością, która przez długi czas była ignorowana przez
ekonomistów zainteresowanych modelami rynkowymi napędzanymi przez
ceny i łatwiej poddającymi się analizie opartej na danych. William
Baumol i kilku innych badaczy, w oparciu o fundację prowadzoną
przez Schumpetera, starają się przywrócić przedsiębiorczości jej
prawowite miejsce w teorii „produkcji i dystrybucji”, dowodząc
doniosłego znaczenia przedsiębiorczości w tym procesie. Według
Carla Schramma, dyrektora Ewing Marion Kauffman Foundation,
przedsiębiorcy − „mimo iż niezauważani czy też wprost usuwani z
naszego ekonomicznego dramatu” − stanowią zasadniczy składnik
systemu wolnych przedsiębiorstw i są absolutnie niezbędni dla
gospodarki rynkowej.
Niepokoi nas, że poważni myśliciele również mogą nie zauważyć
społecznej przedsiębiorczości i obawiamy się, że bezkrytyczne
użycie terminu może osłabić jego znaczenie i potencjalną wartość
dla tych, którzy pragną zrozumieć, jak społeczeństwa się zmieniają
i rozwijają. Wierzymy, że przedsiębiorczość społeczna jest
niezbędna dla rozwoju społeczeństwa, podobnie jak przedsiębiorczość
jest niezbędna dla rozwoju gospodarki, i że zasługuje ona na
bardziej wnikliwe spojrzenie i więcej uwagi, niż dotychczas jej
poświęcono.
Niewątpliwie pozostaje wiele do nauczenia się i zrozumienia na
temat przedsiębiorczości społecznej, na przykład zrozumienie,
dlaczego badanie jej może nie być traktowane na poważnie. W naszej
opinii jaśniejsza definicja przedsiębiorczości społecznej pomoże
rozwinąć tę dziedzinę. Przedsiębiorca społeczny powinien określać
osobę, której działania są wymierzone w nieszczęśliwą, lecz
stabilną równowagę, która przyczynia się do zaniedbania,
marginalizacji czy cierpienia części ludzkości; kto wywiera wpływ
na tę sytuację używając natchnienia, bezpośredniego działania,
kreatywności, odwagi i hartu; i kto dąży do i w końcu przyczynia
się do stworzenia nowej, stabilnej równowagi, która zapewnia trwałe
korzyści grupie docelowej i całemu społeczeństwu.
Definicja ta pomaga odróżnić przedsiębiorczość społeczną od pomocy
socjalnej i społecznego aktywizmu. Twierdzenie, że pracownicy
socjalni, aktywiści społeczni i przedsiębiorcy społeczni często
posługują się nawzajem swoimi strategiami i tworzą mieszane modele
jest, naszym zdaniem, z natury mniej mylące i bardziej godne
szacunku, niż bezkrytyczne użycie tych terminów. Mamy nadzieję, że
nasza klasyfikacja pomoże wyjaśnić różne wartości, jakie każde z
tych podejść przynosi społeczeństwu i ostatecznie doprowadzi do
lepszego zrozumienia tych podejść i pomoże w podejmowaniu decyzji
tym, którym zależy na wspieraniu pozytywnych przemian
społecznych.
Autorzy chcieliby podziękować kolegom ze Skoll Foundation −
Richardowi Faheyowi, dyrektorowi naczelnemu, i Ruth Noris, dyrektor
programowej − którzy przeczytali wcześniejsze wersje tego eseju i
udzielili ważnych uwag.
1 Jean-Baptiste Say, quoted in J. Gregory Dees, “The Meaning of
‘Social Entrepreneurship,’” reformatted and revised, May 30, 2001.
http://www.fuqua.duke.edu/centers/case/documents/Dees_SEdef.pdf.
2 Joseph A. Schumpeter, Capitalism, Socialism, and Democracy (New
York: Harper, 1975): 82-85.
3 Peter F. Drucker, Innovation & Entrepreneurship (New York:
Harper Business, 1995): 28.
4 Israel Kirzner, quoted in William J. Baumol, “Return of the
Invisible Men: The Microeconomic Value Theory of Inventors and
Entrepreneurs.”
http://www.aeaweb.org/annual_mtg_papers/2006/0107_1015_0301.pdf.
5 Dees, 2.
6 Baumol, 1.
7 Carl J. Schramm, “Entrepreneurial Capitalism and the End of
Bureaucracy: Reforming the Mutual Dialog of Risk Aversion,” 2.
http://www.aeaweb.org/annual_mtg_papers/2006/0107_1015_0304.pdf.
--------------------------------------------------------------------------------
ROGER L. MARTIN jest od 1998 roku dziekanem Joseph L. Rotman
School of Management na Uniwersytecie w Toronto, dyrektorem szkoły
AIC Institute for Corporate Citizenship oraz członkiem zarządu
Skoll Foundation. W 2004 roku Martin otrzymał nagrodę Marshall
McLuhan Visionary Leadership,a w 2005 roku miano jednego z siedmiu
„Guru Innowacji” nadawane przez Business Week.
SALLY OSBERG jest od 2001 roku prezesem i dyrektorem Skoll
Foundation. Zanim zaczęła pracę w Skoll, Osberg była dyrektorem
Children’s Discovery Museum w San Jose. Jest członkiem zarządu
Oracle Education Foundation i Children’s Discovery Museum. Jej esej
na temat zmian w filantropii został włączony do tomu „Social
Entrepreneurship: New Models of Sustainable Social Change” wydanego
w 2006 roku przez Oxford University Press.