Chiny: Olimpijskie odliczanie - złamane obietnice
(Hong Kong) Władze chińskie nie spełniły obietnic dotyczących poprawy sytuacji praw człowieka i zdradziły podstawowe wartości olimpijskie, stwierdziło Amnesty International w swoim nowym raporcie opublikowanym na 10 dni przed rozpoczęciem igrzysk.
„Prześladując i karząc tych, którzy otwarcie
opowiadają się za poszanowaniem praw człowieka, władze chińskie
złamały zobowiązania, jakie złożyły w przededniu otrzymania prawa
organizowania igrzysk siedem lat temu” powiedziała Roseann Rife,
zastępca Dyrektora Amnesty International ds. Azji i Pacyfiku na
konferencji prasowej w Hong Kongu.
„Władze chińskie naruszają podstawowe wartości
olimpijskie. Aby Igrzyska przebiegały zgodnie z zasadami Karty
Olimpijskiej, władze chińskie muszą uwolnić wszystkich więźniów
politycznych, zezwolić krajowym i zagranicznym dziennikarzom na
swobodne relacjonowanie przebiegu Igrzysk oraz zmierzać w kierunku
zniesienia kary śmierci”.
Raport AI „Olimpijskie Odliczanie: Złamane
Obietnice” ocenia stopień realizacji zobowiązań złożonych przez
władze Chin w 2001 roku. Obietnice te dotyczyły przede
wszystkim:
- zaprzestania prześladowań działaczy praw człowieka,
- zniesienia aresztowań bez procesu,
- zniesienia cenzury,
- ograniczenia, a następnie zaprzestania stosowania kary śmierci.
W swoim dokumencie AI wykazuje, że stan
przestrzegania praw człowieka pogarsza się właśnie na skutek
zbliżającej się olimpiady. W przededniu igrzysk władze chińskie
nadal przetrzymują w więzieniach i aresztach domowych oraz usuwają
osoby, które przypuszczalnie mogłyby zagrażać „stabilizacji i
harmonii”, którą Chiny chcą prezentować światu.
AI podkreśla, że zarówno lokalni działacze, jak
i dziennikarze podejmujący tematykę praw człowieka w Chinach są
szczególnie narażeni na szykany podczas Igrzysk.
Obrońca praw człowieka i pisarz Hu Jia, został
uwięziony za podżeganie do działalności wywrotowej poprzez pisanie
o prawach człowieka i udzielanie wywiadów przedstawicielom
zagranicznych mediów. Hu Jia cierpi z powodu zapalenia wątroby typu
B, jednak władze uniemożliwiają jego rodzinie zaopatrywanie go w
lekarstwa.
Prezes Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego,
Jaques Rogge powiedział ostatnio, że środki dyplomatyczne
zastosowane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski doprowadziły do
poprawy sytuacji praw człowieka, czego wyrazem jest między innymi
wprowadzenie nowych przepisów dotyczących mediów zagranicznych.
„Z zadowoleniem przyjmujemy do wiadomości, że
Międzynarodowy Komitet Olimpijski jest świadomy swojej roli w
kwestii praw człowieka. Biorąc pod uwagę obecną sytuację wyrażamy
jednak wątpliwość wobec zapewnień MKOl-u, twierdzącego że media
zagraniczne będą mogły bez zakłóceń relacjonować przebieg olimpiady
i że zapewniona zostanie wolność przesyłania informacji” –
powiedziała Roseann Rife. „Przedstawiciele MKOl-u powinni
wypowiadać się w konkretny, rzeczowy i zdecydowany sposób w
przypadku, gdyby władze naruszyły zasady Karty Olimpijskiej”.
„Jednocześnie, światowi przywódcy, którzy
przyjadą do Pekinu na czas Igrzysk muszą głośno sprzeciwić się
wszelkim przejawom łamania praw człowieka i wesprzeć chińskich
obrońców praw człowieka. Brak podjęcia takich kroków mógłby zostać
odebrany jako ciche przyzwolenie na łamanie praw człowieka w
Chinach.
Liczni obrońcy praw człowieka przetrzymywani są
w więzieniach i w aresztach domowych. Wielu z nich jest także
ściśle monitorowanych przez policję, która w ten sposób chce
zapewnić, aby atmosfera olimpiady nie została zakłócona.
Władze chińskie stosują system karnych
zatrzymań administracyjnych, tzw. „system reedukacji poprzez pracę”
i „system przymusowej rehabilitacji narkotykowej”. Ma to na celu
„oczyszczenie” Pekinu przed Olimpiadą i zapewnienie odizolowania
obrońców praw człowieka na czas igrzysk.
Tymczasowe przepisy dotyczące mediów, które
miały na celu zapewnić zagranicznym dziennikarzom większą wolność
relacjonowania przebiegu Igrzysk, nie zostały w pełni wprowadzone w
życie. Od 1 stycznia 2007 Zagraniczny Klub Korespondentów Chin
zgłosił 260 przypadków ingerencji w pracę dziennikarzy. Dodatkowo,
przepisy te nie obejmują chińskich dziennikarzy, którym zabrania
się relacjonowania wydarzeń, które mogłyby przedstawiać władze w
niekorzystnym świetle.
W następstwie 68 przestępstw, w tym również
przestępstw o charakterze niekryminalnym, takich jak przestępstwa
ekonomiczne, orzeczona może być kara śmierci. Pomimo zapewnień, że
liczba egzekucji spadła od czasu, kiedy Najwyższy Sąd Ludowy
wprowadził rewizje orzekanych wyroków, władze wciąż nie
opublikowały pełnych statystyk dotyczących kary śmierci.
Liu Jie, działacz praw człowieka, został
zatrzymany w Pekinie i osadzony na 18 miesięcy w obozie "reedukacji
przez pracę", w prowincji Heilogijang, w północnych Chinach.
Przyczyną uwięzienia było napisanie przez niego listu, w którym
apelował do władz o przeprowadzenie reform politycznych, w tym
również o zniesienie systemu "reedukacji poprzez pracę”. Miejscowe
źródła donoszą, że był on torturowany.
W czerwcu 2008, policja zatrzymała w Syczuanie
obrońcę praw człowieka – Huang Qi, oskarżając go o „wyjawianie
tajemnic państwowych”. Huang był zaangażowany we wspieranie rodzin
uczniów z pięciu szkół podstawowych i namawiał do złożenia
zażalenia przeciw lokalnym władzom, które obwiniał o zezwolenie na
wybudowanie budynków o złym stanie technicznym. Pięciu uczniów,
których rodziny wspierał Huang Qi, zmarło w wyniku zawalenia się
budynku szkolnego podczas trzęsienia ziemi, które nawiedziło
prowincję Syczuan w maju bieżącego roku.
W 2001 roku, kiedy Chinom przyznano organizację
igrzysk, Wang Wei, Sekretarz Generalny Pekińskiego Komitetu
Olimpijskiego powiedział: „Zapewnimy mediom całkowitą wolność w
relacjonowaniu olimpiady. Jesteśmy pewni, że igrzyska w Chinach
przyczynią się nie tylko do wzrostu ekonomicznego Chin, ale również
wzmocnią kondycję społeczną, włączając w to rozwój edukacji,
ochronę zdrowia i ochronę praw człowieka”.
Źródło: Amnesty International