Chcecie park? To sobie kupcie! Jak aktywiści w Gdyni walczą o miasto
– Po 1989 roku społeczeństwo oczekiwało, że nasze miasta będą wyglądać jak na Zachodzie. Zaczęliśmy budować fontanny, stadiony, autostrady, odmalowywać fasady budynków. Wtedy wszyscy byli zadowoleni, ale czasy się zmieniły. Problem w tym, że włodarzom wielu polskich miast nadal się wydaje, że duże inwestycje to najlepszy kierunek rozwoju – mówi Martyna Regent, specjalistka od planowania przestrzennego, działaczka gdyńskiego stowarzyszenia „Miasto wspólne”.
Efekty, jak mówi, są takie, że realne potrzeby mieszkańców często są pomijane. – Plany miejscowe powstają pod deweloperów. W Gdyni rządzą od wielu lat. Jakiś czas temu były dyskusje, co zrobić z wolnym terenem po PKP. Chcieliśmy, żeby powstał tam park. Dyrektor biura planowania przestrzennego, jak się o tym dowiedział, odpowiedział: „Jak chcecie park, to proszę wystartować w przetargu i sobie go kupić”. I nie widział w swoich słowach nic niestosownego. Często się zdarza, że miasto buduje kolejny wielki obiekt, a wystarczy pojechać kawałek dalej i się okazuje, że są wielkie korki, nie ma przedszkola, nie da się zrobić buspasa, bo droga za wąska – opowiada Regent.
Żeby uświadomić mieszkańcom, jak ważny jest ich udział w planowaniu przestrzennym, zainicjowała projekt badawczy Frame. Wspólnie z partnerami przygotowała wizualizacje 3D różnych obszarów miasta, które później wykorzystała w konsultacjach społecznych. – Chodziło o to, żeby człowiek mógł sobie wyobrazić, jak wygląda konkretny obszar, a także zmiany, które mogą na nim zajść. Bo najczęściej podczas konsultacji mieszkańcy widzą opis w PDF albo skomplikowany rysunek techniczny, z którego niewiele rozumieją – wyjaśnia badaczka.
Jeden z modeli, przygotowanych przy okazji konsultacji nad uchwałą krajobrazową, przedstawiał skrzyżowanie w centrum miasta, na którym ustawione były różne nośniki reklamowe. Uczestnicy mogli zobaczyć, jak będzie wyglądała ustawiona w tym miejscu przyczepa reklamowa, dowiedzieć się, czym jest kaseton. W badaniu wzięło udział kilka tysięcy osób. Okazało się, że zdecydowana większość jest przeciwna reklamom na tym obszarze. – Ludzie chcą uczestniczyć w konsultacjach, jeśli są one dla nich atrakcyjne wizualnie i zrozumiałe – podkreśla Regent.
Podczas innych konsultacji, prowadzonych we współpracy z samorządem, mieszkańcy mogli spojrzeć z dystansu na swoje własne osiedle bloków. Regent chodziła z jego trójwymiarowym modelem po działających w pobliżu szkołach i klubach seniora. Uczestnicy badania zaznaczali, gdzie boją się chodzić po zmroku, czego im brakuje na osiedlu. Okazało się, że brakowało miejsca do integracji. Dzięki temu na blokowisku powstaje właśnie centrum społeczne.
„Miasto wspólne” duży nacisk kładzie również na edukację mieszkańców. Uświadamia, że nie zawsze duże inwestycje, które przyciągają turystów, poprawiają komfort życia. Pokazuje też, jak powinny wyglądać konsultacje społeczne, bo obecne często mają fasadowy charakter.
– Teraz w Gdyni konsultowany jest projekt rewitalizacji parku centralnego. Były stare drzewa, kwiaty, ławki, a teraz za 30 milionów ma w nim powstać teren do gry w boule, a pod spodem podziemny parking. Tak naprawdę będzie służył deweloperowi, który obok buduje biurowiec. I nikt nie mówi mieszkańcom, że to właśnie on najbardziej skorzysta na „rewitalizacji”, że trzeba będzie wyciąć stare drzewa, bo nie będą mogły rosnąć na dachu parkingu. Konsultuje się natomiast, gdzie dokładnie mają być boule i czy zrobić wybieg dla psów. To jest pseudopartycypacja, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę – mówi Regent.
„Miasto wspólne” liczy obecnie kilkunastu członków, a aktywnych jest jeszcze mniej. Kiedyś było ich więcej, ale część odeszła do urzędu miasta, część zdecydowała się na start w wyborach samorządowych. Ci, którzy zostali, zgłaszają projekty w budżecie obywatelskim, spotykają się z mieszkańcami, pomagają pisać uwagi do miejscowych planów zagospodarowania. Coraz więcej mieszkańców zgłasza się do aktywistów przez Facebooka. Szukają wsparcia w działaniu na rzecz najbliższego otoczenia.
Źródło: MamPrawoWiedziec.pl