Kilka dni temu odbyło się kolejne posiedzenie Rady Działalności Pożytku Publicznego. Z oficjalnym komunikatem czytelnicy portalu mogli się już zapoznać. Poniżej znajdziecie Państwo bardziej publicystyczny i siłą rzeczy subiektywny opis spraw, jakimi zajmowała się Rada.
Po pierwsze warto przypomnieć, że Rada spotkała się już w nowym składzie. Ministra Długosza w
roli współprzewodniczącego zastąpił minister Miżejewski. Sama Rada ma też nowego ministra -
gospodarza. Jest nim zgodnie z Ustawą o pożytku publicznym Minister właściwy do spraw
zabezpieczenia społecznego, a zatem minister Pater. W spotkaniu uczestniczył wicepremier Hausner.
Pozarządowa część RDPP spotkała się dnia następnego z ministrem finansów, prof. Raczko oraz jego
współpracownikami - w tym z wiceminister Elżbietą Muchą.
Jak to było z podatkami
Zanim opiszę, jaki przebieg miało posiedzenie RDPP oraz stanowiące jego kontynuację spotkanie w
Ministerstwie Finansów, przypomnę, że w drugiej połowie 2003 roku wiele organizacji uczestniczyło w
kampanii, której celem było powstrzymanie niekorzystnych dla organizacji pozarządowych propozycji
zmian w systemie podatkowym. Był to olbrzymi wysiłek całego naszego środowiska. Starczy
przypomnieć, że pod listem otwartym w sprawie zaniechanie owych zmian podpisało się ponad 1000
organizacji i ponad 11 000 osób. Ostatecznie prawie we wszystkich kwestiach odnieśliśmy sukces.
Jedynym wyjątkiem był sprawa ograniczenia do 350 złotych kwoty darowizn w podatku PIT.
Już w lutym 2004 Ministerstwo Finansów przedstawiło Radzie projekt Strategii Podatkowej. W
ramach RDPP powołaliśmy zespół roboczy ds. podatkowych (pracowali w nim przedstawiciele MF i
zasiadający w RDPP przedstawiciele organizacji). Zespół pracował przez kilka ostatnich miesięcy,
wypracowując szereg ważnych uzgodnień w sprawie korekt systemu podatkowego. Na początku kwietnia
doszło jednak do kryzysu. W związku z zapowiedzianą dymisją Rządu przedstawiciele MF
"odwlekali" - mówiąc delikatnie - oficjalne potwierdzenia dokonanych w ramach zespołu
uzgodnień, tłumacząc to nieprzewidywalnością sytuacji po 2 maja. Pozarządowa część Rady oficjalnie
wyraziła swoje niezadowolenie z tego powodu w liście do wicepremiera Hausnera. Ostatnie posiedzenie
Rady, już po powstaniu nowego rządu (choć przed głosowaniem nad jego poparciem w Parlamencie) miało
być szansą na przełamanie impasu.
Co się na nim zdarzyło? Poniżej skrótowa, subiektywna relacja.
W sprawie podatków: CIT - status quo
W mojej opinii system CIT w przyszłości wymagać będzie korekt - w szczególności w zakresie
spójności z resztą systemu podatkowego (szczególności zakres przedmiotowy zwolnień) oraz
doprecyzowania pojęcia "wydatków na cele statutowe", tak aby ograniczyć możliwość
niekończącego się nigdy unikania opodatkowania bez jednoczesnego rzeczywistego wydatkowania środków
na ważne cele społeczne.
Rozwiązanie tych problemów nie jest jednak łatwe i póki co żadna ze stron nie miała w tej
sprawie dobrych i bezpiecznych rozwiązań. Za istotny postęp we wzajemnych relacjach Rząd -
organizacje trzeba uznać fakt, że przy braku uzgodnienia stanowisk Rząd odstąpił od forsowania
swoich pomysłów. Uważam to za jakościową zmianę. Podobnie jak sam fakt, że rozmawiamy o
ewentualnych zmianach, zanim Ministerstwo Finansów uruchomi procedurę legislacyjną, a nie jak było
to rok temu - po tym, jak znalazła się już w Parlamencie.
