Standardowo przeglądając nowe zarządzenia-na stronie Urzędu m. st. Warszawy, przypadkiem natknęłam się dziś - 2.02.2006 - na informację o tym, że 18.01.2006 zmieniono warunki konkursu, do którego projekty można było zgłaszać do 20.01.2006. W zarządzeniu przedłużono także termin aplikowania - do 3.02.2006 czyli do jutra… Łudziłam się, że jednak po prostu ja wcześniej nieuważnie czytałam zarządzenia (co robię prawie codziennie), ale odjęło mi mowę, kiedy sprawdziłam datę utworzenia na stronach internetowych Urzędu m. st.dokumentu zmieniającego Zarządzenie … powstał on 2.02.2006…
A trochę mi się przykro zrobiło, ponieważ zamierzaliśmy
uczestniczyć w konkursie, ale do 20 stycznia nie daliśmy fizycznie
rady ze względu na masę innych zobowiązań, przełom roku, brak
bilansu rocznego itd. Nie mieliśmy zatem do nikogo żalu.
Natomiast gdybyśmy wiedzieli, że przedłużono termin i zmieniono
punkt dotyczący bilansu, pewnie wszystko by się udało… Tylko że
nie jesteśmy wróżkami, na zatrudnianie jasnowidzów nas nie stać i
nie otrzymaliśmy na czas informacji o zmianie warunków ze strony
miasta…
Żeby było zabawniej, w tym samym czasie są publikowane podobne
zarządzenia zmieniające zarządzenia ogłaszające inne konkursy w
tamtym okresie… Różnice są chyba bardzo podobne.
Po próbach interwencji w różnych wydziałach Urzędu m. st. przy
takich okolicznościach w przeszłości, już nawet nie chce mi się
tracić czasu ani pieniędzy na próbę uzyskania wytłumaczenia tej
sytuacji dzwoniąc tam. Znowu pewnie się dowiem, że jedyny
informatyk, który tam pracuje ma grypę… A bieżące zarządzenia
prezydenta są wieszane na tablicy ogłoszeń w urzędzie… Ale już na
mój argument, że nasza organizacja składa się z osób
niepełnosprawnych, także w składzie zarządu, i czy dostanę się do
ratusza na wózku - zapadała, nawet niekłopotliwa, cisza…
Znowu wypada pogratulować wyobraźni. I dobrej woli. Natomiast nie
ma co gratulować programu współpracy urzędu z organizacjami
pozarządowymi, o którym tyle się pisze i mówi - to tylko słowa…
Dokąd takie "drobiazgi" nie zostaną uznane za standardy, możemy się
przepychać dalej, kto tu jest ważniejszy…
A zresztą, od paru miesięcy ustawicznie pojawiają się zarządzenia
zmieniające inne zarządzenia, korekty korekt i ogłoszenia
odwołujące wcześniej ogłoszone decyzje władz miasta… Panujące
bezkrólewie zaczyna skutkować… Czy ktoś nad tym panuje?