Parafrazując klasyka, ciężkie czasy nastali dla ludzi nauki. Mimo, iż świat technologiczny rozwija się w ekspresowym tempie, naukowcy zajmujący się sprawami bardziej poważnymi, niż nowe modele smartfonów, nie mają lekkiego życia. Wiecznie niedofinansowani, w ciągłej zapaści finansowej, nie mogą pozwolić sobie na wielkie centra technologiczne. Ale każdy z nas może pomóc w ich badaniach!
Wiecie, ile potrzeba czasu na przeanalizowanie trzech milionów molekuł? Miliony lat! Chyba, że ma się do dyspozycji 200 tysięcy komputerów - wtedy zajmuje to trzy lata, tak jak zajęło to japońskim naukowcom wspieranym przez rzesze wolontariuszy z całego świata. Wszystko dzięki magii przetwarzania rozproszonemu, czyli zaprzęgnięcia wielu komputerów do pracy nad jednym zagadnieniem. Co lepsze, nie muszą wcale być w jednym miejscu, jednej sieci ani nawet jednym kraju. Wystarczy, że są, a ich użytkownicy zgodzą się udzielić wsparcia.
Działa to następująco: do głównego serwera wpadają dane. Ogromne ilości danych, niemożliwe do przetworzenia przez jedną maszynę, gwoli ścisłości. Następnie są rozdzielane na pakiety, które wędrują do prywatnych komputerów podłączonych do tegoż serwera. Z racji swoich niewielkich rozmiarów, pakiety są o wiele łatwiejsze do przetrawienia, nawet przez prywatne maszyny, które wykonują niezbędne obliczenia i odsyłają wyniki do serwera. A tam wszystko łączone jest ponownie w spójną całość, która służy naukowcom.
Japońskie Chiba Cancer Center od lat pracuje nad lekarstwem przeciwko neuroblastomie, czyli nerwiakowi płodowemu - szczególnie groźnej odmianie raka dotykającego dzieci, którego śmiertelność wynosi 70%. W celu rozgryzienia struktury nowotworu niezbędna jest analiza milionów molekuł. Japońscy uczeni, choć pracują w najbardziej zaawansowanym technologicznie kraju na świecie, nie byliby w stanie wykonać podobnych operacji obliczeniowych na własną rękę. Zwrócili się zatem do World Community Grid, platformy dostarczającej moc obliczeniową w oparciu o program BOINC. Dla pojedynczego komputera, analiza przeprowadzana przez Japończyków zajęłaby ok. 3 milionów lat. Z wykorzystaniem platformy, zajęło to 3 lata. Co więcej, pośród wspomnianych milionów molekuł znaleziono 7, które potrafią atakować komórki rakowe.
Jak zatem można pomagać w światowych badaniach? Cóż, wystarczy zainstalować wspomniany program BOINC. No i mieć dostęp do sieci. Połączenie pomiędzy komputerem a serwerem naukowym jest w pełni szyfrowane, natomiast oprogramowanie wykorzystuje jedynie nadwyżkę naszej mocy obliczeniowej - zatem sama maszyna nie zostanie obciążona dodatkowymi zadaniami, które mogłyby spowolnić jej codzienną pracę.
Pomagać można również z poziomu smartfona - niestety tylko z logo Samsunga. To właśnie koreańska firma przygotowała aplikację Samsung Power Sleep, która po podłączeniu urządzenia do Wi-Fi pobiera małe pakiety danych (ok. 1 megabajta), rozszyfrowuje je i odsyła z powrotem do Uniwersytetu Wiedeńskiego, gdzie trwają badania m.in. nad Alzheimerem i rakiem.
Źródło: Technologie.ngo.pl