Norman, Magma i Myszorka to kolejne konie wykupione przez Klub Gaja dzięki programowi Zbieraj makulaturę, ratuj konie oraz pieniądzom przekazanym stowarzyszeniu jako 1% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego.
Liczba koni wykupionych i uratowanych przez Klub Gaja w ciągu 10 lat doszła do 40. Ten ostatni to ofiara tegorocznych powodzi. Pierwszy z uratowanych rumaków – Pegaz mieszka w stajni w Wilkowicach gdzie znajduje się siedziba Klubu Gaja.
10-letnia kobyłka Myszorka tak jak jej gospodarz, ciężko przeżyła powódź. Woda, która zniszczyła gospodarstwo właściciela konia i sytuacja w jakiej się przez to znalazł spowodowała, że zdecydował się sprzedać ją do rzeźni. Z takim losem zwierzęcia nie mogła pogodzić się sąsiadka gospodarza, która zawiadomiła o sprawie Klub Gaja. Szczęśliwym trafem w tym samym czasie do stowarzyszenia zwrócił się rolnik z woj. lubelskiego poszukujący konia do swojego małego gospodarstwa. Jego koń padł, a na nowego brakowało pieniędzy. Adopcja Myszorki okazała się idealnym rozwiązaniem tym bardziej, że z pracy na gospodarstwie, nowy opiekun klaczy utrzymuje siebie i całą rodzinę. Myszorka będzie służyć do prostych prac polowych. Będzie też ciągła bryczkę. Jej nowy gospodarz nie krył wzruszenia gdy niezwykła historia konia dobiegła szczęśliwie końca wyciągając i jego z tarapatów. Był przekonany, że na nowego konia nie będzie go stać już nigdy…
Dwa inne konie – Magma i Norman - wychowane w tej samej stajni, bardzo do siebie przywiązane zamiast do rzeźni, zakupione przez Klub Gaja, trafiły do stajni Stary Adamów czyli ośrodka Łódzkiego Stowarzyszenia Hipoterapeutycznego. Trzyletnia gniada Magma doznała urazu szyi i nie mogła już służyć do intensywnej jazdy sportowo- rekreacyjnej. Gniady wałach Norman, z powodu drobnych wad także nie może być brany do intensyw¬nych jazdy. Na nowym miejscu konie zostaną przygotowane do pracy z niepełnosprawnymi. Posłużą także wolontariuszom, którzy pracują w tym ośrodku. W Starym Adamowie jest już jeden koń Klubu Gaja – Gaja. W systematycznych zajęciach hipoterapii bierze tu udział ok.300 osób, m.in. z domów pomocy społecznej z Łodzi i woj. łódzkiego, szkół specjalnych i integracyjnych, domów dziecka, stowarzyszeń i fundacji zajmujących się osobami z różnymi schorzeniami i problemami, o różnej sprawności psychoruchowej i w różnym wieku – od 11 miesiąca życia do późnej starości.
Klub Gaja zaczął wykupywać konie 10 lat temu wcześniej angażując się w akcje społeczne ukazujące tragiczną sytuację tych zwierząt masowo wywożonych z Polski i sprzedawanych w rzeźniach Europy zachodniej.
Gorąco dziękujemy za przekazanie 1% swojego podatku na działalność Klubu Gaja. Dzięki tym pieniądzom wspólnie z Państwem odmieniamy los nie tylko Normana i Myszorki , ale także tych, którzy chcą przezwyciężyć swoją chorobę, swój smutek lub swój niedostatek. Tak naprawdę, tylko koń i człowiek, albo unoszący się na jego ciepłym i miękkim grzbiecie, albo wspólnie z nim podejmujący wysiłek przy wspólnej pracy, wiedzą ile mogą dać sobie nawzajem. My wiemy ile Państwo daliście nam. Zaufanie. A to bardzo dużo.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim osobom angażującym się w zbiórkę makulatury i akcji towarzyszących, które pozwoliły na wykupienie Magmy. W ten sposób wspólnie z Klubem Gaja wypełniacie Państwo jego misję: edukujecie, chronicie i pomagacie. Dziękujemy!
Jacek Bożek prezes Klubu Gaja i zespół
Na zdjęciach: Magma z Normanem oraz Myszorka
Źródło: Klub Gaja