Co warto przemyśleć przed zawróceniem głowy jakiejś organizacji pozarządowej swoją potrzebą niesienia pomocy? Jak odpowiedzialnie, w pojedynkę, pomagać organizacjom pozarządowym w dziedzinie technologii. Jak nie marnować czasu organizacji, nie najeść się wstydu i uniknąć moralnego kaca. Przeczytaj rady Grzegorza Wolańskiego.
Technologią zajmuję się zawodowo. Kilka lat temu chciałem pomóc jakiejś organizacji pozarządowej. Podszedłem do tego tematu bardzo nieprzemyślanie, zmarnowałem tylko czas kilku osób i najadłem się wstydu, a moralniaka mam do tej pory.
Wcześniej zdarzyło mi się pracować komercyjnie z organizacjami pozarządowymi. Pomogłem też kilku NGO pro bono w ramach rozmaitych przysług dla znajomych czy znajomych znajomych. Decydując się na wolontaryjną pomoc nieznanej mi dotąd organizacji pozarządowej, miałem poczucie, że wiem co robię. Nie wiedziałem.
Błędy są od tego, żeby się na nich uczyć. Od kilku miesięcy pomagam Fundacji TUS. Przede mną sporo pracy, ale już dzisiaj mogę napisać, że udało mi się zrobić coś dobrego, w dobry, przemyślany sposób.
Co warto przemyśleć przed zawróceniem głowy jakiejś organizacji pozarządowej swoją potrzebą niesienia pomocy?
Czas
12 miesięcy. Tyle, moim zdaniem, potrzeba minimum, żeby, będąc osobą z ulicy, bez doświadczenia w pomaganiu NGO, NGO o danym profilu, zrobić coś dobrego w temacie technologii w organizacji pozarządowej.
To za duże zobowiązanie? Pomyśl o udziale w jakimś hakatonie i nie zawracaj nikomu głowy swoją „chęcią pomocy”.
Jeżeli przyjdzie Ci do głowy zrobić coś dobrego w temacie technologii dla jakiejś nieznanej Ci dotąd organizacji pozarządowej w czasie dwutygodniowego urlopu, idź na spacer i pomyśl o czymś innym. Próbowałem, to ekstremalnie trudne. Poczujesz to dopiero, kiedy weźmiesz na siebie to zobowiązanie. Nie chcesz tego robić. Szansa na sukces oscyluje w okolicach 1%. To się nie może skończyć dobrze.
Konsekwencje
Pomoc organizacji pozarządowej zajmuje czas. Wartościowy czas, w którym jesteś wypoczęty lub możesz wypoczywać. Czas, który możesz spędzać z bliskimi czy na poznawaniu nowych ludzi.
Zastanów się, czy jesteś gotów zrezygnować z planów na wieczór czy dzień weekendu, by popracować na rzecz wybranej przez siebie organizacji.
Przeczytaj na głos: „Dzięki za zaproszenie na piknik, ale w sobotę pracuję”. „To bardzo miły spacer, ale muszę się już zbierać, bo potrzebuję przed snem odpowiedzieć jeszcze na dwa e-maile”. „Dzisiaj nie piję, bo rano, przed wyjściem do pracy, muszę coś kliknąć”. Przechodzi Ci to przez gardło? Jak się z tym czujesz? Wiesz, jak zareagują bliscy, znajomi, nieznajomi? Bierzesz to na klatę?
Komunikacja
Szansa, że jesteś ekstrawertykiem pracującym przy technologiach nie jest specjalnie duża. Komunikuj się nieprzyzwoicie często. Jeśli nie masz poczucia, że komunikujesz się za często, przesadnie – najprawdopodobniej robisz to nie najlepiej. Sam jestem introwertykiem, zaufaj mi.
Komunikacja jest kluczowa.
Możesz być najgenialniejszym programistą czy projektantem, ale niewiele organizacji pozarządowej po Tobie, jeśli nie potrafisz się komunikować.
Ustal na początku współpracy zasady komunikacji.
Minimum założeń, maksimum dialogu.
Nie lubisz rozmawiać przez telefon? W porządku. Zostaw swój numer telefonu jednej osobie na wypadek awarii i poproś o komunikację e-mailami. Zastrzeż, że jeżeli nie odbierasz, prosisz o SMS. Nie każ się nikomu domyślać, że nie lubisz połączeń z nieznanych numerów i dużo chętniej wymieniłbyś się numerami telefonów niż tylko zostawił swój.
