Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie ogłosił wyrok w sprawie Dariusza Szweda, przewodniczącego partii Zielonych 2004, orzekając o braku winy oskarżonego w sprawie o zorganizowanie nielegalnej demonstracji w obronie Doliny Rospudy.
W trakcie toczącej się od 2007 roku sprawy sąd rejonowy, na
wniosek obrony, zadał pytanie prawne Trybunałowi Konstytucyjnemu o
zgodność przepisów dotyczących zgromadzeń z Konstytucją RP w
zakresie, w którym penalizują zwoływanie zgromadzeń spontanicznych
lub przewodzenie takim zgromadzeniom. W lipcu br. TK orzekł, że
przepisy są zgodne z Konstytucją. Jednocześnie wskazał jednak na
konieczność każdorazowego dokonania przez sąd rozpoznający sprawę
oceny, czy postępowanie wypełniające formalnie znamiona wykroczenia
można uznać za społecznie szkodliwe oraz czy działanie obwinionego
było zawinione. Jeśli w toku rozpoznawania sprawy sąd dojdzie do
przekonania, że jedna z tych przesłanek nie została spełniona, na
przykład z uwagi na wystąpienie nagłej potrzeby organizacji
zgromadzenia, nie może być mowy o popełnieniu wykroczenia.
Tym tokiem rozumowania poszedł sąd rozpoznający sprawę Dariusza
Szweda, wskazując w ustnym uzasadnieniu wyroku, że w zachowaniu
obwinionego nie sposób doszukać się społecznej szkodliwości. W
szczególności sąd wskazał, że cel organizacji zgromadzenia nie
zasługuje na potępienie, choćby w formie wyroku skazującego, ale
przeciwnie, na aprobatę.
- Jestem niewinny i jestem bardzo zadowolony z wyroku sądu,
który wręcz podkreślił aprobatę dla działań na rzecz ochrony
środowiska – powiedział po ogłoszeniu wyroku Dariusz Szwed. To
jednak nie koniec działań Zielonych 2004. Teraz rozpoczniemy
działania polityczne, których celem jest zmiana przepisów
dotyczących zgromadzeń tak, aby przewidywały możliwość
zorganizowania pokojowych zgromadzeń spontanicznych, które są
bardzo ważną formą uczestnictwa obywatelek i obywateli w debacie
publicznej. To wymaga znalezienia grupy posłów Sejmu RP, którzy
podpiszą projekt nowelizacji odpowiednich przepisów – dodał
Szwed.
Szczególnie ważne jest wprowadzenie przepisów umożliwiających
organizowanie zgromadzeń spontanicznych, których organizatorzy
obecnie automatycznie trafiają przed sądy. Myślę, że nie będzie to
zbyt trudne, szczególnie, że Marszałek Sejmu, w imieniu Sejmu,
zajął stanowisko o niezgodności art. 52 § 1 pkt 2 kodeksu wykroczeń
dotyczącego karania za zwoływanie lub przewodzenie zgromadzeniu
spontanicznemu bez wymaganego zawiadomienia, za niezgodny z art. 57
Konstytucji RP oraz art. 11 Konwencji o ochronie praw człowieka i
podstawowych wolności – konkludował Szwed.
Przypomnijmy: W lutym 2007 roku Zieloni 2004 zorganizowali
spontaniczną demonstrację pod Pałacem Prezydenta RP w obronie
Doliny Rospudy, po tym jak wieczór wcześniej dowiedzieli się o
niespodziewanej wizycie w Warszawie Manuela Barroso,
przewodniczącego Komisji Europejskiej. Przepisy wymagają, by każde
zgromadzenie ponad 15 osób było zgłaszane 3 dni wcześniej. W tym
wypadku nie było to możliwe, uliczny apel do komisarza Barroso po
jego wyjeździe byłby bezprzedmiotowy.