Bezpieczeństwa w sieci ciąg dalszy. Tym razem wątek jest związany z Google Chrome, a więc popularną przeglądarką internetową, z której korzystają miliony osób na całym świecie. Temat ten w szczególności dotyczyć będzie osób używających Chrome’a do codziennej pracy. Warto wiedzieć o każdej dziurze, jaka pojawia się w zabezpieczeniach.
O co chodzi? Otóż w Google Chrome obecny jest nie do końca zidentyfikowany błąd, pozwalający niektórym witrynom na podsłuchiwanie otoczenia poprzez mikrofon w urządzeniu, na którym przeglądamy Internet. Teoretycznie, każda strona, która chciałaby wykorzystać nasz mikrofon, musi nas o tym poinformować, a my musimy udzielić zgody. Ale…
Jak zawsze w tego typu przypadkach, jest jakieś „ale”. Okazuje się, bowiem, że bardzo często ostrzeżenie o uruchomieniu mikrofonu wyświetlane jest w oknie pop-under, zamiast pop-up. W skrócie – zamiast wyskoczyć na froncie przeglądarki, jak ma to miejsce chociażby w uciążliwych reklamach, informacja ta pojawia się POD oknem przeglądarki, często nie pojawiając się nawet na pasku zadań. Dzięki temu, witryna automatycznie aktywuje obsługę mikrofonu, a my nawet o tym nie wiemy.
Co więcej, Google wie o problemie, ale przez ponad pół roku nie zdecydowało się wydać łatki naprawiającej, ponieważ eksperci zajmujący się funkcjonowaniem Chrome’a nie są pewni, jak opcja udostępniania mikrofonu powinna właściwie działać. Marne to wytłumaczenie, ale wystarczające, by błąd wciąż był obecny.
Rozwiązanie jest nadzwyczaj proste i wcale nie jest nim zmiana przeglądarki. Po prostu uważajmy na to, jakie strony odwiedzamy i jakie uprawnienia nadajemy – często nie czytając klauzuli – poszczególnym serwisom. Tyczy się to w szczególności pracowników instytucji o charakterze publicznym lub specjalistycznym, a więc również organizacji pozarządowych. Być może dyskusje o newralgicznych danych niekoniecznie toczą się nad laptopami z otwartym zestawem niekoniecznie zaufanych witryn, ale lepiej dmuchać na zimne, niż mieć później problemy związane z wyciekiem informacji. Zwłaszcza, że ochrona przed tego typu praktykami naprawdę nie jest trudna.
Źródło: technologie.ngo.pl