BUCZYŃSKA: Młodzi chcą się angażować społecznie. Kluczowe jednak jest to, by mogli znaleźć taki rodzaj aktywności, który odpowiada ich potrzebom i zainteresowaniom. Wtedy młodzież może góry przenosić.
Młodzi wolontariusze są bardzo różnorodni. I różnorodne są także motywacje, które pchają ich do zaangażowania. Każda młoda osoba przychodzi z nieco innym ich zestawem. Są tacy, którzy chcą działać z altruizmu – pragną pomagać innym ludziom. Inni upatrują w wolontariacie sposobu na zdobycie doświadczenia czy naukę. Kolejni liczą na poznanie nowych ludzi czy znalezienie się w nowym środowisku osób zaangażowanych, z którymi będą mogli wspólnie działać.
Sprawnie i w sposób szyty na miarę
Niezależnie od motywacji widać, że młodzi mają szerokie horyzonty. Szukają i znajdują informacje o tym, w co mogą się zaangażować, co jest możliwe do zrealizowania. A osoby, które chcą ten potencjał przekuć w konkretne działania, muszą umieć wyjść tym wizjom naprzeciw – tak, by wspólnie spróbować czasem zrobić nawet więcej, niż jest możliwe.
To oczywiście proces, w którym obie strony mają ważną rolę do spełnienia. Często klucz do dobrej współpracy leży w rękach organizującego wolontariat. Jeśli przychodzi do nas ktoś, kto chce działać, albo my idziemy do młodych w ich społecznościach, chcąc ich namówić do aktywności, musimy działać w sposób sprawny i szyty na miarę młodzieży.
Młodzież ma inne oczekiwania
Inaczej buduje się komunikat do ludzi młodych, inaczej do seniorów, a jeszcze inaczej do osób aktywnych zawodowo. Gdzie indziej też się ich szuka. Osoby młode na ogół z większą łatwością poruszają się w świecie nowoczesnych technologii. Coraz popularniejszy jest również e-wolontariat. Młodzi tworzą grafiki, plakaty, strony internetowe… Często wspierają w ten sposób na przykład kluby seniora, które nieraz w zakresie stworzenia i administrowania stroną oraz profilem w mediach społecznościowych obsługiwane są przez młodych wolontariuszy.
Ale to tylko przykład. Pamiętajmy, że młodzi mają inne oczekiwania wobec swojej działalności społecznej niż pozostałe grupy wiekowe. Jeżeli ktoś potrafi pomóc im odnaleźć odpowiednią drogę, dać szansę na poważne zaangażowanie, wzięcie odpowiedzialności, to młodzież chce z tego korzystać.
Młodzi chcą wolności
Musimy jednak mówić do niej prostym językiem, językiem konkretnych działań i potrzeb. Nie możemy przy tym zapominać o różnorodności oferty – przeciętny Polak kojarzy działania NGO przede wszystkim z pomocą potrzebującym. A przecież to nie wszystko! Tak jak różnorodne są motywacje pchające młodych do aktywności, tak różnorodne muszą być działania, które im się oferuje. Dlatego trzeba pokazywać młodym cały wachlarz możliwości zaangażowania się – z jasnym komunikatem, co można tym samym ofiarować innym i co sami otrzymujemy poprzez dane działanie.
Bo młodzi potrzebują wyboru – chcą się realizować w wolności. To właśnie próbując, sprawdzając, testując, dochodzą do świadomości, co jest dla nich warte uwagi i poświęcenia czasu, energii i uwagi. Tylko wtedy, kiedy młody człowiek to odkryje, jest szansa, by jednorazowe, akcyjne zaangażowanie zamieniło się w trwałą postawę aktywności – działanie na rzecz organizacji, instytucji, konkretnych osób lub tworzenie własnych inicjatyw.
Wolontariat musi być dobrowolny
Dla wielu młodych wolontariat akcyjny jest pierwszym krokiem na tej drodze. Dzięki niemu zaczynają czuć, czym jest aktywność społeczna, że to może być wartościowe działanie, w którym można się realizować. Stopniowo dorastając i uczestnicząc w wolontariacie akcyjnym, często nabierają chęci, by zaangażować się na dłużej. Oczywiście, są również tacy, którzy od początku chcą działać długoterminowo i systematycznie – udzielać korepetycji, odwiedzać osoby starsze, wspierać NGO w jej działaniach.
Młody wolontariusz musi to jednak odkryć w sobie. Najgorsze, co można zrobić, to nakazywać mu aktywność. Wolontariat musi być dobrowolny, nie można do niego zmuszać. Można i warto pokazywać, inspirować, przekonywać, że warto się angażować – tylko wtedy można naprawdę w kimś zaszczepić ducha społecznika. Nie chodzi nam przecież tylko o to, by dane zadanie zostało wykonane. Chodzi nam o to, by młody człowiek zechciał dostrzec w aktywności obywatelskiej nie tylko pomysł na pewien etap swojej drogi, ale żeby chęć działania zapuściła w nim korzenie i owocowała całe życie. Kiedy jest się młodym, łatwo się tego nauczyć. To potencjał, którego nie można zmarnować.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Wolontariat musi być dobrowolny, nie można do niego zmuszać. Można za to pokazywać, inspirować i przekonywać, że warto się angażować.