W ostatnich dniach poprzez media dotarły do mnie informacje o udzielonym przez wiceministra ochrony środowiska, Sławomira Mazurka, wywiadzie na temat ekologii.
Wywiad ukazał się w 30. numerze tygodnika "Sieci", ale wieść dotarła do mnie z innych źródeł, zaniepokojonych wypowiedziami ministra. Ponieważ temat ekologii jest mi bardzo bliski, zapoznałam się z oryginalnym wywiadem.
Minister Mazurek próbuje w nim przedstawić sprawę ekologii w sposób nieco filozoficzny, następnie dyskusja przechodzi na sprawy polityczne. Ze strony dziennikarza prowadzącego wywiad padają słowa, że "ekologia stała się dziś potężnym orężem w wojnie kulturowej". Czytamy o tym, że ochrona środowiska wydaje się być dziś domeną lewicy, że jest wykorzystywana w wojnie politycznej. Pojawia się także wątek rozumienia ekologii jako troski o wspólny dom oraz próba wyjaśnienia jej istoty w oparciu o Biblię i nauczanie Jana Pawła II.
Ponieważ zarówno ekologia, jak i wiara są dla mnie ważnymi zagadnieniami, poczułam, że wiceminister niejako próbuje mówić w imieniu osób takich jak ja. Ostatecznie, niestety, rozmowę zdominowała polityka, a wizja troski o wspólny dom jakby się zatarła. Oliwy do ognia dolał artykuł, który ukazał się w Oko.press o bardzo chwytliwym, aczkolwiek nie do końca zgodnym z prawdą, tytule “Wiceminister środowiska: Ekolodzy są wrogami chrześcijaństwa”.
Tymczasem chrześcijanie zatroskani o środowisko robią swoje. W ostatnich latach, szczególnie pod wpływem “ekologicznej” encykliki Papieża Franciszka, przybywa zaangażowanych katolików-ekologów, którzy deklarują życie przesłaniem Laudato Si. Franciszek wzywa: Usłyszcie zarówno wołanie ziemi, jak i krzyk ubogich, młodych zaś namawia, by byli odważni i “robili raban”.
Ruch The Global Catholic Climate Movement (w Polsce: Światowy Ruch Katolików na rzecz Środowiska), którego fundamentem jest nauczanie Papieża Franciszka, rozprzestrzenia się po całym świecie, skupiając wierzących chcących dokonać prawdziwej “dobrej zmiany”. W Polsce tematem ochrony środowiska zajmuje się także Caritas i, od ponad trzydziestu lat, Ruch Ekologiczny Św. Franciszka (REFA). Powstają także inicjatywy oddolne, jak nasza społeczność, Wierzący dla Ziemi.
Ekologia nie jest jedynie domeną lewicy, a domeną wszystkich ludzi tego świata. Możemy się różnić w wielu sprawach, ale jedno bez wątpienia nas łączy – wspólny los na tej planecie. Jeżeli patrzymy na ochronę środowiska jako narzędzie polityczne, niczego nie dokonamy.
Papież Franciszek mówi o tym w swojej encyklice: „Wszyscy możemy współpracować jako narzędzie Boga w trosce o stworzenie, każdy ze swoją kulturą i doświadczeniem, swoimi inicjatywami i możliwościami”.
Owszem, musimy być przygotowani, że ekologia zawsze będzie narzędziem w rękach polityków. Świat potrzebuje radykalnych i nagłych zmian, więc potrzebujemy osób decyzyjnych na wszystkich szczeblach, by prawa i regulacje tworzone były z troską o środowisko. By nie były odwlekane w czasie w nieskończoność. Bez tego nie uda nam się naprawić szkód, jakie cywilizacja poczyniła naszej Ziemi. Chciałabym wierzyć, że wiceminister Sławomir Mazurek, powołujący się na swoją wiarę, jest zainteresowany działaniami, które w tym temacie podejmują zaangażowani chrześcijanie.
Olga Zieleniewska – magister sztuki, dusza artystyczna, zawodowo związana z logistyką. Administratorka strony "Wierzący dla Ziemi", która skupia chrześcijan chcących działać na rzecz ochrony środowiska. Zachęca do ekologicznej aktywności, przekonując, że kryzys klimatyczny wymaga wypracowania wspólnych rozwiązań w większości obszarów działalności człowieka.