Co dalej z Konwencją stambulską?
Dlaczego Polska powinna intensywnie pracować nad wdrażaniem kolejnych przepisów Konwencji stambulskiej, zamiast prowadzić polityczną walkę o jej wypowiedzenie? Ponieważ tylko prawidłowo diagnozując źródła przemocy ze względu na płeć będziemy w stanie jej skutecznie przeciwdziałać. Konwencja stambulska jako pierwszy tej rangi akt prawa międzynarodowego dokładnie wskazuje, że przyczyną strukturalnego problemu przemocy wobec kobiet jest ich podrzędna pozycja w społeczeństwie wynikająca z patriarchalnej wizji porządkującej nasz świat.
Ratyfikowana przez Polskę w 2015 roku (co symboliczne: w biurze Centrum Praw Kobiet) Konwencja stambulska, zwana antyprzemocową, doczekała się dotychczas zrealizowania jedynie kilku istotnych postulatów i to nie w pełni. Państwowe dofinansowanie infolinii dla ofiar przemocy domowej (bez względu na płeć, jednak nie dedykowanej kobietom), zmiana trybu ściągania przestępstwa zgwałcenia (z prywatnego na z urzędu) i nadanie policji nowego uprawnienia do natychmiastowej izolacji sprawcy przemocy z lokalu na 14 dni (w innych krajach ten okres jest dłuższy i obejmuje również zakaz kontaktu z ofiarą).
Są to zmiany niewątpliwie ważne i potrzebne, ale fragmentaryczne i nie w pełni realizujące zapisy Konwencji. Nie zmieniają one także struktury systemu pomocowego, który pozostaje dziurawy i niewydolny – codziennie przekonują się o tym dotkliwie kolejne kobiety doświadczające przemocy.
Konwencja stambulska proponuje państwom-sygnatariuszom cały szereg istotnych działań do podjęcia. Wśród nich wprowadzenie do prawa pojęcia przemocy ekonomicznej, rozbudowę systemu specjalistycznych schronisk dla kobiet doświadczających przemocy, stworzenie sieci placówek interwencyjnych dla ofiar przemocy seksualnej, zmianę definicji przestępstwa zgwałcenia, wdrożenie kompleksowych narzędzi do szacowania ryzyka w przypadku zagrożenia zabójstwem lub poważnym uszkodzeniem ciała oraz sprawnych procedur postępowania w tego typu sprawach, postrzeganie dzieci-świadków przemocy również jako ofiar, szkolenia dla służb i wymiaru sprawiedliwości, działania edukacyjne i profilaktyczne…
Co jednak ważne, u ich podstaw leży założenie, że przemoc wobec kobiet jest przemocą ze względu na płeć (gender based violence), której przyczyną jest społeczna nierówność płci.
Dlatego też Konwencja tak dużą uwagę zwraca na podejście do przeciwdziałania przemocy i zwalczanie krzywdzących kobiety stereotypów płciowych i innych społecznych przyczyn nierówności warunkującej przemoc i dyskryminację. Jednocześnie kładzie nacisk na konieczność prowadzenia równoległych działań edukacyjnych promujących równość płci.
Trwa międzynarodowa akcja 16 dni przeciwko przemocy. Tegoroczną kampanię Centrum Praw Kobiet zatytułowałyśmy „Przemoc to nie tradycja”. Chcemy w ten sposób podkreślić, że najwyższy czas zerwać z patriarchalną tradycją poniżania i dyskryminacji kobiet, a nową tradycją powinna być kultura partnerstwa i równości.
Odnosimy się więc nie tylko do fundamentalnych założeń Konwencji stambulskiej, ale niestety również do motywacji polityków i działaczy chcących jej wypowiedzenia. Nieraz miałyśmy i mieliśmy już okazję słyszeć z ich ust, że Konwencję należy wypowiedzieć, ponieważ promuje „antywartości”, podważa polski porządek kulturowy, a jej założenia są niezgodne z polską tradycją.
Za tymi określeniami nie stoi nic innego, jak chęć zbicia kapitału politycznego w miejsce niesienia realnej pomocy ofiarom w myśl Konwencji. Smuci tym bardziej fakt, że premier podjął już pierwsze formalne kroki, które mogą poprzedzić wypowiedzenie Konwencji. Nie jest to wizja nierealna: w tym roku grono państw-sygnatariuszy opuściła Turcja. Analogiczny krok wykonany przez Polskę byłby bardzo niebezpiecznym precedensem w dziedzinie ochrony praw człowieka i praw kobiet.
Dziś stawiamy na wspieranie społecznej wiedzy i świadomości o tym, co daje nam Konwencja, jakie jest jej znaczenie i z jakimi zagrożeniami wiąże się możliwość jej wypowiedzenia. Mamy tego pełną świadomość, ponieważ działania Centrum Praw Kobiet – na skalę naszych możliwości jako organizacji pozarządowej – są de facto realizacją postanowień Konwencji. Powinno to być jednak zadanie państwa.
Źródło: Centrum Praw Kobiet