3 stycznia 2004 Sygnały Dnia przeprowadziły wywiad z Janiną Ochojską i Jakubem Wygnańskim na temat możliwości przekazania 1 procentu podatku na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego. Nasz czytelnik nadesłał swoje uwagi na temat zapisów ustawy.
Z dużym zainteresowaniem i oczekiwaniem na jakieś konkrety wysłuchałem wywiadu z Janiną Ochojską i Kubą Wygnańskim, którego udzielili Sygnałom Dnia w ubiegłym tygodniu (03-01-2004). Kto słuchał, ten wie, że mowa była o praktycznej realizacji ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie.
Także niedawno byłem uczestnikiem spotkania na podobny temat. I w jednym i w drugim wypadku nie zdobyłem żadnych wskazówek co do praktycznego skorzystania z zapisów ustawy. Myślę, że wiedza o tym, jak będzie wcielana ustawa, jest nadal bardzo niepełna i powierzchowna. Co gorsze, sądzę, że nie mają jej także ci, którzy są odpowiedzialni za realizację ustawy. Minął 1 stycznia, a więc powinna być pełna jasność we wszystkich sprawach związanych z ustawą. A tymczasem…
- W KRS-ie nadal trudno dopytać się gdzie, kiedy, na czym i jakie składać dokumenty, aby zostać uznanym za organizację pożytku publicznego.
- Jednoprocentowy odpis z podatku na wskazaną organizację, to cały rząd niewiadomych i sprawa praktycznie niemożliwa do zrealizowania od zaraz.
- W ramach zastępczej służby wojskowej mamy prawo zatrudnić człowieka. Kto mi wskaże jak?
I tak można mnożyć dalsze pytania. Najbardziej powątpiewam jednak w możliwość zasilenia naszego konta pieniędzmi podatników. System, który się nam proponuje nie przyniesie ich. Nie jest to po prostu możliwe, bo:
- kto wie w ciągu roku jakie będą jego dochody?
- kto będzie szukał odpowiedniego banku, konta, wypełniał druki itp., by wpłacić kilkanaście złotych, od których opłata bankowa często będzie wyższa niż wpłacona suma? - kto dokona wpłaty awansem czekając do przyszłego roku, aby odzyskać (uwzględnić w rozliczeniu z urzędem skarbowym) swoje pieniądze?
- A jak mają postąpić ci, za których rozliczeń dokonuje kto inny (zakład pracy, ZUS itp.)?
Wydaje się, że najmądrzej wymyślili to Węgrzy. Podatnik wskazuje organizację a rozliczający podatek dokonuje przelewu. Sprawa prosta, zrozumiała, czysta. I proszę nie wierzyć w podpowiedzi niektórych naszych "uczonych" od komplikowania życia, że ofiarodawca pozostanie anonimowy. Mogę podpowiedzieć, jak tego uniknąć. To żaden argument.
Wydaje się, że ludzie, którzy wyrastają na liderów ruchu pozarządowego powinni mieć pełny obraz tej tak istotnej dla funkcjonowania organizacji pozarządowych sprawy. A swojej wizji powinni skutecznie bronić zawsze i wszędzie.
Zdzisław Kępa, Koniński Bank Żywności
***
Od początku tego roku obywatele mogą zdecydować, na jaką instytucję pożytku publicznego ma trafić 1 procent płaconego przez nich podatku. Pozwala na to obowiązująca od 1 stycznia ustawa o działalności organizacji pożytku publicznego i wolontariacie.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych liczą, że uzyskane w ten sposób pieniądze usprawnią ich działalność. Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej powiedziała w "Sygnałach Dnia" w Pierwszym Programie Polskiego Radia, że PAH już przygotowuje kampanię informacyjną na temat sposobu, w jaki będzie można przekazać 1 procent podatku na jego konto.
Janina Ochojska podkreśliła, że będzie to ważna pozycja w budżecie organizacji, gdyż - po określeniu kręgu osób, które zamierzają przekazać część swojego podatku na rzecz PAH - będzie można wiązać z tymi pieniędzmi określone plany. To spowoduje - dodała Janina Ochojska - że działania organizaji będą mogły być skuteczniejsze.
Jakub Wygnański z Forum Inicjatyw Pozarządowych - drugi z gości porannych "Sygnałów Dnia" - powiedział, że z przeprowadzonych w październiku badań wynika, że setną część swojego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego zamierza przekazać 40 procent obywateli. Równocześnie wyraził przekonanie, że większość z tych pieniędzy trafi na konto najbardziej znanych organizacji, jak Polski Czerwony Krzyż, Caritas czy Polska Akcja Humanitarna.