Wrocław jest jednym z kilku polskich miast, w których działalność trzeciego sektora jest najprężniejsza. Jaki ma w tym jednak udział współpraca z gminą? To właśnie postanowili sprawdzić wrocławscy działacze. Czym? Czujnikiem.
A co to takiego ten Czujnik? To przedsięwzięcie mające zbadać właśnie jakość współpracy Gminy Wrocław z organizacjami pozarządowymi. Zainicjowali je, a potem zrealizowali pracownicy Biura ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi urzędu miejskiego oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych: Fundacji Wspierania Organizacji Pozarządowych Umbrella, Fundacji Dom Pokoju, Dolnośląskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw Karta 99 oraz Fundacji na rzecz Rozwoju Społecznego Cooperantem.
Pierwszym etapem Czujnika jest sondaż. Kolejnym, ocena jakości współpracy, której dokonali wspólnie liderzy wrocławskich organizacji pozarządowych oraz przedstawiciele Gminy Wrocław. Wyniki oceny zostaną poddane konsultacjom społecznym. Co najważniejsze, badanie ma być powtarzane co dwa lata. Stanie się więc tradycją.
Jak do tego doszło
Czujnik to pokłosie dwóch wydarzeń. Pierwsze z nich to spotkania konsultacyjne dotyczące projektu programu współpracy z organizacjami pozarządowymi, na których często pojawiał się temat oceny jakości wspólnej działalności gminy i NGO.
Drugim wydarzeniem inspirującym badanie były spotkania warsztatowe ludzi organizacji z urzędnikami w ramach projektu partnerskiego Gminy Wrocław i Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Podnosiły one temat jakości konsultacji społecznych realizowanych we Wrocławiu i analizowane było tam zaangażowanie we współpracę obu stron. Temat konieczności obiektywnej oceny tego współdziałania pojawiał się naturalnie.
– Potrzeba była oczywista, nie było jednak funduszy. Gmina nie miała na takie działanie pieniędzy, więc postanowiliśmy przygotować je społecznie, bazując na zasobach własnych – mówi Agata Bulicz, koordynatorka zespołu projektu. – Badanie opiera się na metodyce Lokalnego Indeksu Jakości Współpracy, którą wdrażałam już w poprzednich tego typu badaniach w miejscowościach Dolnego Śląska. Przed Wrocławiem największa z nich była Jelenia Góra – dodaje.
Mimo takiej troski o promocję, w pierwszym badaniu udało się zebrać tylko 85 ankiet. To niedużo w porównaniu z szacunkową liczbą organizacji współpracujących z Gminą Wrocław. Ma ich być nawet 700. Dlaczego nie było tak wielu chętnych do wypełnienia formularzy?
– Organizacje najchętniej zajmują się swoimi działaniami statutowymi. Lubią konkret, coś, co przyniesie niemal natychmiastowy wymierny efekt, a efekty Czujnika są odsunięte daleko w czasie – mówi Agata Bulicz. – Zresztą, w samym badaniu, w dziale, w którym NGO oceniają same siebie, okazało się, że najbardziej zaniedbywaną ze wszystkich aktywności jest tworzenie lokalnych polityk publicznych. Czujnik jest właśnie takim działaniem. Czy ponad 80 zebranych ankiet to niewiele, zobaczymy za dwa lata, kiedy spróbujemy powtórzyć badanie, może się wtedy okazać, że to całkiem sporo chętnych do udziału w takiej diagnozie.
