Multimedialna relacja z gdańskiej i sopockiej premiery Chórraa.
Zapraszamy do pełnej, multimedialnej relacji z premiery spektaklu „Perfumeria Lady Makbet”.
Zaczyna się jeszcze przed początkiem. Z głośników docierają sentymentalne piosenki Mieczysława Fogga, Waldemara Koconia, Urszuli Sipińskiej i Violetty Villas o matce i rodzicach. Na scenę, w tym przypadku była to przestrzeń otwarta przed Teatrem Wybrzeże w Gdańsku, wchodzi Lady Makbet, ubrana w suknię z epoki, ale na nogach ma mocno zużyte „glany”, do tego punkowa fryzura. Zasiada na krześle i rozpoczyna obieranie jabłek, które kontynuuje z przerwami przez większość blisko godzinnego spektaklu. Drugą postacią spoza centrum dziania się scenicznego jest Czarna Dama, która pełni funkcję trochę inspicjenta, trochę kierownika planu i obserwatora. Rozdaje rekwizyty, udziela głosu, w ramach kaprysu bierze udział w scenach zbiorowych, ale czyni to z dystansem, wyraźnie zaznaczając swoją odrębność.
„Perfumeria Lady Makbet” przedstawia poprzez kilkanaście zróżnicowanych stylistycznie scen bolesny i trudny do wyjaśnienia problem okrucieństwa kobiet. Trudne do pojęcia w zderzeniu z tradycją, biologicznymi i etycznymi oczywistościami zbrodnie kobiet dzieciobójczyń są zagadką największą, przy której bledną historie z dzienników Hannibala Lectera czy Teda Bundy, kultowego, seryjnego mordercy w Stanach Zjednoczonych, czy ostatniego objawienia, czyli Joe Carrolla z serialu „The Following”. Jeśli zbrodnia jest przejawem nienormalności, to czym jest zabójstwo własnego dziecka czy dziecka adoptowanego? Polska to nie kraj zamieszkania Angeliny Jolie i Brada Pitta, celebryckiego małżeństwa, które wytycza trendy w światowej adopcji. Tutaj nie ma edukacji seksualnej i społecznej, nie ma autorytetów i wzorców, prosta kobieta w obawie przed reakcją męża potrafi zataić ciążę, a urodziwszy jak najszybciej zabić, a potem zmielić w maszynce do mięsa. Przy takich faktach kończy się nam skala, reagujemy fizjologicznie, jak wykonawczynie i widzowie „Perfumerii…”. Niekontrolowane wyzwolenie emocji potęguje forma prezentacji…
Źródło: Fundacja Pomysłodalnia