'Państwo może zapobiec spadkowi zaufania do władzy, wspierając samoorganizację obywateli, popierając zakładanie stowarzyszeń, pomoc sąsiedzką i zacieśnianie więzi międzyludzkich'.
"W latach 90. amerykański politolog Robert Putam odkrył, że kapitał społeczny, oparty na
więziach międzyludzkich w postaci stowarzyszeń, pomocy sąsiedzkiej owocuje większym uczestnictwem w
procesach politycznych i wiekszym zaufaniem do instytucji publicznych. Badając samoorganizację
Włochów, Putnam zauważył, że frekwencja wyborcza jest wyższa w tych regionach Włoch, w
których istnieje więcej stowarzyszeń na 1000 mieszkańców i gdzie ludzie są bardziej zżyci ze sobą,
darzą siebie nawzajem wiekszym zaufaniem niż gdzie indziej" - napisał Klaus Bachmann w
Polityce, 24 kwietnia 2004, nr 17.
Autor zajmuje się nie tylko państwem i powszechnym brakiem zaufania do niego w Polsce, analizuje
analogicze sytuacje w innych krajach i pisze o roli mediów w tym procesie i nieustającej debacie na
temat nieudolności państwa, która sprawia, że nikt już nie wierzy, że nie jest aż tak strasznie
źle, przyzwalając tym samym na panoszenie się populistów.
Więcej: 'Fatalna spirala nieufności' , Klaus Bachmann, Polityka, nr 17, 24 kwietnia
2004
Źródło: Polityka, 24 kwietnia 2004, nr 17