PIT - pewien postęp
Ministerstwo Finansów gotowe jest odstąpić od pomysłu ograniczenia odpisów na rzecz organizacji
działających w sferze pożytku do kwoty 350zł. Rozwiązanie to powszechnie krytykowane było właściwe
główną i właściwie jedyną porażką zeszłorocznej kampanii.
Na razie Ministerstwo proponuje zamianę tego, w naszym przekonaniu nieszczęśliwego rozwiązania,
na system 19% kredytu podatkowego dla darowizn na rzecz organizacji działających w sferze pożytku
publicznego przy jednoczesnym wprowadzeniu limitu kwotowego (oczywiście wyższego niż 350 zł).
Jak system taki działałby w praktyce i czym różni się od znanego nam systemu odpisów
procentowych od podstawy opodatkowania. Otóż w systemie tym część wartości darowizny odpisuje się
od kwoty należnego podatku, a nie od podstawy naliczania podatku. Podstawowa różnica polega na tym,
że w przypadku stosowania (tak jak ma to póki co miejsce w Polsce) progresywnej skali podatkowej
zysk podatkowy dla osoby przekazującej darowiznę jest różny dla różnych grup podatkowych.
Zilustruję to przykładem: w systemie dotychczasowym darowizna odpisywana od podstawy
opodatkowania zmniejsza zobowiązanie podatkowe tym znaczniej, im wyższa jest sama stopa podatku.
Dla przykładu można powiedzieć, że osoby z pierwszej grupy podatkowej, przeznaczając darowiznę,
powiedzmy 200 zł, mogą w konsekwencji obniżyć swój podatek o 19% wartości tej darowizny (tyle
wynosi podatek dla I grupy). Można zatem powiedzieć, że realnie darowizna kosztuje ich 81% (162 zł)
przekazanej kwoty. Natomiast w trzeciej grupie podatkowej to samo 200 zł pozwala obniżyć podatek o
40% tej kwoty - a zatem realnie samego podatnika kosztuje ona 60% jej nominalnej wartości (120 zł).
Można zatem powiedzieć, że osoby zamożne muszą realnie "dać mniej" przy tej samej kwocie
niż osoby uboższe. Z tego między innymi powodu osoby z wyższych grup podatkowych chętniej
korzystają z możliwości odpisów.
Wprowadzenie podatku liniowego zniosłoby te różnice. Na razie jednak system działa poniekąd na
korzyść osób zamożniejszych. Nie bądźmy jednak zbyt prędcy w ocenach - to czy jest to uzasadnione,
czy nie musi być rozpatrywane w powiązaniu z faktem, że przy progresywnym systemie podatkowym to
właśnie osoby zamożne ponoszą też większe ciężary podatkowe. Jeśli jednak w ogóle uznać, że system
podatkowy może i powinien być instrumentem promocji działań filantropijnych, to system podatku
progresywnego wydaje się działać na korzyść organizacji pozarządowych. Myśląc o jego alternatywie,
czyli o podatku liniowym, można sobie zadać pytania, czy wprowadzenie tego liberalnego w sensie
ekonomicznym modelu podatku - i co zatem idzie - pozostawienie większej puli pieniędzy w kieszeni
podatnika, skłoni go do większej filantropii. Odpowiedź nie jest oczywista.
Na razie jednak system progresywnego podatku wydaje się mieć silny wpływ na zachowania
podatników.