Dostałeś e-mail, ale nie masz czasu odpowiedzieć? Odpowiedz bezzwłocznie, że e-mail dotarł i kiedy nadawca może liczyć na odpowiedź.
Masz czas na e-maile od organizacji pozarządowej tylko porankami, wieczorami lub w weekendy? Zakomunikuj to jasno i najprawdopodobniej nikt nie będzie miał z tym problemu.
Jakiś e-mail jest problematyczny? Daj o tym znać nadawcy jak najszybciej. Napisz, co sprawia kłopot, kiedy może spodziewać się odpowiedzi.
Najprawdopodobniej nie uda Ci się dotrzymać ustalonego terminu? Roześlij zainteresowanym e-maila na ten temat, jak tylko taka myśl pojawi się w Twojej głowie.
Komunikuj, komunikuj, komunikuj.
Szansa, że przesadzisz z liczbą e-maili jest bliska zeru.
Szansa, że wywołasz negatywne emocje swoim milczeniem? Na tyle duża, że piszę o tym w tym tekście.
…i, tak, wszystkim nam zdarzają się e-maile, na które powinniśmy odpowiedzieć tydzień temu, ale leżą i czekają, aż uda nam się coś sprawdzić, coś się zadzieje, uda się rozwiązać jakiś problem […]. To normalne, nie ma w tym nic niezwykłego. I dlatego te e-maile nie zasługują na specjalne traktowanie. Jak tylko zauważysz takiego e-maila, nawet po 7 czy 11 dniach, potraktuj go jak regularną korespondencję. Nie możesz odpowiedzieć na niego konkretnie w tej chwili? Napisz nadawcy dlaczego i kiedy może spodziewać się konkretnej odpowiedzi. Nawet jeśli to będzie „może w przyszłym tygodniu”, to dużo lepsze niż milczenie.
Formalności
Podpisz choć symboliczne porozumienie z organizacją pozarządową. To nic nie kosztuje, a będziesz mieć zdrowe, dodatkowe poczucie zobowiązania oraz komfort poważniejszego traktowania przez organizację.
Co potem
Nie zamierzasz pomagać organizacji pozarządowej do końca życia. Z sensem możliwie wcześnie pomyśleć o tym, co chcesz po sobie zostawić.
Niezależnie od tego, czy deklarujesz, że nie masz czasu i ochoty na zajmowanie się takimi pierdołami, jak dokumentacja swojej pracy, czy jesteś na tyle ambitny, by znaleźć lub przeszkolić swojego następcę lub osobę, która będzie opiekowała się efektami Twojej pracy, warto zastanowić się nad tym aspektem współpracy i jasno ustalić oczekiwania w tym temacie.
Nikt nie lubi zostawiać po sobie złego wrażenia. Szczególnie po kilku(nastu) miesiącach ciężkiej, owocnej, wspólnej pracy.
Motywacja
Pytanie o motywację to jedno z trzech pierwszych pytań, które usłyszysz od organizacji pozarządowej. Nie znaj odpowiedzi albo zmyśl ją na poczekaniu – złe samopoczucie gwarantowane. Zastanów się nad tym choć dwie minuty.
Przykłady złej motywacji:
– Chcę zrobić coś dobrego.
– Chcę zaimponować osobie płci przeciwnej.
– Chcę poznać jakąś interesującą, zaangażowaną osobę płci przeciwnej.
Przykłady nie-złej motywacji:
– Chcę zrealizować projekt, o którego kulisach będę mógł otwarcie mówić, żeby pokazać swoją wartość i móc zmienić sposób zdobywania pieniędzy na utrzymanie na sposób bliższy moim wartościom, bez ograniczania swoich przychodów.
– … – teraz Twoja kolej, mnie wymyślenie powyższego przykładu kosztowało mnóstwo wysiłku i czasu.
Ufam, że ten tekst uchroni Cię i kilka innych osób przed popełnieniem moich błędów.
Pomaganie organizacjom pozarządowym w temacie technologii nie jest łatwe, ale warto to robić.
Powodzenia!
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź wiadomosci.ngo.pl.
Jeżeli przyjdzie Ci do głowy zrobić coś dobrego w dziedzinie technologii dla jakiejś nieznanej Ci dotąd organizacji w czasie dwutygodniowego urlopu, idź na spacer i pomyśl o czymś innym.
Źródło: Grzegorz Wolański