Magistrat prawie pozytywny
Najważniejsze i najciekawsze w całym badaniu jest to, jaką ocenę udało się uzyskać gminie, na ile oceniają ją ludzie organizacji? W skali od jeden do pięciu wrocławski magistrat i jednostki mu podległe otrzymały 3,09. To średnia z trzech ocen wystawionych przez organizacje za: 1) działanie władz lokalnych w sferze włączania mieszkańców w życie społeczne miasta, 2) postawy władz wobec trzeciego sektora i 3) wybrane działania JST w obszarze współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Czy to ocena pozytywna? Agata Bulicz uznaje ją za „umiarkowanie pozytywną”. Dodaje jednak, że na podstawie jednego tylko badania trudno wyciągać kategoryczne wnioski. By ocenić współpracę gminy Wrocław i działających na jej terenie organizacji, trzeba takie badanie powtarzać. Wtedy można obserwować trendy, zbudować sieć punktów odniesienia.
– To, co możemy powiedzieć bardzo wyraźnie po pierwszym sondażu, to fakt, że gmina dostała czerwoną kartkę, jeśli chodzi o liczbę wystawionych jej ocen niedostatecznych. Było ich znacznie więcej niż wtedy, gdy NGO oceniały w ankietach same siebie – mówi Agata Bulicz. – Duża liczba ocen najniższych powinna nam wszystkim we Wrocławiu dać do myślenia. Warto się teraz przyjrzeć tym działaniom, które wymagają zmian i to zarówno po stronie urzędników, jak i samych organizacji pozarządowych.
Postulaty, postulaty
Choć najciekawsza w całym badaniu wydaje się ocena gminy przez organizacje, to jednak celem Czujnika jest ocena całościowa współpracy dwóch stron. Jeśli chodzi o jej wymierną stronę wynikającą z części ankietowej, to NGO i gmina razem osiągnęły wynik 3,35.
Na tę ogólną ocenę współpracy składały się oceny z poszczególnych kategorii. Były to: zakres współpracy (ocena 3,36), podejście administracji (3,09), podejście organizacji pozarządowych (3,43), uwarunkowania współpracy (3,11), rezultaty współpracy (3,25).
Problemy, które należy rozwiązać, by podnieść tę ocenę, wskazywali w ankiecie sami respondenci. Najliczniej zgłaszano postulaty odnoszące się do wzmocnienia mechanizmu partycypacji, konsultowania działań i decyzji władz oraz realnego partnerstwa – traktowania organizacji pozarządowych jako partnera w działaniu.
Kolejną grupę postulatów stanowiły propozycje uproszczania procedur, które obowiązują organizacje pozarządowe. Uczestnicy sondażu zgłosili także postulaty dotyczące zwiększenia budżetu na współpracę z organizacjami pozarządowymi jako remedium na poprawę jakości współpracy Gminy Wrocław z NGO.
Ludzie organizacji zgłaszali także postulaty, które powinna wypełnić strona NGO, by współpraca była lepsza. Ale jako że badanie było przeprowadzane pośród nich, to problemów wypunktowanych po stronie gminy było znacznie więcej. Jak odnosi się do badania sam zainteresowany, czyli przedstawiciel gminy?
Co na to gmina?
Dominik Golema, który z ramienia urzędu zajmował się Czujnikiem, twierdzi, że oceny niedostateczne, jedynki, będą brane pod uwagę. Przekonuje, że nie można przejść nad nimi do porządku dziennego. Choć zauważa, że często te jedynki to problem komunikacji, zbudowania z urzędnikiem relacji: – Duża część organizacji chwaliła nas za otwartość i kompetencje. W tym samym badaniu inne NGO wyraziły zupełnie odwrotną opinię. Uważały, że na tych dwóch polach trzeba ocenić nas negatywnie. Dużo więc zależy od tego, jak długo ktoś z nami współpracuje, jakie relacje udało się nam już zbudować. Dlatego właśnie to badanie jest takie ważne, bo o tych relacjach mówi – przekonuje Dominik Dolema.
Według niego, ciągłe podnoszenie jakości tej współpracy mogłoby zaowocować na przykład tym, o co NGO ciągle postulują – czyli zwiększaniem liczby i wielkości zadań powierzonych przez gminę fundacjom i stowarzyszeniom.
W skali od jeden do pięciu wrocławski magistrat i jednostki mu podległe otrzymały 3,09.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)