Jak wynika z badań Klon/Jawor dotyczących filantropii Polaków tylko około 3% podatników z
pierwszej grupy podatkowej (a w grupie tej znajduje się 95% wszystkich podatników) odpisuje
darowizny od podatku. W trzeciej grupie (należy do niej 1,1% podatników) czyni tak około 9%
podatników. Różni się nie tylko częstość korzystania z możliwości darowizn, ale także ich średnia
kwota. W pierwszej grupie wynosi ona około 320 zł w trzeciej … ponad 10 tys. zł. W konsekwencji
suma darowizn, które od podatku odpisuje ponad 650 tys. osób należących do I grupy jest mniejsza
niż suma darowizn, jakie odpisało od podatku nieco ponad 20 tys. podatników grupy III. Przepraszam
za ten długi przypis, ale fakty te mają istotne znaczenie dla dyskusji o tym, jaki byłby optymalny
model PIT.
Oczywiste jest, że odstąpienie do limitu 350 zł jest dobrym krokiem. Rozwiązania docelowe wcale
nie jest już jednak oczywiste. Po pierwsze, nie jest oczywiste, dlaczego zastępować odpis od
podstawy podatku podatkowym kredytem (wprowadzenie podatku liniowego i tak wyrównałoby korzyści
podatkowe dla każdej z grup). Po drugie, nie jest jasne, dlaczego mam być to 19% kredyt podatkowy
(de facto zmniejsza on korzyści podatkowe dla wszystkich grup podatkowych poza I - jest to, zatem
równanie w dół). Po trzecie, najbardziej wątpliwe jest wprowadzanie kolejnego ograniczenia
kwotowego nawet, jeśli może być ono znacznie większe niż 350 zł (w mojej opinii, jeśli w ogóle
wprowadzać limity to procentowe, a nie kwotowe).
Przed nami trudne negocjacje w sprawie zmian PIT. A będą one trudne nie tylko w warstwie
merytorycznej, ale co gorsza politycznej. Cokolwiek uda się wynegocjować, musi być zaopatrzone w
symulacje skutków dla budżetu. Ministerstwo Finansów i Parlament przyzwyczaiły się do tego, że
skutki tego rodzaju odpisów są niewielkie. Jeszcze 3 lata temu budżet z tytułu darowizn w PIT nie
pobrał (stracił ?) ponad 1,3 mld zł. Rok później (przede wszystkim w związku z wprowadzaniem
obowiązku przekazywania darowizn na konta bankowe) było to już tylko 597 mln. Nie mamy jeszcze
danych za rok ostatni, ale mam powody przypuszczać, że będzie to jeszcze niższa kwota. Rok obecny z
limitem 350 zł pogorszy jeszcze sprawę. Istnieje ryzyko, że przy dyskusji o budżecie posłowie mogą
po prostu przyjąć doktrynę niezwiększania obciążeń podatkowych (tzw. "sztywność w dół") i
będzie nam trudno przekonać ich do nowych rozwiązań.
Kwestia 1% - tu także potrzebne będą pewne korekty
Konieczna jest lepsza promocja mechanizmów 1% także przez samo Ministerstwo Finansów. Konieczne
są pewne ułatwienia dotyczące mechanizmu przekazywania kwoty 1%. Jedna z nich (co do której
uzyskaliśmy zgodę MF), to rozciągnięcie czasu w jakim mogą być dokonywane wpłaty na 12 miesięcy, a
nie jak to jest dotychczas tylko 4 pierwsze miesiące roku. Jest wiele innych pomysłów na korekty
systemu, ale jest za wcześnie, żeby o nich mówić. Zresztą i tu nie wszystkie postulaty są
oczywiste.
Podczas prac RDPP powraca też kwestia błędu MF, jakim jest brak w instrukcji PIT informacji o
tym, że kwota 1% powinna być zaokrąglona do pełnych złotych w dół. W opinii MF problem jest błahy -
naszym zdaniem jest istotny. Jak jest naprawdę przekonany się niebawem - okaże się bowiem w
praktyce czy Urzędy Skarbowe wszczynać będą postępowania i wzywać do składania korekt podatników,
którzy przekazali organizacjom pożytku 1%.
