Skanowanie dokumentów, które potem musimy wysłać mailem, bywa żmudnym zajęciem. Tym bardziej, jeśli skaner stoi w drugim końcu biura, a my musimy ciągle podmieniać kartki, bo mamy do zeskanowania stos papierów. Czy nie wygodniej byłoby to zrobić smartfonem, a potem jednym puknięciem w ekran wysłać do adresata albo zachować jako notatkę…?
Po włączeniu aplikacji zacznie ona automatycznie skanować obraz widoczny przez wizjer aparatu w poszukiwaniu dokumentów. Kiedy znajdzie obiekt odpowiadający strukturze dokumentu (np. zadrukowaną kartkę), automatycznie wykona zdjęcie, przytnie je do wymiarów danego obiektu i spyta, jaką operację chcemy wykonać. Możemy od razu wysłać skan mailem, zapisać go w pamięci lub na koncie Evernote - w tym ostatnim przypadku musimy zalogować się do usługi.
Co więcej, Evernote Scannable można połączyć z kontem LinkedIn, co zaowocuje zupełnie nową jakością czytania wizytówek - po ich zeskanowaniu, aplikacja automatycznie przeszuka wspomniany serwis w poszukiwaniu profilu danej osoby. To znacząco ułatwia i przyspiesza komunikację.
Oczywiście Scannable nie jest aplikacją doskonałą. Czasami błędnie odczyta dane z wizytówki, czasem nie wykryje dokumentu, jeśli nie leży od na wystarczająco kontrastowej powierzchni, no i dostępna jest obecnie jedynie na urządzenia Apple. Ale wersja na Androida zapewne pojawi się wkrótce. Evernote ma za duże udziały w rynku, żeby pominąć najbardziej popularną platformę.
Źródło: Technologie.ngo.pl