Rokrocznie na potrzeby naszych talerzy hodowanych jest kilkadziesiąt miliardów zwierząt. Na COP26 politycy po raz kolejny zignorowali ich wpływ na naszą planetę. Fundacja Compassion in World Farming Polska komentuje: potencjał konferencji klimatycznej został zmarnowany, a cele porozumień zawartych w Glasgow nie zostaną zrealizowane, jeśli nie ograniczymy konsumpcji mięsa i nabiału.
Rezultatem zakończonego w ubiegłym tygodniu COP26 jest porozumienie klimatyczne, w którym prawie 200 państw zobowiązuje się do stopniowego odchodzenia od paliw kopalnych. Fundacja Compassion in World Farming Polska jest głęboko zaniepokojona tym, że w porozumieniu zignorowano kilka kluczowych kwestii związanych z globalnym systemem żywnościowym, bez których niemożliwe będzie osiągniecie celu 1,5°C,zadeklarowanego po raz kolejny w Glasgow. Należy do nich m.in. potrzeba zmniejszenia rozmiaru sektora hodowlanego, ograniczenie globalnego spożycia mięsa oraz nabiału i przejście na bardziej przyjazne naturze i dobrostanowi zwierząt formy rolnictwa.
O tym, że bez ograniczenia emisji powodowanych przez przemysłową hodowlę zwierząt nie uda się uratować klimatu, Compassion in World Farming Polska informowała już w trakcie COP26 podczas zorganizowanej przez siebie konferencji w Glasgow i publikując raport „Przełamując tabu: dlaczego musimy zmienić sposób żywienia, by sprostać kryzysowi klimatycznemu”. Jasno przedstawiono w nim naukowe argumenty za tym, że bez radykalnego zmniejszenia spożycia mięsa i nabiału nie będziemy w stanie osiągnąć celów klimatycznych określonych w porozumieniu paryskim, a powtórzonych w ubiegłym tygodniu w porozumieniu zawartym w Glasgow.
„Porozumienie COP26 pomija wszystkie istotne kwestie związane z systemem żywnościowym, takie jak zmniejszenie rozmiaru sektora hodowlanego, zmniejszenie globalnego spożycia mięsa i nabiału oraz przejście na bardziej przyjazne przyrodzie i zwierzętom sposoby rolnictwa. Redukcja mięsa i nabiału, a więc zmiany w naszym sposobie odżywiania mogą przyczynić się do osiągnięcia nawet 20% redukcji emisji potrzebnej do osiągnięcia celów porozumienia paryskiego, potwierdzonych w tym roku w Glasgow. Ignorowanie tego faktu to narażanie każdego i każdej z nas na katastrofę, której najgorszych skutków możemy jeszcze uniknąć. Wszyscy sygnatariusze porozumienia COP26 muszą pamiętać, że jedynym sposobem na dotrzymanie deklaracji o wylesianiu i zobowiązania do redukcji metanu jest zaprzestanie używania soi jako paszy i znaczne zmniejszenie skali hodowli zwierząt. Tymczasem w żadnym punkcie porozumień zawartych w Glasgow nie zostały poruszone te konkretne kwestie. To przygnębiające, ale tak naprawdę też absurdalne w kontekście faktu, że jedna trzecia wszystkich emisji gazów cieplarnianych pochodzi z naszego systemu żywnościowego. Mięso trafiło do menu i na talerze liderów obradujących podczas konferencji, ale nie do ich planu na ratowanie naszej planety” – komentuje przebieg COP26 Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion in World Farming Polska i ekspertka Koalicji Klimatycznej.
W wydanym w trakcie COP26 raporcie, fundacja przypomina:
- Nasz globalny system żywnościowy jest odpowiedzialny za jedna trzecią wszystkich emisji gazów cieplarnianych – a 75% emisji w rolnictwie pochodzi od zwierząt hodowlanych.
- Badania pokazują, że w skali globalnej utrzymanie obecnej produkcji i konsumpcji żywności, bez redukcji mięsa i nabiału, doprowadzi do 87% wzrostu emisji gazów cieplarnianych związanych z żywnością do 2050 roku.
Raport „Przełamując tabu: dlaczego musimy zmienić sposób żywienia, by sprostać kryzysowi klimatycznemu” przeczytać można na stronie Compassion Polska – www.ciwf.pl.
Źródło: Fundacja Compassion In World Farming Polska