Znajomość kilku zawodów, zdolności komunikacyjne, szybkie przyswajanie wiedzy i adaptowanie do zmian, kompetencje informatyczne i międzykulturowe – to najważniejsze atuty, które pozwolą znaleźć dobre miejsce pracy za kilka-kilkanaście lat – wynika z raportu naukowców z amerykańskiego think-tanku Institute for the Future (IFTF). W jakim stopniu prognozy te dotyczą polskiego rynku pracy.
Bartosz Sendrowicz w „Gazecie Wyborczej” cytuje specjalistę rynku pracy dr Jacka Męcinę oraz ministra Michała Boniego. Zauważają oni, że do końca obecnej dekady zajdą istotne zmiany w strukturze zatrudnienia. Rozszerzy się sektor usług, pojawią się usługi zupełnie nowe, zmieni się (unowocześni) również przemysł.
Sendrowicz pisze również, że w następnych latach wzrastać będzie znaczenie pracy projektowej i tymczasowej. Projektów, rozumianych jako czasowe wykonywanie konkretnego zadania, będzie coraz więcej. Jak uważa Męcina, za tymi zmianami powinny pójść legislacyjne: – Warto wprowadzić nową formułę odnawialnej umowy sezonowej, czyli umowy projektowej, która podlegając reżimowi kodeksu pracy, jednocześnie byłaby alternatywą dla umów cywilnoprawnych.
Oczywiście nie można wskazać zestawu umiejętności, które gwarantują pracę w każdej branży. Męcina i Boni, pytani przez „Gazetę” wskazali, że najważniejsze cechy dające szanse na zwiększenie konkurencyjności polskiego pracownika to: komunikatywność, umiejętność pracy zespołowej i projektowej, zdolność szybkiego uczenia się, samodzielność, szybka i trafna selekcja danych oraz krytyczne poszukiwanie rozwiązań w podejmowaniu decyzji.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”