Wiosenna pogoda, która dopisała w weekend, była sprzymierzeńcem akcji sprzątania lasu przy ząbkowickim os. Robotniczym. Uczestnicy zebrali ok. 2 ton wątpliwej jakości „leśnego runa".
- Wystarczył rok, aby czysty las po poprzedniej akcji zamienił się w olbrzymie wysypisko śmieci - mówi Mirosława Chatys, organizatorka akcji.
2 kwietnia trzydziestu mieszkańców osiedla ruszyło do lasu, by oczyścić go ze wszystkiego, co nie powinno się w nim znajdować. Napełnili 100 worków o pojemności 120 litrów, co dało około 2 ton śmieci.
Inicjatorką wiosennych, leśnych porządków jest mieszkanka os. Robotniczego, Mirosława Chatys.
- Akcja prowadzona jest od wielu lat. Jedynym powodem, dla którego się na to zdecydowałam jest brudny las, nic więcej. Po prostu nie mogę na to obojętnie patrzeć. Początkowo wszystko robiłam własnym sumptem, kupowałam worki i finansowałam poczęstunek dla uczestników. Ostatnie edycje realizowane są z pomocą SM „Metalurg" - opowiada Mirosława Chatys.
- W sprzątanie angażują się głównie dzieci i młodzież, o wiele trudniej jest zachęcić dorosłych. Oni w większości tylko obserwują nas z balkonów i zapewne dziwią się, co to za „oszołomy" z własnej woli wykonują tę pracę - ubolewa organizatorka.
Pomysłodawczyni podkreśla, że coroczne porządki mają stałych uczestników. Szczególną aktywnością wykazują się Kamil Fifelski, Adrian Okularczyk, Piotr Skreczko i Przemysław Chodzicki.
Młodzi mieszkańcy odpadkami napełnili 100 worków.
- To kilkunastoletni chłopcy, którzy dorastają z tą akcją. Każdego roku z wielkim zaangażowaniem porządkują leśne otoczenie osiedla - mówi Chatys.
Po zapełnieniu kilku kontenerów śmieciami zebranymi w lesie, z poczuciem dobrze wykonanej roboty, uczestnicy zasiedli do wspólnego grilla.
Źródło: Portal Organizacji Pozarządowych