Kwestia VAT
Tu problemy są chyba najtrudniejsze do rozwiązania. Obowiązująca od 1 maja nowa ustawa o VAT
wprowadziła dla organizacji wiele istotnych komplikacji. Jedną z najpoważniejszych jest odstąpienie
od zasady, zgodnie z którą jednostki nieposiadające osobowości prawnej mogły rozliczać podatek VAT
lokalnie. Wydane zostało rozporządzenia o wykonywaniu przepisów o VAT (można je pobrać poniżej jako
plik). W niektórych kwestiach stanowi ono postęp (miedzy innymi udało się w nim zachować szerszą
definicję pojęcia pomocy bezzwrotnej - korzystające z niej organizacje mogę występować o zwrot
VAT). Z VAT-u zwolniono też dostarczanie towarów przez organizacje pożytku publicznego, jeśli
towary te zostały zebrane w ramach zbiórki publicznej lub zostały zakupione ze środków uzyskanych w
zbiórkach publicznych.
Z góry trzeba jednak powiedzieć, że kwestia VAT jest bardzo skomplikowana. Podatek ten nie dość,
że bardzo silnie regulowany przepisami unijnymi (w szczególności VI Dyrektywą) jest też najbardziej
podatny na ewentualne groźne nadużycia. To tu właśnie na styku systemu podatkowego z ewentualnymi
ulgami "korozja" pojawia się najprędzej.
Kwestie podatków zdominowały ostatnie prace RDPP. Nie znaczy to, że były to jedyne kwestie.
Narodowa Strategia Wspierania Inicjatyw Obywatelskich
Pierwszy to przygotowywanie Narodowej Strategii Wspierania Inicjatyw Obywatelskich. Nazwa ma
charakter roboczy, ale idzie o długofalową strategię, którą miałby przyjąć Rząd (a w pewnym
wariancie być może także same organizacje) i która miałaby służyć wsparciu organizacji
pozarządowych i szerzej aktywności obywatelskiej. W tej sprawie aktywność Rządu może być pożyteczna
(choć oczywiście źle skierowana może też okazać się szkodliwa). Tym bardziej potrzebna jest szersza
debata w tej sprawie. Jej uczestnikami powinny być same organizacje. RDPP zabiegać będzie o
stworzenie poprawnych warunków dla jej przeprowadzenia. Chcielibyśmy, aby istotnie strategia, o
której mowa, miała długofalowy charakter. Na jej przygotowania powinniśmy zarezerwować odpowiedni
czas i przestrzeń.
RDPP dyskutowała też o mechanizmach dostępu organizacji do procesu programowania działań
finansowanych ze środków UE. Kilka miesięcy temu z inicjatywy RDPP udało się doprowadzić do
uporządkowania i demokratyzacji procesu doboru przedstawicieli organizacji do Komitetów
Monitorujących. Niestety ciągle dużo do życzenie pozostawia kwestia dostępu do Komitetów
Sterujących, a także obsada regionalnych KM i KS (przypadek mazowiecki był ostatnio szeroko
opisywany w portalu). Dodatkowo nasz niepokój wzbudza kwestia dodatkowych funduszy przeznaczanych
na dostosowywania Polski do funkcjonowania w ramach UE ( w szczególności dotyczy to tzw. Funduszu
Norweskiego ok. 281 mln euro, z którego - zgodnie z intencją rządu norweskiego wspierany może być
rozwój instytucji społeczeństwa obywatelskiego). Na wniosek Stowarzyszenia na rzecz FIP w ramach
RDPP powołany został zespół roboczy ds. dostępu organizacji do funduszy europejskich. W jego skład
wchodzić będą, poza członkami RDPP, przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki i Pracy oraz eksperci -
zarówno rządowi, jak i pozarządowi. Miejmy nadzieję, że nie będziemy czekać długo na wyniki jego
pracy.
Źródło: inf. własna